Wysłany: 
2020-09-02, 14:56
                                                                                                                , ID: 
5778977
                                                                                                                                    9  Zgłoś
                                                                                                                                         Zgłoś
                                                                                                                                                                                            
                                    Poszło o hulajnogę. Kierowca chciał go wyprosić z autobusu, skoro została wezwana policja to tatuś zapewne się stawiał. Policjanci wydawali mu polecenia  to ojczulek zaczął stawiać bierny opór. W związku z tym uprzedzili, że jeśli się nie podporządkuje wydawanym poleceniom, to użyją ŚPB. Nawet jak już użyli to facet dalej opierał się wyprowadzeniu z autobusu.  Tatuś jest sam sobie winny zaistniałej sytuacji oraz winny tego, co doświadczyły w związku z tym  jego dzieciaki. Graj w głupie gry, wygrywaj głupie nagrody.
Tak btw, akcja miała miejsce w Jeleniej Górze, facet był pod wpływem, a po zatrzymaniu okazało się, że czerwony-poszukiwany, trafił też na wytrzeźwiałkę.