Październik 2007
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31
Listopad 2007
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30
Grudzień 2007
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31

Kombajn

Centurion2007-10-31, 12:20
W supermakecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną. Żona do męża widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! Dupę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu ur🤬amiać!
- W czasie wojny rosyjski żołnierz melduje przelożonemu:
- Panie generale, pańska córka kocha sie z Niemcami!
- Wiem. To nasza najlepsza broń bakteriologiczna!

Truskawki

Centurion2007-10-31, 12:10
Stoi facet i gada przez komórkę:
- Dobra! Dobra! Niedobra! Dobra! Dobra! Niedobra! Dobra! Dobra! Niedobra!
...
- Niedobra! Dobra! Dobra! Niedobra!
...
- Nie! Tak! Dobra! Niedobra!
I tak w kółko. Obok zebrała się już grupka ciekawskich, w końcu jakiś najodważniejszy pyta:
- Panie! Co Pan tak dobra - niedobra!
A facet na to:
- Nie wtranżalaj się pan, żonie pomagam truskawki przebierać!

Pod prąd

Centurion2007-10-31, 18:05
Jedzie facet samochodem, nagle dzwoni telefon. Podnosi słuchawkę i słyszy głos żony:
- Henryku, właśnie słyszałam w radio, że autostradą, którą zwykle wracasz do domu, jakiś wariat jedzie samochodem pod prąd. Bądź ostrożny!
- Kochanie, to nie jeden samochód. Jest ich mnóstwo!

Janek nie żyje

Centurion2007-10-31, 11:59
Wraca facecik po pracy do domu i już na swojej ulicy mija kobietę, która zanosi się płaczem i przez łzy powtarza: "To okropne, Janek nie żyje.". Idzie dalej i znowu mija kobietę, która tak samo jak poprzednia płacze i łka, powtarzając: "To okropne, Janek nie żyje...". Przeszedł jeszcze kawałek, a tam na ulicy w poprzek stoi ciężarówka, a pod kołami rosły gość. Wokół niego pełno lamentujących kobiet. Siła uderzenia była tak duża, że z kolesia zerwało całe ciuchy i widać było jego przyrodzenie wielkości ok. 20 cm w stanie spoczynku. Facet udał się do domu, idzie do żony i mówi:
- Kochanie, nie uwierzysz, co właśnie widziałem. Ze 30 m od naszego domu ciężarówka potrąciła jakiegoś chłopa. Mówię ci, nigdy w życiu nie widziałem, żeby ktoś miał tak wielkiego penisa. 20 cm najmarniej!
Na to żona:
- Niemożliwe! Janek nie żyje?

Architekci

Centurion2007-10-31, 12:06
Rozmawia dwóch architektów, jeden z dzieckiem, drugi bez. Ten bez dziecka mówi do tego drugiego:
- To twoje?
- Moje.
Przygląda się chwilę z uwagą po czym dodaje:
- No fajne, ale ja bym zrobił inaczej...

Pierdowy futbol

Centurion2007-10-31, 12:15
Dość mocno starsze małżeństwo położyło się wieczorem do łóżka. Po kilku minutach facetowi wyrwał się głośny pierd...
- Siedem punktów - mówi.
Jego żona odwraca się i pyta:
- Co to miało znaczyć?
- To pierdowy futbol... prowadzę 7:0.
Kilka minut później żona puściła głośnego bąka:
- Przyłożenie!!! Jest remis!!!
Po kolejnych 5 minutach gościu znowu głośno wydalił z siebie gazy:
- Ha! Przyłożenie - prowadzę 14:7!
Jego żona od razu odpowiedziała pierdem i mówi:
- I znowu remis!!
Minęło 5 sekund i kobieta puściła "cichacza":
- Strzał z pola, prowadzę 17:14!
Gościu jest pod dużym napięciem, nie chce przegrać z kobietą... Skupia się z całych sił ale bez rezultatu... Widząc, że czas upływa i porażka coraz bliżej, wykonuje heroiczny skurcz mięśni dolnych części układu pokarmowego ale niestety... puściły mu zwieracze i do łóżka zamiast gazu wyskoczyło małe, rzadkie g... Żona patrzy na niego i pyta:
- Co to do cholery było?
Staruszek odpowiedział:
- Koniec pierwszej połowy - zmiana stron!

Niewierne żony

Centurion2007-10-31, 14:48
Trzech mężczyzn rozmawia w barze przy piwie. Pierwszy mówi:
- Wiecie co, moja żona chyba mnie zdradza, i nawet wiem z kim. To musi być ten kierownik kwiaciarni.
- Tak? Skąd wiesz?
- Ciągle widzę u niej świeże kwiaty, wielkie bukiety róż, itp. Sama by sobie ich nie kupowała.
- Moja chyba też mnie zdradza. I też domyślam się z kim. To ten typek ze sklepu jubilerskiego - odzywa się drugi. - Ma nowe kolczyki, pierścionki, kolię z diamentami. Jej by nie było na to stać.
Na to trzeci:
- Kurde, moja chyba też mnie zdradza. I to chyba z policjantem.
- A skąd wiesz?
- Bo za każdym razem, jak wrócę wcześniej do domu, to na wieszaku wisi policyjny mundur a żona przewraca się w łóżku z gołym facetem.

Kowalska miała w domu piękny tapczan. Nowakowa odwiedza ją pewnego razu i jakoś nie widzi mebla, pyta więc:
- Pani Kowalska, a co się stało z tym waszym ślicznym tapczanem?
- Ach, wie pani, źle mi się kojarzył. Zdradziłam na nim męża i już nie mogłam na niego patrzeć więc sprzedałam go.
- Pani Kowalska! Gdybym ja miała sprzedawać wszystko, na czym zdradziłam swojego starego, to w domu by tylko kaktus został!

Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu. W pewnym momencie mąż pyta żonę:
- Powiedz mi, kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy.
- Ale nalegam, powiedz mi, proszę.
- No dobrze, zdradziłam cię trzy razy.
- Trzy razy? Jak to się stało?
- Pamiętasz, jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić ci kredytu? A pamiętasz, jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod twoją nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?
- Och, kochanie, zrobiłaś to dla mnie... Szanuję cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz?
- Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację, kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć tej ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.
- Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie. Jestem ci wdzięczny. Ale powiedz mi, jak to było tym trzecim razem.
- Czy pamiętasz te sytuacje kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezydentem klubu golfowego i brakowalo ci 17 głosów...

- O niewierna! Wiem wszystko! - krzyczy zdradzony mąż do żony.
- Eee... przechwalasz się - mówi spokojnie ona. - A w którym roku była bitwa pod Płowcami?

3 mężatki miały problem ze swoimi mężami. Panowie po 15 latach małżeństwa nie mieli ochoty wywiązywać się ze swoich powinności małżeńskich. Krótko mówiąc: Panie przegrywały z meczem, piwem i kumplami...
Tak więc Panie w akcie zemsty poszły poszaleć do lokalu, gdzie można robić WSZYSTKO! Zaś specjalnością zakładu jest biały pal. Polega to na tym, że na członka wysypuje się kreskę narkotyku, a potem Pani musi to ściągnąć. Na początku Panie były niechętne, ale jak szaleć to szaleć! Ściągnęły po kresce i...
Obudziły się w sobotę w domu. Wieczorem jedna pyta drugą:
- Słuchaj, a co jest z Zosią?
- A nie wiem, bo ją jeszcze ten narkotyk trzyma...
W środę Panie znowu do siebie dzwonią:
- No i jak Zosia? Przeszło jej?
- Niestety, nadal ją trzyma...
I kolejny telefon w piątek:
- Ale co z Zosią? Przeszło jej?
- Nie jeszcze nie...
- Słuchaj tu coś jest nie tak - oburza się pierwsza - Nam to przeszło zaraz następnego dnia, a ją to już tak tydzień trzyma...
- No tak - mówi pierwsza - Ale jej się trafił murzyn...

Jeden facio pokazuje fotografię swojemu koledze z pracy:
- To zdjęcie zrobiłem w Krynicy. Widzisz te babki? Z każdą z nich się kochałem, kiedy byłem tam ostatnio w sanatorium.
Kolega z zaciekawieniem ogląda fotografię i nagle zauważa na niej zdjęcie swojej żony. Wqrwion strasznie chce się upewnić:
- A z tą też się kochałeś?
- Nie, z tą nie. Ona jedna była wierna!
- Ufff - odetchnął z ulgą.
- Wyobraź sobie, że jako jedyna przyjechała z mężem i z nim wyjechała...
Mąż wcześniej wrócił z pracy gdy żona zabawiała się z kochankiem. Ten ostatni zdążył zbiec do piwnicy i schować się do worka po ziemniakach. Podejrzliwy mąż przeszukał całe mieszkanie, zszedł do piwnicy i też nikogo nie znalazł. Wychodząc z piwnicy ze złości kopnął stojący obok worek. Amant jęknął.
- Kto tam jest? - pyta się mąż.
- To tylko my, kartofelki.

Legenda

Centurion2007-10-31, 18:08
Idzie przez las wycieczka z przewodnikiem. Przewodnik zabawia grupę jak potrafi i opowiada różne banały: na lewo mijamy wspaniały zagajnik sosnowy, na prawo szpaler dębów z XVIII wieku itp. W pewnym momencie wycieczka weszła na polanę całą zasłaną gównem. Ludzie zaczęli się dopytywać, skąd tyle tu tego. Przewodnik na to:
- Bo, proszę państwa, to jest taka legenda. Dawno, dawno temu było sobie w tym miejscu wielkie zamczysko, w którym mieszkał król z królową. Pewnego razu urodziła im się córka, która wyrosła na piękną kobietę. Tak więc jak to w zwyczaju bywało, król ogłosił turniej o rękę córki, na który zjechali się rycerze z całego świata. I wtedy stało się coś strasznego, turniej został wygrany przez paskudnego gnoma, który pokonał wszystkich przybyłych rycerzy. Był on taki paskudny, że królewna za żadne skarby nie chciała go poślubić. Za karę zamknięto ją w najwyższej zamkowej wieży, gdzie królewna płakała, płakała i umarła. I to koniec legendy.
Ludzie patrzą ogłupiali na przewodnika i w końcu jeden zdziwiony pyta:
- No dobrze, ale skąd wzięły się te gówna na polanie?
- A nie wiem, pewnie ktoś nasrał!

Prabab - Ogórek

Centurion2007-10-31, 11:39
Psychodeliczno-diabelska wersja "Ogórka" w wykonaniu Prababa. Tylko dla kinder metali.