Rzecz się dzieje w 2005 roku kiedy to podczas finału familiady pewna rodzina wyznaczyła dwóch swoich przedstawicieli. Jak się wkrótce okazało jeden z nich poszedł na rekord i uzyskał całe 5 punktów. Z resztą gołym okiem widać, że twarz nie była skalana inteligencją. Co się stało później sami zobaczcie.
"Auto mi sie zepsuło. Znajomy holuje mnie na lince do mechanika. No i stoimy na światłach. Z boku jakiś wyjazd z posesji. I nagle z bramy wyjezdza jakaś grazyna jak z tego mema poprosze z kierownikiem dosłownie. I ładuje się między nas w linke holowniczą.
Wale po klaksonie a ona dalej. Otwieram okno i dre ryja ze linka jest. Ona do mnie z morda ze chce wyjechac. Ja do niej zeby cofnela bo na holu jade. Ona zebym ja cofnal. Ja do niej ze nie moge bo na holu jade. Zielone swiatlo a my stoimy bo ona nie pojedzie. Kolega wysiada z auta poiazuje jej ze linka jest i najechala. Grazyna wsiada do auta trzaska drzwiami i cofa łaskawie pokazujac nam srodkowy palec."