Listopad 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30
Grudzień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
Styczeń 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31

ślunskie plakaty filmowe

Konto usunięte • 2013-12-19, 13:57
Przeróbki plakatów filmowych (zachodnich i polskich) na gwarę ślunskom
zaj*bane, nie moje





















Ukradłem z serwisu repostuj, nie będę wycinał podpisów bo nie jestem pedau z kwejka i pociąłem też w kradzionym fotoshopie

reszta w komanatrzu

















nudzę się pracy, a co. (nie, nie państwowa)

Cwaniak

Scareface1012013-12-19, 17:18
Jak podaje najciekawszy program informacyjny w Polsce czyli Teleexpres:

Pies udawał, że nie żyje, a potem...
Był już w Poznaniu kot podróżujący pod maską samochodu i pies, który jeździł komunikacją miejską. Teraz inny pies chciał odjechać samochodem straży miejskiej. Najpierw udawał martwego, ale gdy tylko strażnicy otworzyli drzwi radiowozu wskoczył na fotel kierowcy i za nic nie chciał go opuścić. Gdy na miejsce przybył właściciel okazało się że to stary numer psiaka.


Poznańscy strażnicy miejscy dali się psu kompletnie zaskoczyć.

– Mieliśmy spotkanie z psem, który lubi prowadzić pojazdy. Nasi strażnicy z Piątkowa mieli zgłoszenie o piesku, który leży przy drodze. Rzeczywiście piesek był, leżał spokojnie do czasu, dopóki strażnicy nie zdjęli czipa. Podeszli sprawdzić poprzez radiostację, kto jest właścicielem, no i w tym momencie pies wykorzystał sytuację i wskoczył za kierownicę. Chyba chciał nam odjechać samochodem, być może niebieskie światełko go przyciągnęło – powiedział Jacek Kubiak z poznańskiej straży miejskiej.

Funkcjonariusze byli nie tylko zdziwieni, ale też pozbawieni narzędzia pracy, bo psu bardzo spodobała się pozycja za kierownicą.

– Nie chciał opuścić pojazdu. W związku z tym czekaliśmy na przyjazd właściciela, który pieska zabrał. Jak się okazało nie był to pierwszy przypadek, kiedy ten pies próbował podróżować sam pojazdem – przyznał Kubiak.

Żartowniś z psiaka

W piekarni

Konto usunięte • 2013-12-19, 19:52
Przypomniała mi się dzisiaj historia opowiadana przez kumpla w ostatnie lato.

Gościu pracował kiedyś w piekarni i mieli tam "ciastowego", czyli osobę, odpowiedzialną za wyrabianie ciasta na chleby, bułki i inne duperele. W któryś dzień były czyjeś imieniny, więc ekipa z piekarni trochę pochlała po robocie, niektórzy ładnie się zachlali. Na drugi dzień wszyscy pojawili się w robocie, ale w najgorszym stanie był ciastowy, który miał mega kaca. I w momencie, gdy robił ciasto na chleb, nie wytrzymał i trochę mu się ulało, ale zdążył się odwrócić zanim się zrzygał, tak się wszystkim wydawało. Trochę jeszcze chłopa pomęczyło, ale doszedł do siebie i dzielnie przetrwał do końca roboty. Najlepsze jednak nastąpiło na drugi dzień. Do piekarni przyszła starsza pani, i pyta ekspedientki:

- Droga Pani, a ten chlebek z kiełbaską też dzisiaj będziecie mieli?

Kumpel akurat był obok, jego mina musiała być bezcenna

Sasiad niemiec

czaku202013-12-19, 17:24
Mój stary sąsiad pochodzący z niemiec (specjalnie z małej litery ) narzekał ostatnio jak to moje dzieci hałasują grając w różnego rodzaju strzelanki typu Call of Duty czy Medal of Honor na Playstation.

"To zdecydowanie nie jest dla nich zdrowe... jak ja byłem w ich wieku to strzelałem do ludzi na świeżym powietrzu"

Stacja paliw

Konto usunięte • 2013-12-19, 15:49
Jako, że mój poprzedni temat z dziedziny ubezpieczeń, o którym można poczytać sadistic.pl/nie-vt249998.htm przyjął się, tak wstawiam drugi. Sytuacja miała miejsce trochę czasu temu. Kiedy to przyszła pani, która kupiła samochód, zarejestrowała na siebie i rzecz jasna chciała, a w sumie musiała ubezpieczyć. Dla tych, którzy nigdy nie rejestrowali samochodu, taka mały dygresja. Przerejestrowując samochód na siebie, w urzędzie komunikacji podpisujemy oświadczenie, że tego samego dnia ubezpieczymy samochód. Jeżeli tego nie zrobimy, to czeka nas kara. Ale wracając do tematu. Chodziło o Corse C, benzyniak z 2002 roku. Owa pani nigdy nie miała na siebie zarejestrowanego samochodu, stąd też nie posiadała żadnych zniżek i prawo jazdy posiadała krótko. Więc mówię jej, że w takim wypadku trzeba się wiązać z niemałymi kosztami. I zaczynam liczyć. Babka była tak gadatliwa, że zadając pytanie, najpierw musiałem usłyszeć masę nie istotnych dla mnie informacji, żeby uzyskać odpowiedź na dane pytanie. Zwykle policzenie w jednej z firm zajmuje średnio 5 minut, a nawet nie. Z tą babką spędziłem grubo ponad 2 godziny, a zdążyłem policzyć w zaledwie 5 firmach. Po tym czasie, który z nią spędziłem spokojnie mógłbym wydać książkę grubości 1 tomu encyklopedii opisując spory fragment jej życia. Ale przechodząc do sedna. Na sam koniec, po zawarciu OC rozmawiam jeszcze z tą babką, a ta rzuca tekstem, że musi jechać jeszcze do niemiec zatankować auto. Coś koło 30 km. Ja trochę zdziwiony pytam dlaczego aż tam? A babka do mnie, że tam pierwszy raz tankowała i musi jechać tam. Uwierzcie mi, że bardzo mocno się powstrzymywałem, żeby nie jebnąć soczystym śmiechem. Babka myślała, że skoro tam zatankowała raz, to już cały czas musi tam tankować. Oczywiście wyjaśniłem jej, że może tankować na każdej stacji, tylko musi uważać, żeby nie nalać przez przypadek diesel'a. I k🤬a po dziś dzień się zastanawiam, po kiego c🤬ja ja jej powiedziałem, że może tankować na każdej stacji To by dopiero było coś, gdyby za każdym razem kiedy chciałaby zatankować samochód jechałaby na tą konkretną stację. No nic, chyba jestem dobrym człowiekiem

Chlebaki

Anus2013-12-19, 22:24


nowa kolekcja obuwia zimowego już niedługo w sprzedaży
warto obejrzeć polecam starszy film ale teren elektrowni jest dość ciekawie pokazany niektórych z tych miejsc nawet nie widziałem
filmik dosyć długi niestety


życzę miłego oglądania
po tagach tego filmu nie znalazłem

wigilia

Konto usunięte • 2013-12-19, 12:33
12 wigilijnych potraw

Telefon w gardle

~CrazyEdek2013-12-19, 17:11
blackberry...