Listopad 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30
Grudzień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
Styczeń 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31

Gówniany temat

Konto usunięte • 2013-12-04, 22:58
Sadol uczy, sadol bawi. Nie będzie to śmieszny temat, ale za to podmiot w temacie jest dla wielu sadoli ulubionym motywem na hardzie.

Zbadajcie swoje kupy jeszcze dziś!



Z badania kału, a nawet samego jego wyglądu, można się sporo dowiedzieć. Kolor i forma stolca zależą od tego, jaka jest nasza dieta, jakie leki przyjmujemy i jak pracuje nasz układ pokarmowy; wygląd kału może również sygnalizować występowanie różnych chorób.

Laboratoryjne analizy kału są wykonywane stosunkowo rzadko i głównie zlecane przez specjalistów w dziedzinie gastroenterologii i chorób zakaźnych. Jednak już sam wygląd stolca pozwala uzyskać wiele cennych informacji. W czasach „przedtoaletowych” ocena wyglądu i ilości kału była łatwa, wręcz odruchowa. Obecnie, gdy kał znika w czeluściach rur kanalizacyjnych zaraz po wydaleniu, jest to znacznie trudniejsze.

Kał jest produktem końcowym procesu wchłaniania i trawienia. Składa się z resztek pożywienia, złuszczonych komórek nabłonka jelit, resztek soków trawiennych i olbrzymiej ilości bakterii (nawet do 50% masy).

Prawidłowy stolec jest uformowany w kształcie wałeczka, ma barwę od żółtobrązowej do ciemnobrązowej (im więcej jemy mięsa, tym jest ciemniejszy). Wydalamy go średnio 200-250 g dziennie, ale wegetarianie, którzy z natury spożywają więcej błonnika, mogą wydalać go znacznie więcej. W prawidłowym stolcu jest niewielka ilość tłuszczu i skrobi – ich zwiększone ilości świadczą o problemach z funkcjonowaniem przewodu pokarmowego.

Forma

Oprócz zabarwienia ważnymi, ale łatwymi do oceny parametrami są wygląd i spoistość stolca. Aby ułatwić sformalizowanie takiej oceny, można posłużyć się tzw. bristolską skalą postaci stolca. Opracował ją pracujący na Uniwersytecie w Bristolu (stąd nazwa skali) dr Ken Heaton. Obejmuje ona siedem typów stolca i z grubsza odzwierciedla czas tranzytu treści pokarmowej przez jelito grube – niskie liczby odpowiadają wolnemu, a wysokie szybkiemu pasażowi. Typ 1 to zatem stolec typowy dla zaparcia, a typ 7 to stolec biegunkowy, pomiędzy nimi zawierają się typy pośrednie.

Barwa

Jak wspomniano, prawidłowe zabarwienie stolca to kolory od żółtobrązowego po ciemnobrązowy. Niektóre odbiegające od normy zabarwienia stolca pozwalają prawie od razu postawić, a w każdym razie ukierunkować diagnozę.

Czarny – taki kolor stolca może świadczyć o krwawieniu z górnego odcinka przewodu pokarmowego (przełyk, żołądek, dwunastnica). Jednak czarny stolec pojawia się także w przebiegu leczenia preparatami żelaza, bizmutu oraz węglem. Niektóre pokarmy mogą też barwić stolec na bardzo ciemny kolor (ale nie całkiem czarny), np. wiśnie, jagody, niektóre gatunki czerwonego wina (alkohol upośledza też wchłanianie sodu i wody w jelicie cienkim i może wywoływać biegunkę, co w połączeniu z ciemnym zabarwieniem kału może zaniepokoić).

Czerwony – zawartość świeżej krwi w stolcu nadaje mu krwistą barwę, co świadczy o krwawieniu z dolnego odcinka przewodu pokarmowego. Również buraki w dużej ilości mogą jednak zabarwić stolec na czerwonawy kolor (mogą podbarwić także mocz).

Żółty – stolec niemowlęcia ma zwykle żółtą barwę i jest to normalne. U dorosłych taki kolor występuje w przebiegu biegunek, a także po leczeniu antybiotykami.

Zielony – najczęstszym źródłem zielonkawej barwy jest żółć, która w normalnych warunkach zmienia barwę na brązową w trakcie pasażu jelitowego – jeśli jest on jednak zbyt szybki (biegunka), to stolec może mieć zielony odcień, to samo może się zdarzyć, gdy fizjologiczna flora jelitowa jest zaburzona (np. po antybiotykoterapii). Zielonkawą barwę mogą także nadać stolcowi świeże warzywa zawierające dużo zielonego barwnika, np. szpinak lub jarmuż. Stolec, który leżał dłuższy czas na wolnym powietrzu, także przyjmuje zielonkawe zabarwienie.

Szary lub szarożółty – taki kolor świadczy o dużej zawartości śluzu i ropy w stolcu. Także duża zawartość tłuszczu w stolcu nadaje mu szarawe zabarwienie.

Biały – barwa biała cec🤬je stolce acholiczne, czyli powstające bez udziału żółci. Świadczy to albo o problemach z drogami żółciowymi, albo z wątrobą.

Specjalne postaci stolca

Stolec powstający w przypadku krwawień z górnego odcinka przewodu pokarmowego ma wygląd fusów kawowych (fachowa nazwa to malaena). Z kolei niektóre zaburzenia wchłaniania prowadzą do powstawania stolca o charakterystycznym wyglądzie i zwykle nieprzyjemnym zapachu. Nadmiar skrobi (i w ogóle węglowodanów) w stolcu powoduje jego „pienisty” wygląd – stolec pływa po powierzchni wody, jest obfity i ma ostry, bardzo nieprzyjemny zapach. W zaburzeniach wchłaniania białek powstaje stolec rzadki, o gnilnym zapachu, często wskazuje on na choroby trzustki.

Zaburzenia wchłaniania tłuszczów wywołują biegunkę tłuszczową, stolec jest „śliski” i wyjątkowo nieprzyjemnie cuchnący, trudno spłukuje się z powierzchni muszli klozetowej. Zakażenie przecinkowcami cholery wywołuje biegunkę o charakterystycznym wyglądzie „popłuczyn ryżowych”, a zakażenia pełzakiem czerwonki – stolec o wyglądzie „galaretki malinowej”.

Stolec w zaparciach

Definicja zaparć jest dosyć szeroka i obejmuje zarówno zbyt rzadkie oddawanie stolca, jego zbyt małą masę, wzmożone parcie na stolec, jak i wydłużony czas tranzytu treści pokarmowej przez jelito grube. Sam wygląd stolca w zaparciu nie jest zbyt pomocny w diagnozie, zwykle odpowiadają one typom 1-3 klasyfikacji bristolskiej, ale nawet normalnie wyglądający stolec nie wyklucza rozpoznania zaparcia, jeśli spełnione są inne kryteria diagnozy.

Zaparcia są bardzo częste, szczególnie u kobiet, po 65. r.ż. około 1/3 populacji skarży się na nie. Najczęściej sprzyjają im brak ruchu i uboga w błonnik dieta, ale przyczyny zaparć mogą być bardzo różne.

Stolec w biegunkach

W przeciwieństwie do zaparć biegunkę definiuje luźna postać stolca; kryteria częstości jego oddawania i innych objawów nie muszą być spełnione. W biegunce analiza stolca odgrywa też znacznie większą rolę w diagnostyce.

Już sam jego wygląd pozwala z grubsza ocenić, czy przyczyna problemu leży w jelicie grubym czy cienkim. Jeśli czynnik wywołujący biegunkę działa w jelicie cienkim, to stolec jest wodnisty, jest go dużo, domieszka krwi występuje jedynie wyjątkowo, a pH jest niskie (stolec ma „kwaśny” odór). W biegunce pochodzącej z jelita grubego objętość stolca jest mniejsza, jest on bardziej śluzowaty, niekiedy z domieszką krwi, a pH wynosi zwykle powyżej 5,5, stolec ma więc przeważnie zapach gnilny.

W szczegółowej diagnostyce biegunek, zwłaszcza tych będących skutkiem zaburzeń wchłaniania, konieczna jest już fachowa analiza laboratoryjna stolca. Bada się m.in. pH stolca, zawartość elektrolitów, tłuszczów, krwi i leukocytów.

Bardzo ważną rolę w diagnostyce chorób odgrywa badanie bakteriologiczne i parazytologiczne stolca. Wykrycie patogenów pozwala niekiedy postawić od razu diagnozę, w innych wypadkach ich brak pomaga ją wykluczyć.

Stolec do badania laboratoryjnego należy dostarczyć w specjalnym pojemniku (laboratorium powinno go udostępnić, można go też kupić w aptece). Nie należy się dziwić, jeśli przed pobraniem próbki kału będziemy musieli spełnić specjalne zalecenia, np. powstrzymać się przez kilka dni od pokarmów mięsnych przed badaniem na krew utajoną lub unikać niektórych leków.

Kał do badania oddaje się do czystego i suchego pojemnika (raczej nie do toalety), np. plastikowego wiaderka, uprzednio umytego i wysuszonego, a następnie szpatułką dołączoną do pojemnika pobiera się z niego próbkę wielkości z grubsza orzecha laskowego (u dzieci można pobrać bezpośrednio z pieluszki). Próbkę należy możliwie szybko dostarczyć do laboratorium, a jeśli jest to niewykonalne, można ją (po uzgodnieniu z laboratorium) uprzednio zamrozić.

Nowe wykorzystanie kału

Kał oprócz wartości diagnostycznej ma współcześnie także inne zastosowania – w nowoczesnych oczyszczalniach ścieków można produkować z niego biogaz. W Japonii oprócz tego pozyskuje się z niego nawóz (jest to produkt wysoko przetworzony, czysty bakteriologicznie i praktycznie bezzapachowy), a w Nowej Zelandii opracowano pionierską technologię przetwarzania odchodów (ludzkich i zwierzęcych) w olej napędowy, na razie jest ona jednak daleka od praktycznego zastosowania.

Źródło: farmacjaija.pl
Colt, ktory bedzie startował w górskich samochodowych mistrzostwach polski. Wrzucam dla tych, ktorzy choć troche lubią motoryzacje, mała specyfikacja tego szerszenia:

Silnik: 4G63 MIVEC 4-cylindrowy, 16V, 2.0 DOHC
Pojemność silnika: 1997 cm3
Moc maksymalna: 450 KM
Turbo: Evo IX RS
Maksymalny moment: 728Nm
Skrzynia biegów: 5-cio biegowa, sekwencyjna
Sprzęgło: stalowe, suche, dwutarczowe
Napęd: stały na cztery koła
Zawieszenie: Reiger
Hamulce: Evo IX Brembo VO, wentylowane, pływające tarcze
Opony: Michelin
Felgi: ARCASTING
Koła: asfalt: 9x18" i 8x18''

Polska służba zdrowia

Konto usunięte • 2013-12-04, 18:22
Był tu kiedyś taki komiks o operacji na NFZ, to teraz coś nowego. Coś pięknego





Jakby ktoś chciał więcej, to źródełko

Zbiór Dobrych prankow

Konto usunięte • 2013-12-04, 22:27
Jak w temacie, milego ogladania.



Niektore rozbrajaja mnie do konca

po Tagach nie ma!

Bestia z Omaha Beach

myha2013-12-04, 21:26
Bestia z Omaha Beach

6 czerwca 1944 roku, o 5 rano, niemiecki celowniczy zaczął strzelać do młodych Amerykanów na plaży ... Po 9 godzinach i 12 tysiącach sztuk naboi - ciągle strzelał.
Kiedy tego roku głowy państw wizytowały amerykański cmentarz wojenny kolo Omaha Beach, stary człowiek, który kiedyś strzelał do pochowanych na tym cmentarzu, myślał o tym co widział 60 lat temu na plaży w Normandii.
Nazywa się Hein Severloh.
Hein odwiedzał Omaha Beach wiele razy, samotnie modlił się za dusze poległych po obu stronach. Tego roku, po raz pierwszy, niemieccy kombatanci zostali zaproszeni do udziału w oficjalnych uroczystościach. Hein nie pojechał, nie jest pewien, czy byłby dobrze przyjęty przez zebranych.
Nie jest pewien, bo własnie on, Hein Severloh, został nazwany "Bestia z Omaha Bach". Był pierwszym żołnierzem niemieckim który tamtego ranka otworzył ogień z pozycji na Omaha Beach - i ostatnim który dziewięć godzin później przestał strzelać.
Był celowniczym karabinu maszynowego. Obsypywał Amerykanow kulami, widział piasek plaży i wodę oceanu czerwona od krwi. Jego karabin maszynowy był tak rozgrzany, ze trawa wokół stanowiska była dosłownie wypalona. A oni, Amerykanie, cały czas nadchodzili, fala za fala lądowała na plaży.
"Pamiętam pierwszego który zginał" - wspomina 80-letni Hein Severloh, w jego domku kolo Hannoweru. "Wyszedł na skraj plaży, szukał schronienia. Trafiłem go w glowe. Jego hełm spadł do wody. On upadł. Wiedziałem, ze nie żyje. Co ja mogłem wtedy zrobić ? Tak to było, albo on albo ja."
Przez następne 9 godzin, w stanowisku ogniowym nr 62, kapral Severloh trzymał plażę pod ogniem jego MG-42.
"Było nas trzydziestu" - wspomina - "każdy z nas myślał tylko o jednym; czy wyjdziemy z tego żywi ?"
"Nie chciałem tej wojny, nie chciałem być we Francji, nie chciałem strzelać do moich rówieśników. Ale bylem własnie tam, w wojnie, która była nie do wygrania i spełniałem rozkaz mojego porucznika: otworzyć ogień kiedy oni będą po kolana w wodzie".
Na początku służby, Hein był na froncie wschodnim, był nielicznym ze "szczęściarzy" którzy zostali przerzuceni do Francji. Ale ta beztroska służba została brutalnie przerwana chmurnego ranka 6 czerwca.
Kapral Severloh miał 12 tysięcy sztuk amunicji do jego karabinu maszynowego. "Zacząłem strzelać o 5 rano" - powiedział - "9 godzin później, ciągle strzelałem. Nie czuło się paniki, nienawiści. Robiło się to co było konieczne i na pewno ci z plaży zrobiliby to samo ze mną gdyby mieli sposobność. Na początku zabici byli 500 metrów od nas, potem 400 a potem 150 ... Pełno krwi wszędzie, jęki, zabici i umierający ... Fale wypychały poległych na piasek plaży ... Były krótkie okresy kiedy nic nie lądowało, mogłem wtedy ochłodzić moja bron. Niektórzy z nas opuścili pozycje, ale ja zostałem, nie mogłem przecież zawieść mojego dowodcy".
"Kolo południa bylem jedynym który ciągle strzelał. Na plaży były już amerykańskie czołgi, było coraz gorzej. Mój dowódca, 32-letni porucznik Ferking, wydal rozkaz wycofania się. Odskoczyłem pierwszy, od krateru do krateru za naszym bunkrem. Bylem sam, mój dowódca nie pokazał się ...
10 lat później odwiedziłem jego grób, w Normandii. Porucznik Ferking zginał będąc w drodze do mnie. W nocy z 6 na 7 czerwca zostałem złapany. Żyje bo miałem szczęście, nie sadze, ze przeżyłbym, gdybym został ujęty na moim stanowisku na Omaha Beach. Ci z desantu nie mieliby dla mnie litości po tym, co zrobiłem na plaży".
Hein Severloh został przewieziony do USA i pracował na farmach. W 1947 roku wrócił do Niemiec. W czasie jego wielu wizyt do Omaha Beach, poznał tam wielu kombatantów amerykańskich i od nich dowiedział się, ze nazwano go "Bestia z Omaha Beach". Jeden z nich, David Silva, który został ranny własnie tam, stal się bliskim przyjacielem Heina. "Mówiłem Davidowi, ze mam często nocne koszmary, śnią mi się twarze pierwszego Amerykanina którego zastrzeliłem i porucznika Ferkinga; budziłem się i płakałem ...".
Nie pojechałem tego roku ... Jestem stary i chory, miałem zawal serca i czuje się slaby ... Poza tym, nie sadze, ze z moja reputacja byłbym przyjaźnie przyjmowany ...
TEGO DNIA NIE BYŁO SŁAWY I ZASZCZYTÓW NA TEJ PLAŻY ... TYLKO MORZE KRWI I KRZYKI ZABIJANYCH MŁODYCH LUDZI ..."

Tekst ukradziony, oryginał ukazał się po niemiecku w "DER SPIEGEL" - jakaś szwabska gazeta

Andrzej rysuje - Gender

Konto usunięte • 2013-12-04, 16:14
Najnowsze dzieło Andrzeja (uwaga: w Wyborczej, serio )

"Przyjazny duszek"

Konto usunięte • 2013-12-04, 19:06
Witajcie sadole,
przeglądając stare fotki z USA, natrafiłem na ciekawy egzemplarz. Tablice, takie jak ta poniżej, umieszczano przy autostradzie nr.31 w stanie Alabama, w latach pięćdziesiątych. Jednak władze uznały, że naruszają one przepisy Biura Dróg Publicznych i trzeba było je zniszczyć.


c🤬jowego dnia!!!

Ekstraklasa na wesoło

Konto usunięte • 2013-12-04, 18:03
Ekstraklasa sama w sobie jest śmieszna, ale jak widać może być jeszcze bardziej śmieszno-żenująca. Nowa część