Sierpień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31
Wrzesień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30
Październik 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31

Bąki

Konto usunięte • 2013-09-01, 15:33
- Jak się nazywają ludzie, którym nie chce się puszczać bąków?
- P🤬lenie.

Zart o psie

Konto usunięte • 2013-09-01, 15:43
[ortonazisci nie czytac]
Pies mi sie rozchorowal, wiec zaprowadzilem go do lekarza. Weterynarz chwyta za termometr i lapiac psa za ogon zwraca sie do mnie
"Bede musial zmierzyc pieskowi temperature, pies moze tego nie lubic"
"A tam, pewnie, ze lubi!"- odparlem.
Jako że moja babcia dość często opowiada mi o swoim dzieciństwie i życiu przed, czy zaraz po II Wojnie Światowej, postanowiłem się jedną z tych opowieści z wami podzielić.

Wypadek w Starej Wsi k/Brzozowa

Konto usunięte • 2013-09-01, 11:46
Zarzucam parę zdjęć z portalu Brzozowiana
tak skasowanego auta i wypadku nie widziałem jeszcze.






Więcej zdjęć pod adresem wyżej dla zainteresowanych.
Jako że jest to temat mój pierwszy, chciałbym przywitać sadystyczną społeczność czymś fajnym, ale nie mam na harda nic jeszcze. Odrobię.

Miasta we mgle

Konto usunięte • 2013-09-01, 17:05
Jedno z piękniejszych zjawisk pogodowych.

Reszta w komentarzach.

Źródło

Niemiec zrobił ich w bambuko

Vof2013-09-01, 21:09
Wrócił z Niemiec, żeby zabrać im dom.

Bolesław i Małgorzata Nolberczykowie z Dąbrówki Górnej muszą wynieść się z własnego domu. Żąda tego Jan S., który ...sprzedał im go w 1988 r.


- Mamy dokumenty, które potwierdzają, że 25 lat temu kupiliśmy ten dom - mówią państwo Nolberczykowie. - Mimo to 5 września przyjdzie tutaj komornik, żeby nas wyrzucić. Ale dobrowolnie stąd nie wyjdziemy. Będziemy bronić naszej własności.

W życiu nie przyszłoby mi do głowy, że na starość zostanę bez niczego... - załamuje ręce Małgorzata Nolberczyk. - W ciągu ostatnich 25 lat włożyliśmy mnóstwo pracy i pieniędzy, żeby nasz dom dobrze wyglądał. Teraz okazuje się, że wszystko stracimy. Jesteśmy na skraju wycieńczenia psychicznego.

Państwo Nolberczykowie kupili dom w Dąbrówce Górnej pod Krapkowicami 23 grudnia 1988 roku. Sprzedającym była wtedy rodzina S., która wyjeżdżała z Polski do Niemiec. Jak wspomina Bolesław Nolberczyk, pieniądze były im wtedy potrzebne na wyjazd i pierwsze tygodnie życia za Odrą.

Umowa w sprawie sprzedaży została zawarta w urzędzie gminy i potwierdzona pieczęciami przez urzędników. Z dokumentu wynika, że pan Bolesław zapłacił wtedy rodzinie S. 1,5 mln zł, co według danych GUS-u odpowiadało blisko 30 przeciętnym pensjom.

- Janowi S. bardzo spieszyło się wtedy z wyjazdem - dodaje pan Bolesław. - Ustaliliśmy więc, że dokończymy formalności u notariusza po świętach, jak tylko urządzi się w Niemczech. Wyjechał za granicę następnego dnia i... już tutaj nie wrócił. Od tego czasu praktycznie zerwał z nami kontakt. Dzwoniliśmy do niego wielokrotnie, prosząc, żeby dokończyć formalności. Ale bezskutecznie.

Po latach Jan S. niespodziewanie wniósł sprawę do sądu o... zwrot domu. Przekonywał, że nigdy nikomu domu nie sprzedał, bo wciąż jest w posiadaniu aktu notarialnego. Sąd przyznał mu rację. To oznacza, że Nolberczykowie do 5 września muszą się z niego wynieść.

Nolberczykowie muszą opuścić kupiony dom
Zgodnie z wyrokiem sądu nie odzyskają też pieniędzy, które zapłacili rodzinie S. za nieruchomość.

Problemy państwa Nolberczyków zaczęły się wiosną 2002 roku. Pewnego dnia, gdy wrócili do domu po krótkiej nieobecności, zastali rozebrany dach, na którym pracowała ekipa dekarzy. Okazało się, że prace zlecił Jan S., a nadzorował je brat, który mieszka w Polsce. Pan Bolesław był wściekły. Omal nie doszło do bijatyki.

- Brat Jana S. oświadczył mi na moim podwórku, że dom nie jest moją własnością, bo wciąż nie mam aktu notarialnego - wspomina pan Bolesław. - Zrozumiałem wtedy, że czekają mnie poważne kłopoty i że rodzina S. będzie próbowała odzyskać nieruchomość.

Niedługo po tym rodzina S. wystawiła rachunek Nolberczykom za remont dachu w wysokości 50 tys. złotych. W jednym z pism poinformowali, że jeżeli kwota ta zostanie wpłacona, to gotowi są przenieść na Nolberczyków wszystkie prawa do nieruchomości.

- Nie zgodziliśmy się, bo ten remont był przeprowadzony wbrew naszej woli, a my przecież zapłaciliśmy już raz za ten dom - dodaje Małgorzata Nolberczyk.

W 2005 roku Jan S. przyjechał z Niemiec i razem z żoną wniósł sprawę do Sądu Rejonowego w Strzelcach Opolskich, domagając się, by Nolberczykowie wynieśli się z domu i zwrócili mu nieruchomość. Rodzina S. przekonywała przed sądem, że nigdy nie sprzedała posesji, bo wciąż jest w posiadaniu aktu notarialnego. Jako dowód przedstawiła w sądzie spisaną na kartce umowę z grudnia 1988 roku, z której wynika że... jedynie wynajęli Nolberczykom dom na 15 lat. Umowa była opatrzona tą samą datą, która widnieje na umowie sprzedaży.

- Wtedy przypomniałem sobie, że rzeczywiście w grudniu 1988 roku spisaliśmy naprędce taką umowę - przyznaje pan Bolesław. - To było przed samym jego wyjazdem do Niemiec, gdy miał już w aucie spakowane walizki. Jan S. przyjechał do mnie i ze łzami w oczach prosił, żebyśmy spisali takie oświadczenie, bo jego rodzina nic nie wie o sprzedaży ojcowizny. Obiecywał, że to tylko fikcyjna umowa, która jest mu potrzebna, żeby uspokoić bliskich.
Uwierzyłem mu, bo to były trudne czasy i wszyscy staraliśmy się sobie pomagać. Poszedłem mu na rękę z dobrego serca, a teraz się to na mnie zemściło.

Strzelecki sąd nie wnikał, czy umowa o najem była fikcyjna, czy też nie. Skoro widniały tam podpisy obu stron, to uznał ją za wiarygodną. Uznał także, że kwota 1,5 mln zł powinna być zaliczona na poczet czynszu, czyli pieniądze wpłacone w 1988 r. potraktował jako zapłatę z góry za 15 lat najmu. Jednocześnie sąd uznał, że umowa sprzedaży z tamtego okresu bez aktu notarialnego jest nieważna.

Nolberczykowie szukają teraz sprawiedliwości za Odrą. Przez tamtejszych adwokatów ustalili, że Jan S. pod koniec lat 80. ubiegał się w Niemczech o odszkodowanie za mienie pozostawione w Polsce i takie pieniądze tam otrzymał. Chcą ściągnąć do kraju dokumenty potwierdzające ten fakt i wnieść sprawę do sądu.

- Skoro rodzina S. zamierza wrócić do kraju i przejąć nieruchomość, to niech chociaż oddadzą nam pieniądze według dzisiejszej wartości domu - dodaje pani Małgorzata. - Uważamy, że tak będzie najuczciwiej.

Problem w tym, że Nolberczykowie dostali od komornika nakaz opuszczenia domu. Mają na to czas do 5 września. Żeby nie znaleźli się na ulicy, gmina zamierza ich skierować do lokalu socjalnego o obniżonym standardzie (łazienka z kuchnią i wspólna toaleta na klatce schodowej).

Nolberczykowie czują się pokrzywdzeni. Jak przekonują, nie są jedyną rodziną, która w latach 80. kupiła dom, ale nie załatwiła formalności związanych z aktem notarialnym. Zapowiadają, że 5 września nie opuszczą domu. Tego dnia komornik ma pojawić się u nich w asyście policji.

źródło: nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130901/POWIAT04/130839933

Mleczny start

xXcarlossXx2013-09-01, 14:30
A wy drodzy sadole jak zaczynacie poranek?

Materiał własny, zrobione kilka dni temu w biedrze

Tragiczny finał miłosnych igraszek

Konto usunięte • 2013-09-01, 13:11
Właśnie natrafiłem na ciekawy artykuł, nawet nie wiedziałem, że jestem narażony na tyle wypadków

Cytat:

Elektryczne fluidy

Państwu Taylor z Pensylwanii (USA) nie wystarczał zwykły seks. W celu zwiększenia doznań mężczyzna, Toby, praktykował nietypowe zachowania. Jego stałymi akcesoriami były przewody elektryczne podpinane do sutków partnerki. Przez dwa lata udawało się osiągać niesamowite orgazmy. Aż do 2008 roku, kiedy zabawa wymknęła się spod kontroli.

Małżeństwo wróciło z imprezy. Mężczyzna zakleili kobiecie usta, by nie krzyczała za bardzo. Po czterokrotnym przyłożeniu kabli do jej sutków upadła i przestała się ruszać. Toby ubrał ją pośpiesznie i zadzwonił na policję. Początkowo jeszcze próbował tłumaczyć, że to spięcie w suszarce do włosów wywołało taki efekt, ale niewiele to dało. Kobieta zmarła w szpitalu, a on został aresztowany za nieumyślne spowodowanie śmierci.



Cytat:

Śmiertelna alergia

Gdy 43-letnia Irlandka, matka czwórki dzieci, trafiła do szpitala, nikt nie wiedział, co się stało. Prawda jednak wyszła szybko na jaw: kobieta skusiła się na perwersyjne ogłoszenie z gazety. Mężczyzna wynajmował swojego owczarka niemieckiego do seksu ze spragnionymi niezwykłych doznań kobietami! Ale to nie sam fakt odbycia stosunku z czworonogiem doprowadził 43-latkę do takiego stanu. Okazało się, że jest uczulona na psią spermę...

Jak się okazuje, reakcja alergiczna jest tu podobna do tej, jakiej ludzie doznają przy użądleniu pszczoły czy zjedzeniu orzeszków ziemnych. Finał sprawy był taki, że kobieta zmarła, a właściciel zwierzęcia, 57-letni Sean McDonnell odpowiedział za znęcanie się nad zwierzętami i nieetyczne zachowanie.


Cytat:


Podwójna tragedia

O prawdziwym pechu może mówić para Chińczyków, która postanowiła robić to na stojąco, opierając się o okno. Niestety, szyba nie wytrzymała nacisku i pękła. Przerażona para wypadała przez futrynę i poleciała kilkanaście metrów w dół.

Cały czas byli złączeni w miłosnym uścisku. Ale nie mieli żadnych szans - upadek na chodnik z takiej wysokości zakończył się natychmiastowym zgonem. Zanim na miejscu zjawiła się policja, ktoś zdążył zrobić zdjęcie nagich, zakrwawionych ciał, które oczywiście szybko pojawiło się w internecie.



Cytat:

Odrobina adrenaliny

"Seks na podwieszanym fortepianie? Czemu nie" - zapewne pomyślał Jimmy Ferrozzo, kiedy decydował się na współżycie w nocnym klubie w San Francisco (USA). Miejsce to słynęło z popisowego show, w trakcie którego fortepian opuszczał się na scenę, a tancerka zgrabnie przechodziła przez klapę w suficie i otrzymywała brawa od publiczności. W trakcie zbliżenia para musiała uruchomić mechanizm i Ferrozzo zginął przyciśnięty między instrument a sufit. Jego dziewczyna przeżyła, ocalona uratowana dopiero następnego poranka.



Cytat:

Nagie ciała na ulicy

To nie był zwykły poranek dla kierowcy taksówkarza z Południowej Karoliny (USA), który znalazł na drodze dwa nagie ciała: 21-letniego Brenta Tylera i jego rówieśniczki Chelsea Tumbleston. Policja po wstępnych oględzinach uznała, że musieli spaść z dużej wysokości. I faktycznie, 15 metrów wyżej, na dachu budynku, znaleziono ubrania zakochanych. Oprócz ubrań śledczy odnotowali też mokry i śliski dach, który zapewne przyczynił się do śmiertelnej tragedii.



Cytat:

Nietypowa nocna zmiana

Ralph Santiago najwyraźniej nudził się w pracy - podczas nocnej zmiany niewiele się działo. Być może to skłoniło go do założenia lateksowego kostiumu, rękawic, kaloszy i maski przeciwgazowej. Tak wyposażony zaczął wdychać poppersy - substancje mające na celu zwiększenie doznań seksualnych. Prawdopodobnie podczas masturbacji podduszał się, a to w połączeniu z używkami skończyło się zawałem.



Cytat:

Śmierć za 4300 dolarów

Rosyjski mechanik Sergey Tuganov założył się o 4300 dolarów, że przez dwanaście godzin będzie czynnie uczestniczył w grupowej orgii. W ciągu maratonu zażył całe opakowanie Viagry - łącznie 30 tabletek. Udało mu się wygrać zakład, ale niezbyt długo cieszył się nagrodą. Kilka chwil po zwycięstwie, padł martwy. Jego organizm nie wytrzymał.

"Przygodę życia" miał również 55-letni pan Reiner z niemieckiego Halle. Powszechnie wiadomo, że przyjmowanie viagry przez mężczyzn o słabym sercu może się źle skończyć. Szczególnie, jeśli w trakcie seksu wyjdą nieoczekiwane okoliczności...

Mężczyzna zamówił prostytutkę o imieniu Priya. Początek spotkania był bardzo interesujący: miła pogawędka i striptiz. Problem zaczął się podczas finału, gdy okazało się, że kobieta tak naprawdę jest transwestytą. To było zbyt wiele dla pana Reinera - zmarł na atak serca.


Cytat:


Uwaga! Dzikie zwierzęta

O tym, że trzeba rozważnie wybierać miejsce na seks w plenerze, wiedzą wszyscy. Mieszkańcy egzotycznych miejsc jak Zimbabwe, mają jednak trudniej o tyle, że kochankom może przeszkodzić dzikie zwierzę. Tak zdarzyło się niedaleko miasteczka Kariba. Igraszki w buszu skończyły się tragicznie: spomiędzy drzew nagle wyłonił się lew. Mężczyzna nie oglądając się za siebie uciekł w kierunku drogi i zaczął wzywać pomocy. W tym czasie drapieżnik rzucił się na nagą kobietę i potraktował ją jako obiad.



Cytat:

(Nie)czynne tory

W małym miasteczku Kinross w RPA w pewnym barze 28-letni mężczyzna poznał prostytutkę. Opuścili razem lokal i udali się na teren nieczynnej stacji kolejowej. Rozłożyli się na torach i zajęli sobą. Nie wiedzieli, że mimo iż ruch pasażerski jest wstrzymany, to po tej trasie wciąż przemieszczają się pociągi towarowe.

Maszynista spostrzegł nagie ciała rozłożone w poprzek torów, ale niewiele mógł zrobić. Włączył ostrzegawczą syrenę i zaczął hamować. Kochanek zginął na miejscu, a kobieta kilka godzin później w szpitalu. Dlaczego nie przerwali zbliżenia? Być może tak byli zafascynowani poznawaniem własnych ciał, a być może liczyli na to, że skład pojedzie innym torem...


Cytat:


Tragiczny finał trójkąta

W marcu 2009 roku William Martinez zgłosił się do kliniki kardiologicznej z promieniującym bólem w klatce piersiowej. Lekarz go obejrzał i polecił wrócić za tydzień na dalsze, specjalistyczne badania. Mężczyzna zamierzał spędzić weekend niebanalnie - w łóżku z kolegą i jego znajomą. Intymnych uniesień nie wytrzymało serce Martineza i ten zmarł na zawał.

Sprawa jest o tyle ciekawa, że zdradzona małżonka pozwała klinikę o to, że nie poinformowali o możliwych konsekwencjach wzmożonej aktywności seksualnej. Kobieta dostała 3 mln dolarów na otarcie łez.



Cytat:

Smutny koniec Billa

W 2004 roku media poinformowały o nagłym zgonie aktora, Davida Carradine’a, znanego z filmu "Kill Bill". Jego powieszone ciało zostało znalezione w szafie hotelowego pokoju. Było rozebrane i owinięte linami, szczególnie w okolicach szyi i genitaliów. Początkowo podejrzewano zabójstwo, ale wypowiedzi żony i byłych partnerek szybko utwierdziły śledczych w przekonaniu, że mają do czynienia z rezultatem dziwnej gry seksualnej.

Niektórzy celowo odcinają sobie dostęp tlenu do organizmu, by zwiększyć doznania seksualne - nosi to nazwę podduszania autoerotycznego. Jak pokazuje przypadek Carradine’a, łatwo o błędną kalkulację i śmierć.



Cytat:


Nazi-przebieranki

"Będziesz nazistowskim katem" - usłyszała brytyjka Elizabeth Hallam, a zaraz później jej chłopak założył sobie pętle na szyję, a linę zaczepił pod sufitem. Podał jej nóż i stanął na krześle. Zabawa miała wyglądać tak, że kobieta miała na niego krzyczeć, bić go, a później kopnąć krzesło, by stracił podłoże pod nogami. Do tego miejsca wszystko przebiegało zgodnie z planem. Niestety, ostatni punkt programu, czyli przecięcie liny się nie powiodło. Dziewczyna nie dała rady nic zrobić - nóż okazał się zbyt tępy.


Cytat:


Koń "zajeździł" go na śmierć

Wracając jeszcze do tematyki zwierząt, warto przypomnieć sytuację z 2005 roku, kiedy Kenneth Pinyan odbył stosunek płciowy z koniem na swoim ranczu pod Waszyngtonem (USA). Jednak to koń był stroną aktywną. Nie mogło się to skończyć dobrze: mężczyznę znaleziono zalanego krwią, z rozdartym jelitem.

Obecna na miejscu zdarzenia policja i lekarze, zgodnie przyznali, że nigdy nie widzieli czegoś podobnego. Po przeszukaniu rancza okazało się, że zmarły był członkiem tajnego klanu sodomitów. Kolekcjonował zoofilskie magazyny i filmy pornograficzne.


Cytat:


O jedną żonę za dużo

Takiego finału orgii nie spodziewał się niejaki Uroko Onoja. Mężczyzna, który miał sześć żon, zginął z rąk swoim życiowych wybranek, bo... za bardzo skupił się na jednej z nich! Był dobrze prosperującym nigeryjskim biznesmenem, który jako muzułmanin chwalił sobie poligamię. Niestety, jego żądza go zgubiła.

Gdy znalazł sobie kolejną kochankę, dotychczasowe postanowiły walczyć o swoje. Uzbrojone w noże i metalowe pałki zmuszały go do uprawnia seksu przez całą noc. Przestały dopiero, gdy Uroko przestał oddychać i zmarł z wycieńczenia. Na miejscu bardzo szybko pojawiła się policja, która aresztowała niewyżyty kwintet. Grozi im dożywotnie pozbawienie wolności.


Cytat:


Czasem trumna, czasem seks


Jose Agostino Noha lubił swoją pracę w domu pogrzebowym. Do tego stopnia, że nawet czas wolny spędzał z dziewczyną w karawanie. Bynajmniej nie przewozili zwłok, a uprawiali tam namiętny seks. Tak wyczerpujący, że gdy skończyli, od razu zasnęli. Zapomnieli o wyłączeniu silnika i ich ostatnie uniesienie okazało się śmiertelne - udusili się z powodu zaczadzenia spalinami.


Cytat:


Z miłości do owadów

W czerwcu tego roku podaliśmy sensacyjne doniesienia o Szwedzie, który zmarł na skutek ukąszeń szerszeni. Dlaczego sensacyjne? Bo mężczyzna sam się o to prosił... uprawiając seks z gniazdem pełnym tych owadów! Na jego genitaliach odnotowano prawie 50 ukąszeń, pozostałe 100 było na reszcie ciała. W środku gniazda znaleziono martwe szerszenie pokryte nasieniem oraz włosy łonowe. Opuchnięte ciało znalazł sąsiad zoofila.



Cytat:

W zgodzie z naturą

Informatyk pochodzący z Wielkiej Brytanii zmarł po tym, jak przywiązał się nago do drzewa. 44-letni Kevin Kirkland wypił 7 piw z kolegą, wrócił do domu, a następnie rozebrał się i przywiązał do rosnącej w ogrodzie rośliny. Starannie obwiązał zarówno ręce, jak i swojego członka. Zrobił to jednak dość dokładnie - węzły wokół nadgarstków zacisnęły się tak mocno, że nie był w stanie się wyswobodzić. Seksualne doznania odeszły na bok i zaczął wzywać pomocy. Ale nikt go nie usłyszał. Dopiero nad ranem zwłoki znaleźli przechodnie.

Zmarł na skutek wychłodzenia i wykrwawienia z ran, które sobie zrobił podczas prób oswobodzenia. W trakcie przeszukania mieszkania okazało się, że jego komputer był pełen twardej pornografii i informacji o wiązaniu seksualnym partnerów. Policjanci twierdzą, że zgon spowodowany był wychłodzeniem organizmu i wykrwawieniem. Według funkcjonariuszy całe zdarzenie to nieszczęśliwy wypadek. - Jest dla mnie jasne, że przytwierdzając się w tej pozycji do drzewa, nie mógł już się wydostać z opresji - stwierdził koroner John Ellery.