Mąż do zony:
- Sąsiedzi nas nienawidzę...
- Czemu?
- Pamiętasz jak robiliśmy ognisko w naszym ogródku?
- Tak, było bardzo sympatycznie.
- A pamiętasz, gdy nagle zobaczyliśmy straż pożarną i ogień w domu po drugiej stronie ulicy?
- Pamiętam, pobiegliśmy tam zobaczyć to z bliska.
- No właśnie. Trzymaliśmy jeszcze w rękach kijki z kiełbaskami.
Do sepleniącego onkologa przyszła pacjentka.
- Panie doktorze, od trzech dni mam bóle w lewej piersi. Czy to rak?
- Śpokojnie, śpokojnie. Zalaz zlobimy pseświetlonko.
Onkolog jak powiedział, tak zrobił. Nasmarował cycka żelem, przyłożył głowicę i przejrzał uważnie odczyt.
- I jak moja pierś Panie doktorze?
- Cysta, plose pani. Cysta.
- Och, dzięki Bogu.
Pacjentka się ubrała i poszła.
Niecodzienną śmierć poniosła rowerzystka z Dolnego Śląska.
Kobieta oberwała bosakiem strażackim, który niespodziewanie ulotnił się z mijającego ją wozu strażackiego.
Cytat:
Tragiczny wypadek koło Żmigrodu na Dolnym Śląsku. Z jadącego na sygnale wozu strażackiego ochotniczej straży pożarnej odpiął się bosak, który uderzył w jadącą drogą rowerzystkę. Kobieta zmarła na miejscu.
Tragiczny wypadek koło Żmigrodu na Dolnym Śląsku. Z jadącego na sygnale wozu strażackiego ochotniczej straży pożarnej odpiął się bosak, który uderzył w jadącą drogą rowerzystkę. Kobieta zmarła na miejscu.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM
Strażacy jechali do pożaru lasu. Kobietę na rowerze mijali na drodze gminnej między Żmigrodem a Węglewem. Tam doszło do tragedii - mówi bryg. Dariusz Zajączkowski.
Przy mijaniu rowerzystki odpiął się sprzęt w samochodzie, w ten sposób, że strażacy tego nawet nie widzieli i pojechali dalej do zdarzenia - tłumaczy Zajączkowski.
Po dojeździe na miejsce strażacy zostali wezwani do wypadku. Gdy dojechali, dowiedzieli się, że to z ich wozu odpadł sprzęt. Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do tragicznego wypadku - mówił reporterowi RMF FM rzecznik dolnośląskiej policji Wojciech Jabłoński.
Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza i prokurator. Strażacy byli trzeźwi.
Okoliczności tragedii będą wyjaśniać teraz śledczy.
Zdjęcie poglądowe, niestety nie mam zdjęć z miejsca zdarzenia.