Mrok wieczorny, - premier rudy
Ni to gruby, ni to chudy .
Nos jak ż🤬dek, - ryj krzywawy,
Coś tam czochra sk🤬iel z Wawy.
Marszczy freda nieustannie,
Wczoraj walił nawet w wannie,
Myśli przy tym o kasiorze,
co zaj🤬 jeszcze może,
Bo to złodziej jakich mało...
Co ma kuśkę bardzo małą.