Dodane 11/02/2014 | Strona 3

Koń Rafał :D

SzTKPch • 2014-02-11, 10:45

364

Jak w temacie "Koń Rafał"

Na Łazarskim rejonie nie jest kolorowo

Łódź

master0romus • 2014-02-11, 15:34

360

Do Biura Informacji Turystycznej w Łodzi wchodzi wczasowicz:

- Co warto obejrzeć w tym mieście?
- Po południu w telewizji będzie fajny mecz.

Ba dum tss..

Dziwne przejścia do piekła

konto usunięte • 2014-02-11, 0:15

347

Nie ona jedna

znalezione na kwejku

Good Morning!

konto usunięte • 2014-02-11, 18:34

327

Hihihihi

Czekam na wersję z napisami

Kto ostatni napisze komentarz ten łowi kraby z BongManem tym gejem.

Wrona zdobywa jedzenie

xeffis • 2014-02-11, 15:27

312

Niesamowite jakie to mądre. Mądrzejsze od gimbów

Prawdziwy wilkołak

jankol • 2014-02-11, 19:51

306

Wilki mu nie straszne

Syn diabła i motopompy

headshot666 • 2014-02-11, 19:47

298

jak było to

Niebezpieczny zakręt

~CrazyEdek • 2014-02-11, 13:43

271

łada kontra scania

Atak skinheadów na bar dla studentów

konto usunięte • 2014-02-11, 13:26

269

Podobno to wjazd skinheadów do baru dla studentów, jednak mam pewne wątpliwości czy to aby na pewno "studenci"...

Pewien łysy i kulawy facet z drewnianą nogą chciał wybrać się na bal przebierańców. Poszedł do wypożyczalni strojów i poprosił o coś odpowiedniego.
- A nie ma problemiku - mówi pracownik wypożyczalni.
- Tutaj mamy stroik piracika, chustka na główkę szanownego pana, a drewnianej nóżki nikt nie zauważy... Każdy pomyśli, że to przebranie...
Facet wk🤬ił się strasznie, że mu przypomniano jego drewnianą nogę.
- Panie, odwal się pan od mojej drewnianej nogi! Inny strój chcę!
- Ależ proszę bardzo pana łaskawego... Oto tutaj mam, dla przykładu stroik mnicha... Habicik długi, nogi zakryje, a łysinka będzie bardzo na miejscu....
Facet wk🤬ił się, że mu z kolei przypomniano łysinę.
- Słuchaj, k🤬a palancie, nie p🤬l tylko dawaj mi co innego!
- Ależ oczywiście, proszę szanownego pana.... Mam jeszcze coś dla bardzo wybrednych klientów, właśnie takich jak pan...
Tu pracownik wypożyczalni zniknął na zapleczu i wrócił z kilogramową torebką cukru.
- Co to k🤬a jest?! - pyta facet.
- A to jest, proszę pana szanownego, torebeczka cukru...
- I jak ja się mam w to k🤬a przebrać?!
- A stopi sobie pan troszeczkę na patelni, poleje łysinkę, wsadzi sobie do dupy drewnianą nóżkę i pójdzie na bal przebrany za lizaczek Chupa-Chups...