Listopad 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30
Grudzień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
Styczeń 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31

Sraka dekoncentruje

kaelem2013-12-28, 17:05
Świątecznie przy piwku ze szwagrem, który opowiedział mi oto tą historię, a dokładniej opowiedziała mu to jego koleżanka z pracy, która była główna bohaterką, a że Ania to osoba raczej bez pohamowania, skrępowania i niskim poziomem wstydu historia ujrzała światło dzienne.

Ania udała się z mężem na przedświąteczne zakupy. Kolejki w c🤬j, wiadomo. Od pewnego czasu Ani bardzo chciało się kupę, a że kobiety mają coś z tym, że w miejscach publicznych nie walą klopów, Ania postanowiła powstrzymać to do domu. Stojąc w kolejce do kasy z ostatnimi zakupami parcie czuła nieziemskie, sraka prawie wypływała ze stringów. Po zapłaceniu biegusiem ulotniła się na parking, gdzie w samochodzie czekał już mąż. Ania szybko wsiadła i powiedziała tylko " Wieź mnie do domu bo się zaraz zesram" ... Odzew był zerowy. Być może dlatego, że Ania poj🤬a auta i obok niej zamiast męża siedział obcy facet... W tej niezręcznej sytuacji Ania wybiegła z auta i jakimś cudem znalazła swojego męża w ich aucie. Mu nie tłumacząc za dużo oznajmiła tylko, że k🤬a zapomniała toreb z zakupami, jednak pan w poprzednim aucie okazał się tak miły, iż prędziutko pobiegł za delikwentką i zwrócił zakupy lekko się uśmiechając

Historia nie zmyślona, także nie ma co się produkować z oponowaniem. Jedynie imię zostało przeze mnie wymyślone, gdyż nie obchodziło mnie zupełnie jakie nosi naprawdę.

Po jej usłyszeniu zaryłem o podłogę ze śmiechu, wyobrażając sobie siebie w samochodzie nawiedzonym przez panią, mającą wielki problem w gaciach.

jetpack

Konto usunięte • 2013-12-28, 17:45
polatałbym bym sobie takim

Prawdziwe

BongMan2013-12-28, 7:33
Kto (jeszcze) nie kuma, niech się cieszy.

małżeństwo

Krawacik2013-12-28, 17:23
Wieczór. Sypialnia. Mąż sięga do szafki, wyjmuje buteleczkę viagry, z
niej jedna pastylkę i zaczyna ja dzielić.
- Co Ty robisz? - pyta żona. - Nie możesz wziąć od razu całej?
- Ależ kochanie, ja chciałem Cię tylko pocałować.

Warszawa i warszawiacy

Konto usunięte • 2013-12-28, 2:37


Gdzie jest tzw "warszawski" sposób jazdy, gdzie chamstwo i buractwo drogowe?
Gdzie korki, zajeżdżanie drogi i wulgarne gesty?
Gdzie są ci chamscy warszawiacy?

Spokojnie, niedługo wrócą

Jingle jars, jingle jars, jingle all the way






Zdjęcia z ulic, które są zazwyczaj o tej porze zakorkowane i zapchane na amen.
A tu jaka miła niespodzianka
W sumie jak co każde święta czy długi weekend.

Więc jakby ktoś chciał teraz przejeżdżać przez Warszawę by zakosztować chamstwa, buractwa i obejrzeć kmiotów to nie polecam, ale spokojnie, jak już wspomniałem najpóźniej po nowym roku wszystko wróci do normy

Rozmowa dwóch przyjaciół + Urban

Konto usunięte • 2013-12-28, 19:59
Kawały z okresu komunizmu w Polsce, enjoy

Dwóch przyjaciół opowiada sobie przy kieliszku:
- Wiesz, widziałem jak facet kochał się z babką oralnie!
- No i jaki był finał?! Połknęła, czy wypluła?
- A czy to ważne?
- Oczywiście, bo jeżeli połknęła to kanibalizm, a jeżeli wypluła - to aborcja!

------------------------

Urban do Prymasa:
- Panie Prymasie! Pomimo istotnych różnic poglądów mamy jednak pewne cechy wspólne....
- Owszem, z tym, że ja między uszami mam twarz - odpowiedział Prymas.

Jak wygląda Urban z lotu ptaka?
- Jak maluch z otartymi drzwiami!

Szukałem, nie znalazłem, może to przez moje -8.

O dwóch ruskach w barze

Konto usunięte • 2013-12-28, 22:48
Ponieważ był przed chwilą dowcip o barmanie zapodam jeszcze jeden:

Dwaj ruscy wchodzą do baru w Sosnowcu i zamawiają piwo u barmana. Piją jedno za drugim po czym mówią: słabe! Już chcą lać barmana za to, że ten dał im jakiegoś sikacza, gdy ten wyciąga butelkę wódki.

No to biorą się za wódę. Piją kolejka za kolejką ale dalej nie mogą się upić. Już chcą lać barmana ale ten w ostatniej chwili wyciąga butelkę spirytusu.

No to biorą się za spirytus. Piją szklana za szklaną ale nie mogą się upić. Barman spanikowany bo już wie, że będą go za chwilę lać. W końcu wpada na pomysł, żeby zadzwonić do swojego kolegi, starego wyjadacza w barmańskim fachu.

- Ej Wiesiu, mam tu dwóch takich rusków, dałem im piwo, wódkę i spirytus ale nic nie może ich upić. Zaraz się zdenerwują i mi wp🤬lą.

- Stefan nie pękaj. Trzeba im dać paliwa rakietowego. Mam kanister, podskoczę do Ciebie i może się jakoś uratujesz.

No i podskoczył, ruscy piją to paliwo rakietowe, podoba im się. Narąbali się najbardziej w życiu.

Następnego dnia jeden dzwoni do kolegi:

- Sasza, ty był na kilbu dzisiaj?

- Nie, Wania, ja nie był.

- To nie chodź bo ja z Pekinu dzwonię.

Ba dum tsss.

nawet Hitler dostawal prezenty

Konto usunięte • 2013-12-28, 18:34
widocznie był grzeczny



zaj🤬e, a jakze by inaczej, z twarzoksiazki "II wojna światowa w pigułce"

chociaz wolalbym zeby dostal kulke, albo dwie z automatu