Grudzień 2007
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31
Styczeń 2008
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31
Luty 2008
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29

Żarówka [podobno autentyk]

Centurion2008-01-04, 13:56
W Akademiku Medyka w Krakowie ludzie sobie normalnie chlali
w pokoju, imprezka, jest gites. W pewnym momencie ktoś już nieźle naprany
mówi tak:"Ej, a ciekawe czy taka żarówka to się do ust zmieści?".
No i nie zastanawiając się długo wsadza sobie do gęby. Zmieściła się,
ledwo-ledwo, ale siedzi. Ludzie się śmieją, że fajnie itp.
Ale w pewnym momencie koleś zaczyna robić jakieś rozpaczliwe gesty i macha,
że nie może wyjąć.
Ludzie się z niego śmieją, że niby sobie jaja robi, bo jak
włożył to i musi wyjąć!
Ale gościu widać mocuję się z tą żarówką już dłuższy czas i
coraz poważniej to wygląda. Strach w oczach, szczękościsk z nerwów no i nie
wyjmie.
Zbić żarówki nie można, bo wiadomo próżnia to mu szkło pocharata całe
podniebienie i gardło. Nie ma rady - "jedziemy do lekarza".
Zadzwonili po taxi, podjechała, wsiadają. Taksówkarz jak gościa zobaczył to
się zaczyna śmiać, no bo koleś z żarówką w ryju to nie codzienny widok, ale
nic jadą do szpitala i w tym czasie ten drugi koleś opowiada taksówkarzowi
co się stało.
Gościu też nie wierzy, bo przecież "jak się da włożyć to się
też da wyjąć!". No nic. Dojechali, zapłacili taksiarzowi i do lekarza.
Lekarz też się ubrechtał, że czego to te studenty nie wymyślą po pijaku.
Obejrzał go i mówi, że niestety trzeba mu "poszerzyć uśmiech" skalpelem.
Zoperował,wyjął żarówkę. LUZ. Wracają, wchodzą do pokoju, a
tam... siedzi drugi koleś z żarówką w gębie. Nie wierzył, że się nie da
wyjąć. Jak zobaczył tego ze szwami, to od razu mina mu zrzedła. No to nic,
jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał ich jakiś inny taksówkarz.
Dojeżdzają, a tu lekarz jakich zobaczył to mało się nie poryczał ze śmiechu.
Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz nr 1 z ŻARÓWKĄ W USTACH.

Ruski traktor

LadyBergamoth2008-01-04, 17:34
Tu radio BBC, nadajemy wiadomości wieczorne: "Dziś rano wojska chińskie zaatakowały ogniem z moździerzy i ckm-ów pracujący spokojnie w polu radziecki traktor. Traktor odpowiedział ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy..."

Podstępna żona

Centurion2008-01-04, 13:58
Żona miała dość zachowania swojego męża, a w szczególności jego zbyt częstych wypadów z kolegami na piwo i powrotów w stanie mocno wskazującym.
Po jednym z takich wieczorów mąż w stanie kompletnego upojenia wrócił do domu i padł nieprzytomny na łóżko. Żona jak zawsze rozebrała go do snu, ale tym razem zrobiła coś więcej - wepchnęła mu do tyłka prezerwatywę w taki sposób aby kawałek wystawał na zewnątrz. Rano, jak zawsze, mąż aby poczuć się lepiej, wszedł pod prysznic. Myje się, myje... w pewnej chwili zaczyna myć tyłek i co....Co to jest? Wyciąga z tyłka prezerwatywę......
Żona w tym czasie przygotowuje w kuchni śniadanie. Gdy wykąpany mężulek przychodzi do kuchni , żona pyta: " Jak się wczoraj bawiłeś? Jak żyją Twoi koledzy ?" Mąż pełnym rozgoryczenia głosem odpowiada: "Koledzy? Ja już nie mam kolegów..."

Kobieta jest funkcją

Centurion2008-01-04, 21:32
Dlaczego kobieta jest jak funkcja sinus?
Bo jest:
- zmienna
- ograniczona
- ma okres
- jej wartość oscyluje wokół zera

Poradnia dla alkoholików

Centurion2008-01-04, 13:52
- Halo! Czy to poradnia dla alkoholików?
- Tak. W czym mogę panu pomóc?
- Wie pan, zostało nam trochę denaturatu, jabcoka truskawkowego i płynu po goleniu i nie wiemy w jakich proporcjach to zmieszać...

Zapnij pasy

Centurion2008-01-04, 13:32
Mistrz świata w jeździe samochodem na dwóch kołach

O piekarzu...

LadyBergamoth2008-01-04, 17:41
W pewnej mieścinie był piekarz, który piekł pieczywo nie nadające się w ogóle do jedzenia. W sekrecie przed nim zebrali się mieszkańcy i postanowili uradzić co z nim zrobić. Radzą tak kilka godzin i nic nie mogą wymyślić. W pewnym momencie wstaje kowal, chłop wielki i barczysty jak wół i mówi :
- Może mu jebnę?!
Na co ludzie mówią:
- Nie no... tak nie można... w końcu mamy tylko jednego piekarza, nie możemy zostać w ogóle bez... - i dalej debatują.
Za jakiś czas znowu wstaje kowal i mówi:
- To może jebnę stolarzowi?! Mamy dwóch....
Okres przedświąteczny, zakupy, porządki i te rzeczy.
Mówi żona do siedzącego przed telewizorem męża:
- Może byś tak posprzątał?
Na to mąż:
- A może byś tak posp🤬alała.

Pijackie dowc🤬y

Centurion2008-01-04, 21:18
Mnisi zorganizowali konkurs na degustację alkoholu. Pierwszy wystartował zakonnik z Niemiec. Dostaje piwo, próbuje i po chwili mówi:
- Hmm, piwo jasne... warzone w południowej Bawarii... hmm... z chmielu zebranego w 1998 roku.
Oklaski, wiwat. Jako następny do testu podchodzi zakonnik z Francji, któremu jurorzy dali do rozpoznania wino. Zaczyna degustować i mówi:
- Wino czerwone... rocznik 78, może 79... wyprodukowane w okolicach Bordeaux.
Trzeci do konkursu staje mnich z Polski. Sędziowie chcieli z niego zakpić i dali mu bimber. Polak wychylił kieliszek i mówi:
- Żytnia!
Na to sędziowie:
- Brat się chyba pomylił...
- Chwilunia, chwilunia. Żytnia 28, mieszkania 17.

*

Pijak do pijaka:
- Chodź ze mną pogratulować Stefanowi. Dziecko mu się urodziło.
- Tak? A co ma?
- Wyborową.

*

Rozmawia dwóch pijaków:
- Czy wypiłbyś litr wódki?
- A jakże!
- A wiadro?
- Oczywiście!
- A jezioro pełne wódki?
- Nie!
- Ooo, a to dlaczego?
- Nie starczyłoby ogórków!

*

Opowiada kumpel kumplowi:
- Przychodzę wczoraj do domu, żona w samym szlafroku, w łazience kąpie się nieznany facet, pościel na łóżku pognieciona. Wiesz co, spodziewałem się najgorszego.
- I co??
- I rzeczywiście, wchodzę do kuchni, otwieram lodówkę - patrzę - flaszki nie ma.

*

- Idzie pijak ulicą i co chwila się śmieje, to znowu macha ręką. Podchodzi do niego jakiś gość i pyta:
- Z czego pan się tak śmieje?
- Opowiadam sobie kawały.
- To dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam.