Wysłany:
2012-12-19, 21:13
, ID:
1672261
2
Zgłoś
Bredzicie z tymi żałosnymi emerytuarami. Prawda jest taka , że Ci całkiem biedni nędznicy nawet tam nie poszli. Biorą Ci którzy mają , a zapewne wielu z nich podjechało tam swoimi 2-3 letnimi brykami z salonu. Gówno prawda , że emeryt czy rencista ma się tak tragicznie. Statystycznie to właśnie emeryci mają największe oszczędności i to oni są największym rynkiem eksluzywnych dobroci jak np nowe samochody. Wiadomo , że są też naprawdę biedni , ale z reguły ich godność nie pozwala im na takie wyczyny. Jak będzie tak jak teraz za 40 lat to sobie poradze, bo propaganda biedy nie pozwala zauważyć jednej naprawdę ważnej prawdy historycznej. Za PRL-u nie było prawie nic , prawie bo jedna z neiwielu rzeczy która była to PRACA, zarabiało się kasę której nie było na co wydać , ale praca była co za tym idzie składki na zus były. Lata 90 te to też dużo pracy już za dobre pieniądze. Dopiero od 2000 jest kicha. Więc pytam się , gdzie byli kiedyś Ci k🤬a teraz przymierający głodem emeryci. Nigdzie leżeli ch..m w gore a teraz płacz , że nic nie ma? babcie nei robiły , bo tyrał facet, ale 80% emerytury po nich też mają , więc jak nie ma na życie to znaczy , że stary też był zasranym nierobem i pewnie walił bimber piwnicznej roboty , a nie pracował jak normalny człowiek. Wiadomo zdarzją się losowe tragedie i jest pewien odsetek ludzi , którym nie pykło i nie mają teraz za wiele , ale w większości Ci co mają mało to dlatego , że przej🤬i życie na nic nie robieniu i podnosza głos , że świat jest c🤬jowy, bo oni biedni , a państwo nie chce ich utrzymywać.