Październik 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Listopad 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
Grudzień 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31

Frytki

BongMan2014-11-22, 23:27
Wymyślone dzisiaj w pracy.

W kuchni leżą dwa pudełka frytek. Z jednego z nich słychać niepewny, przestraszony głos:
- Co z nami zrobią?
- Jak to co? Usmażą i zjedzą - odpowiada głos z drugiego pudełka.
- Ale... Jak to? W oleju, przecież tam jest tak gorąco! Ja się boję! Słyszeliście jak te przed nami skwierczały?
- Jesteśmy frytkami, takie nasze przeznaczenie.
- Ja nie chcę, ja się boję!
- Ja też, ja też, ja też! - zawtórowały inne głosy z tego samego pudełka. Na to słychać zirytowany głos z drugiego pudełka:
- Ogarnijcie się, cioty! My się nie boimy, więc czego wy się dygacie?!
- Bo wy jesteście Chips, a my French Fries.

Trzy słowa

lysout2014-11-22, 21:37
- Opisz siebie w trzech słowach.

- Jestem buntownikiem.

Jazda na jednym kole fail

M................s • 2014-11-22, 13:52
To chyba jakiś nowy trik

Perkusista

Mercury0012014-11-22, 18:26
Kolega perkusista wyjechał na wakacje grać na statku i dyscyplinarnie wrócił po tygodniu..

Pytamy co się stało:

- Widzicie...Drugiego dnia w trakcie bankietu zaczął się sztorm.Była jedna babka na wózku inwalidzkim i nie zaciągnęła sobie hamulca.Po którymś z przechyłów poleciała z 20 metrów po równi pochyłej i przypieprzyła w ścianę.I w trakcie grobowej ciszy,która zapadła, ja chciałem rozładować atmosferę i ...

- No co zrobiłeś,kretynie?Mów!

-Walnąłem tusz... 'tududum - tsst'

Ping Pong

decode212014-11-22, 16:19
Znalazłem po obejrzeniu serialu tbbt.

Wyburzanie

M................s • 2014-11-22, 23:43
"Holandia. Naruszenie przepisów bezpieczeństwa."

PrzedwojennaZabawa

L................5 • 2014-11-22, 0:08
opowieść przedwojenna dziadka

Jaką zabawe mieli mali polacy z żydowskimi dziećmi?
Jak rodzina była ortodoksyjna to trzeba było na oczach rodziców posmarować język małego żydziątka skurką od słoniny wtedy brali takiego dzieciaka rodzice i kamieniem mu język szorcowali .

Jak długo jeszcze wtrzymamy?

goddamn2014-11-22, 16:54
Cytat:

Czy to zmasowana akcja śródmiejskiej skarbówki? Sprzedawcy z kiosków żalą się, że dostają kilkusetzłotowe mandaty, bo ich klienci nie wzięli paragonów za towary na kilka złotych

- Poczułam się jak w poprzednim systemie. Podchodzi do mnie dwóch panów, wyciągają legitymacje. "Kontrola skarbowa. Popełniła pani wykroczenie" - słyszę. Nogi się pode mną ugięły - opowiada Aldona Kierska, która razem z mężem od 20 lat prowadzi kiosk w hali dworca PKS Warszawa Zachodnia. Opowiada, co się stało: - Piątek popołudnie. Na dworcu tłum ludzi. Klienci się spieszą, popędzają mnie. Ktoś kupił bibułkę do papierosów za 2,50 zł. Rzucił odliczoną kwotę, wziął towar i odszedł. A ja zostałam z paragonem w ręku. W tym momencie podeszli do mnie kontrolerzy. Musieli mnie obserwować. Mówią, że nie wydałam paragonu, że to wykroczenie skarbowe. Ale komu miałam wydać, jak klienta już nie było. Najważniejsze, że towar nabiłam na kasę, prawda?

Byli to kontrolerzy z III Urzędu Skarbowego Warszawa-Śródmieście. Pani Aldona twierdzi, że często urządzają podobne naloty w dworcowej hali. - To świetne miejsce do łupienia nas. Wielu klientów to Ukraińcy, Białorusini. Tu paragonów nikt nie bierze. Rzucają dwa, trzy złote i lecą. Na hali jest trzydzieści stoisk. Łatwo złapać moment, kiedy ktoś nie bierze paragonu i odchodzi.

Rozmawiamy w jej kiosku. Co chwilę ktoś podchodzi do okienka. Ludzie kupują najczęściej drobne rzeczy. Mało kto czeka na paragon. Pod kasą fiskalną stoi wiaderko wypełnione nieodebranymi rachunkami.

Pani Aldona tłumaczy, że kontrolerzy powołali się na artykuł 62. Kodeksu karnego skarbowego. Wyciąga wydruk i czyta przepis: "Kto wbrew obowiązkowi nie wystawia faktury lub rachunku za wykonanie świadczenia, wystawia je w sposób wadliwy albo odmawia ich wydania, podlega karze grzywny do 180 stawek dziennych". - Ale przecież wystawiłam rachunek. Nie czuję się winna. Dlatego nie przyjęłam mandatu. Mam czekać na wezwanie na sprawę - opowiada.

Do kiosku pani Aldony podchodzi jej znajoma z innego stoiska. Opowiada, że niedawno poczęstowała stałego dostawcę kubkiem kawy. Podeszli kontrolerzy i wystawili mandat na 300 zł, bo sprzedawczyni nie nabiła kawy na kasę fiskalną, a dostawca nie dostał paragonu. Na nic zdały się tłumaczenia, że to jej znajomy, że nie było żadnej transakcji, bo za kawę nie wzięła pieniędzy. Inna sprzedawczyni dostała mandat, bo na kasie fiskalnej nie miała przestawionej godziny po zmianie czasu.

- To wszystko wygląda jak łapanka. Czy kontrolerzy mają prowizje od liczby mandatów?! - złoszczą się sprzedawcy.

W zeszłym tygodniu opisaliśmy historię z paragonem, identyczną z tą, która przydarzyła się pani Aldonie. Chodziło o stoisko z bakaliami w Arkadii. Klientka nie czekała na paragon za towar wartości 4,50 zł. Sprzedawczyni, kiedy się wydrukował, wyrzuciła go więc do kosza. A kiedy podeszli kontrolerzy, wyjęła go i pokazała. Dostała mandat w wysokości 300 zł. Kontrolerzy wezwali też policję, bo sprzedawczyni nie miała przy sobie dowodu osobistego. Akcja trwała prawie dwie godziny.

W III Urzędzie Skarbowym poprosiliśmy o rozmowę. Po kilku godzinach usłyszeliśmy, że zastępczyni naczelnika nie ma czasu i nie będzie z nami rozmawiać. Otrzymaliśmy lakoniczną odpowiedź e-mailem. Identyczną przysłano nam w zeszłym tygodniu z I US Warszawa-Śródmieście w związku z kontrolą w Arkadii. Wtedy też nikt nie chciał z nami rozmawiać. Czytamy, że "niewydanie dokumentu z kasy rejestrującej, stwierdzającego dokonanie sprzedaży, jest czynem zabronionym przez ustawę. Przez niewydanie paragonu należy rozumieć sytuację, która polega na nieoddaniu, nieprzekazaniu wydrukowanego w kasie paragonu do dyspozycji nabywcy danego świadczenia".

- W mojej ocenie sprzedawczyni, nie przyjmując mandatu, dobrze zrobiła - ocenia adwokat Daria Gorzkiewicz z kancelarii Gorzkiewicz & Buczkowski Adwokaci. - Problem rozbija się o wydanie dokumentu sprzedaży. We wszelkich komentarzach do kodeksu pod pojęciem "wydanie" jest mowa o pozostawieniu paragonu do dyspozycji kupującego. Sprzedaż musi być zaksięgowana, ale sprzedający nie ma obowiązku gonić za klientem, by wręczyć mu rachunek. Jeżeli sprzedawczyni przyjęłaby mandat, to tak jakby przyznała się do winy. Sprawa zakończona, kontrolerzy mogą wykazać się efektywnością. A tak sytuację oceni sąd grodzki.

- Kontroler, który wręczył mi mandat, powiedział, że ma świadka mojego wykroczenia - swojego kolegę, drugiego kontrolera. Ale to nie znaczy przecież, że mają rację, że zrobiłam coś złego. Gdzie zdrowy rozsądek?! Zazwyczaj jestem bezkonfliktowa, ale w tym przypadku nie odpuszczę. Będę się bronić - zapowiada Aldona Kierska.



Do ciężkiej k🤬y... jak długo jeszcze będziemy się tak dawać dymać?

Źródło

Hugociąg

Borcejn2014-11-22, 19:18
Mniej i bardziej znane incydenty kolejowe, z lektorem, którego smarki mogą nie kojarzyć.

Zapraszam: