Wiesz, nie zesrałem się tylko napisałeś tak, jak typowy korposzczur, czy pracownik innej branży nie związanej z transportem. Nie wiedziałem, że jeździłeś dużymi. Masz rację, ta praca niszczy fizycznie i psychicznie człowieka, dlatego ja z kierowcami nie rozmawiam w ogóle na parkingach, odezwę się na promie jak mam kogoś w kajucie bo muszę. Tak, jestem w trakcie przekwalifikowywania się i za 1.5 roku będę wykonywał całkowicie inną pracę, nie związaną z ciężarówką, transportem.
(odpowiedź)
Taki butloszczoch zarabia przeważnie 3, 4x tyle co ty i potrafi jeździć 10x lepiej od większości debili na drogach. Jak widze, co nieraz osobówkarze odp🤬lają to większość ludzi jeżdżacych kiblami, motorkami i samochodami nie powinna mieć prawka. Najbardziej lubię, jak jadę ciężarówką, wyprzedza mnie osobówkarz, wp🤬la się tuż przed zderzak i od razu do zjazdu z autostrady. Nie mogłeś tłuku j🤬y jechać za mną kilkuset metrów, by zjechać zaraz z autostrady? Brak kierunku przy zjeździe z ronda to już standard i nawet gliniarze potrafią go nie włączać. W większości kierowcy dużych znają pord i go stosują, chociaż tutaj też k🤬siarzy przyspieszających w momencie kiedy zaczynasz takiego wyprzedzać nie brakuje. Dlatego uciekam z tego zawodu, by ludzie nie postrzegali mnie przez pryzmat butloszczocha i bym nie musiał użerać się z niedzielnymi p🤬dami za kółkiem oraz frustratami życiowymi w dużych. Nie zapominaj też, że wszystko czym się otaczasz, dosłownie wszystko - żarcie w lodówce, cegły w twoim domu lub płyty w bloku w którym mieszkasz, ubrania, sprzet który masz, części z których składa się twój samochód oraz twój samochód - wszystko to było kiedyś w jakiejś ciężarówce. Woź długie rury, płyty wiórowe, drewno dostawczakami albo solówkami, która pomieści kilka palet zamiast 33 palet.