Facet stara się o pracę.
- Zna pan angielski?
- Tak.
- Jak będzie po angielsku "parking"?
- Parking.
- A "syn"?
- Son.
- Dobrze. A może pan ułożyć jakieś zdanie z tymi słowami?
- Oczywiście. Moja babcia ma parking-sona.
Jak wiadomo o miejsce do parkowania w polskim mieście trudno. Na szczęście u nas nie mają jeszcze na wyposażeniu takiego sukinsyna, no ale jeśli fotoradary mamy na najwyższym światowym poziomie to może też wkrótce holowniki...