Listopad 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30
Grudzień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
Styczeń 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31

Gender

Konto usunięte • 2013-12-30, 14:04
Jak w temacie

niemiecka sól

Konto usunięte • 2013-12-30, 21:24
Co roku wyjeżdżam do pracy sezonowej do niemiec, z stała ekipa ludzi, rzadko się zdarza aby ktoś nowy przybył. I ogrom śmiesznych sytuacji jakie się tam mi/nam przytrafiło jest nie do ogarnięcia a i nie też każdego by śmieszyły bo trzeba być w temacie pracy. Lecz jedna z historii się z wami podzielę bo wydaje mi się być na tyle ciekawa że was zainteresuje.

Ale do rzeczy.
Tego roku mieliśmy nowego pracownika a był to gościu w wieku około 55-60 lat (mimo to wciąż się dobrze trzyma) patrząc na niego wypisz wymaluj gościu z ulicy co nieraz Cie zaczepia z tekstem " ee majster, poratuj złotówka na wino" i rzeczywiście lubował się w konsumpcji alkoholu. Dodam że w tematach ogólnych to za mądry on nie był.

Miał on zwyczaj że kanapki które brał do pracy posypywał duża ilością soli, w ogóle bardzo lubił sól i do wszystkiego jej dodawał ponad miarę. I przyszedł czas że ten zapas który zabrał z domu mu się skończył. Jako że nie wiedział jak jest "sól" po niemiecku grzecznie spytał się nas. I poszedł do sklepu w celu nabycia owego produktu.
Kolejnego dnia, dojeżdżamy na miejsce pracy , a on pada na ziemie i zwija się z bólu brzucha (niemal pozycja płodowa). Po jakimś czasie ból mu przeszedł na tyle że mógł pracować, i jakoś pracował. Gdy nadszedł czas "drugiego śniadania" około godziny 12 (była to praca akordowa wiec ogólnie każdy sobie robił przerwy kiedy miał na to ochotę) Przyszedł Zbyszek (bo tak się nazywał bohater owej historii) i wyciąga kanapeczki z plecaka i zaczyna zajadać, po kilku kęsach patrzy na kanapkę i stwierdza że mu szynka zzieleniała (dzień temu kupiona) Badania innych osób potwierdziło że rzeczywiście szynka zrobiła się zielona.
Fakt faktem że facet był głodny, mięso miało normalny zapach pierwsze kęsy smakowały całkowicie tak jak powinny to zjadł te kanapki.
Nie minęło pół godziny a potworny ból brzucha znowu go dopadł. I od razu cała wina spadła na owa zielona szyneczkę.

Dzień pracy się jakoś zakończył wróciliśmy na "bazę" każdy zajmuje się przygotowaniem jakiegoś obiadku, i jeden z kolegów mówi:
-Zbyszek zapodaj troszkę soli

po chwili Zbyszek wypada z kontenera z mniej więcej czymś takim:



Ubaw z niego mieliśmy kosmiczny ale z drugiej strony
Całe szczęście że ktoś go poprosił o sól bo nie wiadomo ile by się gościu tym truł i nie wiadomo co by się z nim stało.

Petardy przed sylwestrem.

Konto usunięte • 2013-12-30, 16:21
Witam, otóż dzisiaj miałem mały ból dupy (tak zażyłem już maść, nie trzeba wrzucać), jednak nie pomogła. Otóż sprawa polega na tym że denerwują mnie idioci którzy 3 tygodnie przed sylwestrem puszczają petardy etc. Jak wiadomo zwierzyna się boi, nie ważne czy to ta dzika czy domowa. Pewien pan na fb oczywiście wie lepiej. Po napisaniu przez niego że można strzelać petardami wcześniej bla bla "facet" wyskakuje z tekstem, że zwierzyna nie boi się huku


Na początku myślałem że to młody wykształcony, lecz później się okazało że "pan" nie zdał gimnazjum.


A teraz pytanie do was sadole, co myślicie o strzelaniu przed sylwestrem pod oknami i przy autach?

Zabawy ze słoniem

Konto usunięte • 2013-12-30, 23:12
Witajcie sadole,
na początku chciałbym wyjaśnić, iż pomimo dwuznacznego tytułu nie jest to temat rodem z japońskiego pornola. Niestety nie zobaczycie tu Azjatek bawiących się trąbami, kłami itd.
Temat zawiera kilkanaście starych, dziwnych zdjęć przedstawiających słonie w różnych sytuacjach.















kierowca warszawskiej taksówki

mihow2013-12-30, 19:48
Własne więc nie było na pewno. Rozmowa z podczas jazdy z taryfą w Warszawie. Zacząłem nagrywać w trakcie ale i tak sporo dobrego. Na początku trochę słabo słychać ale potem już sama śmietana