Październik 2007
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31
Listopad 2007
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30
Grudzień 2007
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31

Reformy Marcinkiewicza

Centurion2007-11-30, 18:48
Leży sobie Kazimierz Marcinkiewicz na plaży i opala się.
Nagle słyszy:
- Kaziu.Kaziu.Kaziu.
Rozgląda się - pusto. A tu znowu:
- Kaziu, Kaaaaziu.
Patrzy uważnie, okazuje się, że to słoneczko.
- Czego chcesz słoneczko?
- Kaziu, c🤬j ci z reform wyszedł...

Kapturki

Centurion2007-11-30, 19:03
Idzie przez las Czerwony Kapturek w niebieskim kapturku. Napada go wilk i woła:
-Zjem cię, Czerwony Kapturku!
A Czerwony Kapturek w niebieskim kapturku odpowiada wilkowi:
-Wilku, nie zjesz mnie, bo nie jestem Czerwonym Kapturkiem, tylko ja jestem Niebieski Kapturek!
Wilk, speszony, umknął w krzaki, a Czerwony Kapturek w niebieskim kapturku bez przeszkód dotarł do babci. Nastepnego dnia idzie przez las Czerwony kapturek w żółtym, kapturku... i cała historia powtarza się dzień w dzień, przez dwa tygodnie. Czerwony Kapturek codziennie zmienia kapturek, ale ani razu nie wkłada czerwonego. Do czasu jednak... Idzie przez las Czerwony Kapturek w fioletowym kapturku. Napada go wilk i woła:
-Zjem cię, Czerwony Kapturku!
A Czerwony Kapturek w fioletopwym kapturku odpowiada wilkowi:
-Wilku, nie zjesz mnie, bo ja nie jestem Czerwony Kapturek, tylko ja jestem Fioletowy Kapturek!
A Wilk na to:
-Wszystko jedno! Od dwóch tygodni nie miałem nic w pysku! A więc zjem cię, Fioletowy Kapturku!
I zjadł wilk Czerwonego Kapturka w fioletowym kapturku...
Jaki z tego morał?
Żaden kapturek nie daje stuprocentowego zabezpieczenia!

Prawdziwa miłość

Centurion2007-11-30, 11:32
Na ulicy spotyka się dwóch gejów:
- Co u ciebie? - pyta jeden
- Aj mówię ci, tak się zakochałem, że nie mam kiedy się zesrać...

Co to jest Wielkanoc?

Centurion2007-11-30, 13:26
Tak się zdarzyło, że umarły trzy blondynki i przyszło im stanąć przed obliczem świętego Piotra. Ten powiedział im, że będą mogły wejść do Nieba, jeśli odpowiedzą na jedno proste pytanie. Zapytał więc pierwszej z nich:
- Co to jest Wielkanoc?
- O, to proste. Wielkanoc to święto w listopadzie, kiedy odwiedzamy groby bliskich i modlimy się za zmarłych.
- Źle! - wykrzyknął św. Piotr i to samo pytanie skierował do drugiej blondynki.
- Wielkanoc to święto w grudniu, kiedy ubiera się choinkę, daje prezenty i świętuje narodziny Jezusa.
- Źle! -znów oburzył się św. Piotr i bez żadnej już nadziei powtórzył pytanie trzeciej z blondynek.
Ta spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się pewnie.
- Wielkanoc, to chrześcijańskie święto, które zbiega się w czasie z ż🤬dowskim Świętem Paschy. Jezus i jego uczniowie spożywali ostatnią wieczerzę. Jeden z nich zdradził Chrystusa rzymianom, którzy później go ukrzyżowali. Wcześniej był poniżany i zmuszany do znoszenia różnych cierpień. Po śmierci, jego ciało zostało pochowane w pobliskiej grocie, do której wejście zastawiono olbrzymim głazem?
Święty Piotr słuchał wszystkich słów kobiety z satysfakcją wyrysowaną na twarzy, tymczasem blondynka kontynuowała.
- ...Od tamtej pory, raz do roku głaz jest odsuwany, żeby Jezus mógł wyjść na zewnątrz i jeśli zobaczy swój cień, zima będzie trwała sześć tygodni dłużej....

Gumowa twarz

Centurion2007-11-30, 15:41
To się nazywa mieć sprawne mięśnie twarzy :]

Bałwanek

Centurion2007-11-30, 18:51
W mroźny, zimowy wieczór elegancko wyglądający gość w "średnim" wieku poderwał w knajpie młodą laseczkę.Było to o tyle łatwe, że dziewczyna widziała przez okno jak facet wysiadał z nowiutkiegoMercedesa 600. Bez oporów więc przyjęła propozycję wspólnego spędzenia nocy. Facet zabrał ją do swojej willi pod miastem. Płonący kominek, dobra whisky, kanapki z kawiorem, nastrojowa muzyka, słowem wszystko zbliżało ich coraz bardziej w stronę sypialni. W pewnym momencie mężczyzna zaproponował przejażdżkę po pobliskim zaśnieżonym lesie. Dziewczyna trochę niechętnie, ale jednak wyraziła zgodę. Zajechali Mercem na polanę w środku głuszy, facet wyjął z bagażnika sztucer, przeładował i powiedział:
- Rozbieraj się.
Dziewczyna trochę przestraszona sytuacją, a jeszcze bardziej 25-stopniowym mrozem, próbowała protestować, ale strzał w powietrze spowodował, że wykonała polecenie dość szybko. Gdy już goła stała boso na śniegu gość rozkazał:
- Lep bałwana - i dla uniknięcia ewentualnych protestów znowu strzelił w powietrze ze sztucera. Dziewczyna rzuciła się toczyć śniegowe kule. Po 40 minutach na polanie stał bałwan jak malowany. Miał nawet śniegowe rączki i nosek z kawałka gałęzi. Za to laska była cała zdrętwiała z zimna. Klient schował sztucer, owinął ją grubym pledem i zabrał znowu do swojej willi. A tam kominek, kawior, gorący grog, nastrojowa muzyka. Gdy panna odzyskała mowę pierwszą rzeczą jaką zrobiła było wykrzyczane zapytanie :
- Co to do chu*a kur*a miało wszystko znaczyć?
- Widzisz, moja śliczna - odpowiedział spokojnie gość - Ja już jestem strasznie chu**wy w łóżku, a dzięki temu bałwankowi, mam pewność, że tą noc zapamiętasz do końca życia.

Wcześniak

Centurion2007-11-30, 11:29
Przy kasie w jakimś zatłoczonym hipermarkecie przeciska sie koleś i krzyczy:
-Przepuścić inwalidę!!! Do jasnej cholery !!! Przepuścić inwalidę! Jestem wcześniakiem, urodziłem się w siódmym miesiącu!
Na co pewien facet odpowiada mu ze stoickim spokojem:
-Myślę, że wyrażę ogólna opinię, jeśli powiem, żeby szedł pan w p🤬du jeszcze na dwa miesiące!