W Rumunii przedstawiciel naszej ulubionej grupy, wywodzący się z Italii, chciał sobie zrobić focie z misiem. Skończył jak należy, czyli marnie. Niestety niedźwiedź też - odstrzelenie prewencyjne - okazała się matką paru młodych futrzaków. Tak to jest kiedy Disney wejdzie za mocno, a siodełko za bardzo uciska i mózg nie działa jak należy. Ponoć w okolicy podobne zachowanie turystów jest nagminne, jednak tym razem człowiek dowiedział się gdzie jest jego miejsce przy takim drapieżniku. Głęboko w trzewiach.