Grudzień 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31
Styczeń 2015
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31
Luty 2015
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28

Chleb

P................a • 2015-01-07, 1:18
Wychodzę lekko zawiany (naprawdę lekko) z imprezy u kolegi. To stara kamienica, na klatce panuje półmrok. Schodzę po schodach i widzę sąsiada kolegi, facet koło 60 lat, jak wchodzi na górę niosąc małego psa na rękach. Mówię do psa “Cześć mały koleżko” i wyciągam rękę, aby go pogłaskać. Gdy tylko go dotknąłem zorientowałem się, że to nie pies, tylko chleb w reklamówce...

Facet popatrzył na mnie jak na niebezpiecznego wariata. Przykleił się do ściany i wyminął mnie szybkim krokiem, parę razy oglądając się za siebie. Ja stałem dalej z tą wyciągniętą ręką jak zamurowany, chciałem się wytłumaczyć, ale nie wiedziałem nawet od czego zacząć.

Bezszelestny truciciel

d................0 • 2015-01-07, 21:32
Uprzedzając komentarze, to nie jest materiał własny. Znaleziony w necie

To się zdarzyło parę lat temu jak byłem w liceum. Poprzedniego dnia wieczorem zamówiliśmy chińczyka do domu, smakowało dobrze, ale następnego dnia obudziłem się z bólem brzucha. Jednak mimo tej niedogodności poszedłem do szkoły.

Po nieco ponad 20 minutach lekcji poczułem budujące się we mnie uczucie na pograniczu potrzeby wypuszczenia gazów, a potrzeby zrobienia kupy. Uznałem że doczekam do przerwy, tylko trochę sobie ulżę. Dyskretnie się przechyliłem i wypuściłem bezszelestnego truciciela.

Smród okazał się powalający. Wkrótce usłyszałem szepty “o jezu”, “co za smród” i wzajemne oskarżenia. Świadom starożytnej zasady “kto czuje ten produkuje” odczekałem chwilę, ale fetor był taki silny, że chcąc nie chcąc musiałem się przyłączyć do narzekań.

Mimo, że potrzeba odwiedzenia ubikacji była już bardzo silna, to w tym momencie nie mogłem już wyjść, gdyż byłoby to jawne przyznanie się do winy. Cierpiałem w milczeniu. Ale że i tak już śmierdziało w całej klasie, to kolejne porcje gazów uwalniałem bez skrupułów, choć z dużą ostrożnością, aby się nie posrać.

Wkrótce prawie wszyscy w klasie siedzieli z bluzami i koszulami ponaciąganymi na nosy. Ktoś nawet włożył głowę do plecaka. Nauczycielka kazała otworzyć okna i drzwi, ale nie przyniosło to szczególnego rezultatu. Nie mogło, bo przecież produkcja trwała cały czas. W końcu matematyczka się poddała, zakończyła lekcję 10 minut przed czasem i wyszła. W takich warunkach i tak nikt nie mógł się skoncentrować.

Tak oto wykurzyłem nauczycielkę z klasy. Było to chyba moje największe osiągnięcie z liceum, ale niestety dotąd nikomu nie mogłem się pochwalić.

Jenga master

pedoen2015-01-07, 11:23
Mistrzowski ruch w jenga

Wjazd koszykarza...

Tafeuszek2015-01-07, 21:49
...w niepokornego "kibica"

Z ostatniej chwili!

weltmajster2015-01-07, 14:33
Prezydent Francji w związku z aktem terroryzmu w Paryżu zapowiedział, że nikt więcej w tak bezczelny sposób nie obrazi uczuć religijnych muzułmanów.

Francja w szoku

weltmajster2015-01-07, 15:22
Francja w ciężkim szoku! 12 osób nie żyje, zamachowcy uciekli, władze państwowe nie mają komu wręczyć aktu kapitulacji...

Ciekawa historia.

D................Q • 2015-01-07, 18:27
Dziewczyna wyjechała z rodzicami i siostrą do rodziny na tydzień. To kiepsko, bo właśnie wtedy wypadała nasza rocznica i jednocześnie moje urodziny. Wieczorem siedziałem w domu i smsowaliśmy. Wkrótce zaczęły się gorące podteksty (przynajmniej tak to odebrałem) i wtedy ona napisała, żebym włączył Skype bo ma dla mnie niespodziankę. Nie trzeba było mi tego dwa razy powtarzać, już kiedyś urządzaliśmy sobie sexy sesje na Skype. Usiadłem przy kompie, włączyłem Skype, wyciągnąłem już gotowego do akcji ptaka i poprawiłem kamerkę upewniając się, aby był w kadrze.

Zaraz usłyszałem dźwięk połączenia, odebrałem i na ekranie zobaczyłem… całą jej rodzinę (mama, tata i młodsza siostra) jak zaczynają śpiewać “sto lat”. Od razu spadłem z krzesła na podłogę jednocześnie w panice zatrzaskując laptopa. Aż mi się słabo zrobiło, chciałem zapaść się pod ziemię. Za chwilę telefon - nie odebrałem. Po chwili dostałem SMS “co to do cholery było?”.
Ostatecznie okazało się, że podobno tylko moja dziewczyna zdążyła się zorientować. Ale minął miesiąc od tego wydarzenia zanim odważyłem się ją odwiedzić w domu.

3 KRÓLOWIE

Gizmolka2015-01-07, 20:54
Trzej królowie przybyli do stajenki. Już przy wejściu jeden z nich uderzył głową w futrynę, aż mu korona spadła i krzyknął z bólu:

-Jezuuuuu...
-Widzisz-mówi na to Maria do Józefa-I to jest bardzo dobre imię, a nie tam jakiś Stefan.

Druga wersja:
Trzej królowie przybyli do stajenki. Już przy wejściu jeden z nich uderzył głową w futrynę, aż mu korona spadła i krzyknął z bólu:

-K🤬aaa...
-Też nie wierzę Marii, że to niepokalane poczęcie, ale siedziałem cicho-powiedział Józef.

Pierwszy post, jak suchar to wywalić.

Rap bajzel z wiejskiej

Crtz2015-01-07, 13:58
Znajomy z nudów skleił dobry montaż kabaretów z rządowej szopki.