Leży sobie Kazimierz Marcinkiewicz na plaży i opala się.
Nagle słyszy:
- Kaziu.Kaziu.Kaziu.
Rozgląda się - pusto. A tu znowu:
- Kaziu, Kaaaaziu.
Patrzy uważnie, okazuje się, że to słoneczko.
- Czego chcesz słoneczko?
- Kaziu, c🤬j ci z reform wyszedł...
Nagle słyszy:
- Kaziu.Kaziu.Kaziu.
Rozgląda się - pusto. A tu znowu:
- Kaziu, Kaaaaziu.
Patrzy uważnie, okazuje się, że to słoneczko.
- Czego chcesz słoneczko?
- Kaziu, c🤬j ci z reform wyszedł...
podpis użytkownika
Regulamin serwisu Sadistic.pl: sadistic.pl/regulamin.htm