Moja żona została porwana.
Gnoje zażądali 100,000 albo ją zabiją. Poprosiłem ich o dowód, że ją mają.
Wysłali mi palec. Powiedziełem im, że to może być czyjkolwiek palec.
Jak do tej pory mam sześć palców od rąk, trzy od stóp, ucho i sutek.
Ni grzyba nie chcę jej teraz z powrotem.
Wspaniały, pokojowy marsz antyfaszystów, który odbył się dzisiaj w Warszawie.
I te patriotyczne hasła! W sam raz przed 11 listopada.
Nic dodać, nic ująć
Myślałby kto oglądając wiadomości, że przeciętnego człowieka najbardziej interesują prawa i wolności homosi, a wzrost cen żywności przyjmuje on z akceptacją jako nieuchronne prawo ekonomii.