Grudzień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
Styczeń 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Luty 2014
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28

Pin-up girls czyli fapowanie w latach 40. XX wieku

Konto usunięte • 2014-01-20, 23:19
Moda w stylu pin-up ma swoje korzenie w latach 40. i 50. Pojawiła się w Stanach Zjednoczonych. Nazwa pin-up wzięła się od plakatów z pięknymi dziewczynami, które mężczyźni wieszali na ścianach ( ang. pin up – przypinać, przymocowywać).
(Wbrew pozorom jest tu tekst, tylko ilustracje rozpraszają uwagę)









Charakterystycznymi elementami stylizacji pin-up girls, które stosują także dzisiaj dziewczyny pragnące upodobnić się do piękności z tamtego okresu, są rozkloszowane sukienki w groszki lub kwiaty, krótkie spodenki z podwyższonym stanem i zadziorne fryzury: podpięte po bokach loki czy zmysłowe fale.









W stylizacji tej bardzo ważną rolę odgrywa makijaż – mocno pomalowane na czerwono usta, czarna kreska nad powiekami, długie i często sztuczne rzęsy oraz delikatnie zarumienione policzki.

Moda pin-up jest bardzo zmysłowa i kobieca, co wyjaśnia po części fakt, że wywodzi się ona z USA. W purytańskiej Ameryce lat 40. I 50. mężczyźni spragnieni byli kobiecego piękna, pornografia była zakazana. Nic zatem dziwnego, że erotyczne zdjęcia pięknych i seksownych, ale jednak ubranych dziewcząt zrobiły tam błyskawiczną karierę sprawiając, że moda na pin-up trwa do dziś.

Pojawiającym się często wzorem w stylizacjach są wisienki, kokardki i drobna kratka vichy. Buty pin-up girls to obowiązkowe czółenka lub peep toe, koniecznie na wysokim obcasie.









Najsłynniejszą pin-up girl była bez wątpienia Marilyn Monroe. Kobieta zmysłowa i seksowna w każdym calu. Dzięki tym powabnym i kobiecym stylizacjom zyskiwała jeszcze więcej czaru i uroku. Marilyn nosiła zarówno sukienki w stylu pin-up, jak i wyrazisty makijaż charakterystyczny dla tego nurtu.

Przepis na pin up girl
Pin-up girls z tamtych lat to zazwyczaj infantylnie, acz uwodzicielsko uśmiechnięte, lekko zaokrąglone i w sposób niezwykle dopracowany ubrane dziewczyny. Figurę o kształcie klepsydry podkreślały bielizną modelującą, która unosiła pośladki i w cudowny sposób wyczarowywała talię osy, która śni się po nocach współczesnym kobietom. Zazwyczaj wybierały, dziś będące już symbolem lat 50, rozkloszowane spódnice, obcisłe topy, a jeśli spodnie to z podniesionym stanem.









Na zdjęciach często pozują zabawnie poprzebierane wcielając się w role czułych pielęgniarek, srogich nauczycielek czy odważnych kowbojek. Często spotykanym strojem był zestaw Pani Kapitan Statku czy seksownej plażowiczki z jej nieodłącznymi atrybutami w postaci słomianego kapelusza, bikini w kropki i leżaczka w biało niebieskie pasy. Włosy zazwyczaj kręciły na grubych wałkach lub upinały w wysokie koki wplatając w nie dodatkowo kokardki czy kwiatki. Oczy mocno podkreślały czarnym eyelinerem, tuszowały rzęsy, a dla wzmocnienia efektu często doklejały sztuczne. Usta zazwyczaj podkreślane były jasną lub przeciwnie czerwoną, wyrazistą pomadką, a paznokcie krwistoczerwonym lakierem.

Legenda Bettie Page - kobieta Sadistica (bez k🤬sa, lecz sado-maso)


Jedną z najpopularniejszych pin-up girls świata, dla innych wręcz prekursorką tego stylu i legendą jest Bettie Page. Urodzona w 1923 roku dość szybko rozpoczęła swoją przygodę z modelingiem. W wieku 27 lat trafiła pod opiekę Roberta Harrisona, dla którego zaczęła nagrywać krótkie historyjki o zabarwieniu erotycznym, występowała w wieczornych programach NBC, kilkakrotnie pozowała dla Playboya aż w końcu zaczęła grać w filmach o charakterze sado maso.

Zapewne o jej legendzie zadecydowały późniejsze koleje jej losu, które zresztą stały się kanwą filmu o jej życiu pt."Słynna Bettie Page". Cierpiała na schizofrenię paranoidalną, ale kilka lat spędzonych w szpitalach psychiatrycznych i odizolowanie od społeczeństwa nie wpłynęły na pamięć o najsłynniejszej pin-up naszych czasów, która do dziś przez wiele jej następczyń nazywana jest niedoścignionym wzorem.









Moda na pin-up girls powoli odeszła w cień w latach 60 wyparta przez realistyczne zdjęcia kobiet, a świat oszalał na punkcie Brigitte Bardot czy Jane Fondy. Lata dziewięćdziesiąte przyniosły natomiast kult wychudzonej dziewczynki często o androgynicznej urodzie czy heroin chic, który umacniała sława Kate Moss.

Koniec lat dziewięćdziesiątych przyniósł modę inspirowaną powojennym okresem i przypomniał fenomen pin - up girls. Trend ten dzielnie utrzymuje się na topie, a look pin-up girl lansuje wiele aktorek i piosenkarek jak choćby Gwen Stefani czy gwiazda burleski Dita von Tees. Z pozowania do zdjęć pin-up swój sposób na życie uczyniły m.in. nazywana drugą Bettie Bernie Dexter czy bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych Sabina Kelley.







Dziś elementy tego stylu najczęściej można spotkać u fanek muzyki rockabilly. Dziewczyny miksują je z kolorowymi tatuażami, bandamkami, koszulami w kratę wiązanymi ciasno pod biustem czy okularami w kształcie kolorowych serc. Prawdziwy pin-up, od którego wszystko się zaczęło spotkać już można tylko na replikach kolorowych fotografii.
Plakat oraz zdjęcie będące jego źródłem:



Ilustracje:
dreamstime.com

Seda Monastery

Konto usunięte • 2014-01-20, 0:19
Seda Monastery, czyli największy klasztor tybetański, w którym przebywa ponad 40 000 tysięcy mnichów i mniszek. Miejsce to znajduje się w prefekturze Ganzi na zachodzie chińskiej prowincji Syczuan. Poniżej zdjęcia wykonane w kwietniu 2013r...














...a tak to miejsce wyglądało w przeszłości

Tajemnicza śmierć w górach

BongMan2014-01-20, 17:10
Żołnierze, którzy polegli podczas bitwy, turyści, którzy zabłądzili i zmarli na skutek wychłodzenia, pielgrzymi biorący udział w krwawym rytuale religijnym, a może ktoś zupełnie inny? W 1942 roku w należącej do Indii części Himalajów dokonano szokującego odkrycia. Wokół polodowcowego jeziora Roopkund spoczywało przeszło 200 szkieletów, należących zarówno do osób starszych, jak i dzieci.

Historycy i archeolodzy przez ponad pół wieku nie potrafili wyjaśnić zagadki ich śmierci. Gdyby byli to współcześni turyści, którzy zamarzli w górach, z całą pewnością nie byłby to temat dla naukowców. Jednak ofiarami byli ludzie żyjący bardzo dawno temu, w dziewiątym wieku. W tym samym czasie na ziemiach polskich powstawała osada otoczona palisadą, dzisiejszy Kraków.

To sprawiło, że naukowcy zorganizowali specjalną ekspedycję, która po przybyciu na miejsce zebrała wszelkie możliwe informacje na temat znaleziska. Pierwszym tropem było wychłodzenie organizmu, ponieważ szczątki ludzi były zamrożone.

Jednak na wysokości, na której je znaleziono, a więc na prawie 5 tysiącach metrów, panują skrajne warunki atmosferyczne, a więc mogło to być bezpośrednią przyczyną ich śmierci lub też zwłoki mogły zamarznąć dopiero później.

Gdyby badacze przyjęli najprostsze możliwe rozwiązanie, a zarazem to, które okazywało się najbardziej oczywiste, być może nie poznalibyśmy prawdziwej śmierci setek ludzi. Najbardziej zastanawiające były regularne wgłębienia w kościach ofiar, jakby były wykonane jakimś obłym przedmiotem.



Ślady znaleziono na każdym szkielecie, u jednych na kościach nóg i rąk, a u innych na czaszce. Wgłębienia nie przypominały śladów pozostawianych przez żadne narzędzia znane w tamtych czasach. Wzięto więc pod uwagę coś, co pojawiło się nagle i runęło na ludzi, przemierzających najwyższe góry świata, jak grom z jasnego nieba.

Antropolodzy przeanalizowali historyczne księgi z tamtego regionu, mając nadzieję, że znajdą w nich jakieś wzmianki na temat tego tajemniczego zdarzenia. I się udało. Wolfgang Sax z Uniwersytetu w Heidelbergu w Niemczech trafił na trop pewnej popularnej piosenki, znanej wśród himalajskich kobiet, która opisuje, jak wściekła bogini, która została zhańbiona w swym górskim sanktuarium przez przybyszów z daleka, zrzuca na swych oprawców grad twardy jak żelazo.

Gdy trop zaprowadził naukowców do zjawisk pogodowych, śledztwo przejęli meteorolodzy. Wtedy zagadka została rozwiązana. Nie było żadnej wątpliwości, że nieszczęśników spadły lodowe kule o średnicy około 23 cm. Jako, że grad jest w stanie spadać z chmury burzowej, z wysokości ponad 10 kilometrów, z prędkością 160 kilometrów na godzinę, to uderzając w ciało człowieka, może poczynić poważne obrażenia.

Lodowa bryła może nie tylko nabić porządnego guza, lecz nawet łamać kończyny, powodować wstrząśnienie mózgu, a w dłuższej perspektywie, gdy ofiara nie ma możliwości ukrycia się w bezpiecznym miejscu, może nawet zabić. Tak też zdarzyło się nad jeziorem Roopkund, gdzie gigantyczne gradobicie odcięło grupie ponad 200 pielgrzymów drogę ucieczki.

Stali się ofiarami najbardziej zabójczego gradobicia w spisanej historii. Antropolodzy na podstawie próbek DNA ustalili, że byli to hindusi pochodzący z wyżyn, nie mieszkający w górach, i nie znający tamtejszych obyczajów. Mogli więc swym zachowaniem zhańbić boginię, na podstawie czego powstała piosenka, która po setkach lat przyczyniła się do rozwiązania niezwykłej zagadki znad brzegów himalajskiego jeziora.



Dodajmy, że najprawdopodobniej największy grad spadł 3 października 2010 roku w rejonie miejscowości Lanja w indyjskim stanie Maharasztra. Miał on średnicę nawet 61 cm, i to wcale nie jest pomyłka. Największa bryła miała obwód aż 156 cm i ważyła bagatela 50 kilogramów.

Oficjalnie jednak uznawane są dwa rekordy, jeden z USA, a drugi z Bangladeszu. 23 lipca 2010 roku w miejscowości Vivian w stanie Południowa Dakota w Stanach Zjednoczonych spadł grad o średnicy 20 centymetrów i obwodzie 47 centymetrów. Drugi rekord dotyczy wagi gradu i zmierzono go 14 kwietnia 1986 roku w regionie Gopalgani w Bangladeszu. Gradziny ważyły do 1,02 kilograma... więcej o tym

W Polsce też miały miejsce olbrzymie gradobicia, ale nikt nigdy ich ani nie zbadał, ani też oficjalnie nie uznał. Jak wskazuje fragment artykułu w jednej z wydawanych ówcześnie gazet, w lipcu 1931 roku w Woroniu znajdowano bryły lodu o wadze 2 i pół funta (1 kg), a obok Bereźnicy (na dzisiejszej Ukrainie) znaleziono jedną bryłę ważącą 5 funtów (2 kg)... więcej o tym

Gdyby udało się to potwierdzić, to mielibyśmy nowy światowy rekord, co jednak jest mało prawdopodobne, bo z pewnością gdzieś w tropikach zdarzyły się jeszcze większe gradziny, ale nikt ich nie opisał, a tym bardziej nie sfotografował.

geekweek.pl/aktualnosci/18312/tajemnicze-zjawisko-ktore-zabilo-setki-osob

C🤬jowa śmierć... Dostać w pałę kulką lodu z nieba.