Lipiec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31
Sierpień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31
Wrzesień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30

Mówiąc Inaczej irytująca pani od polskiego

Konto usunięte • 2013-08-09, 11:33
lepiej wyciszyć ją i oglądać... sami będziecie wiedzieć co...



1:35 najlepsze widoki.... dla tych którzy nie będą jej słuchać a tylko oglądać..

WC

Konto usunięte • 2013-08-09, 21:17
Mąż drze ryja siedząc na "tronie":
- Kochanie!!! Słyszysz mnie???
- Co się stało? - pyta żona. - Papier się skończył?
- Nie... Możesz zrestartować router?

GTA

Konto usunięte • 2013-08-09, 18:17
CJ ma przej🤬e.

Działo gaussa

Pietrrr2013-08-09, 12:24
Domowej roboty nak🤬iator

Pad dla sadoli

Konto usunięte • 2013-08-09, 21:30
Każdy facet by chciał takiego pada

Prezent.

MichaU2013-08-09, 21:30
Co chłopiec bez rąk dostał pod choinkę?

Nie wiem, jeszcze nie otworzył.

Cudowne przebudzenie

zygmuntor2013-08-09, 22:18
Ledwo otworzyło się oko, a już cud zniknął

źródło: youtube /watch?v=_rgxbi94u8k
Tak jakby zapadł się pod ziemię...

Odważny muzułmanin

Konto usunięte • 2013-08-09, 17:52
Mała wioska gdzieś na Kaukazie, zamieszkana i przez prawosławnych, i przez muzułmanów. W czasie modlitwy wchodzi pop do meczetu. Pop cały zakrwawiony, ledwo się na nogach trzyma, ale mówi:
- Jest jakiś odważny muzułmanin?
Muzułmanie patrzą się po sobie, po dłuższej chwili wychodzi jeden chwacko zbudowany. Wychodzą z popem przed meczet. Tam pop tłumaczy:
- Wczoraj u nas było święto i myśmy sobie troszkę popili. Dzisiaj żona mówi: "Zarżnij barana". Próbowałem, ale tylko go naciąłem. Krwią wszystko zachlapał, wyrwał się, biega po wybiegu. Sam go nie złapię. Żona poradziła, żebym muzułmanina do pomocy poszukał, bo wy nie pijecie.
Poszli razem. Biega wielki baran po obejściu, próbują go to tak, to siak złapać. Parę razy było już prawie-prawie, ale się nie udało, tylko ich obu juchą pobrudził jeszcze bardziej. W końcu muzułmanin mówi do popa:
- Sami nie damy rady. Trzeba jeszcze kogoś do pomocy. Idź do meczetu.
Pop poszedł. Wchodzi do meczetu. Jeszcze bardziej okrwawiony, jeszcze bardziej zdyszany... i sam. I pyta:
- Jest jakiś odważny muzułmanin?
Muzułmanie patrzą się po sobie, po dłuższej chwili wychodzi najstarszy z nich, klęka przed popem i mówi:
- Ty żeś ostatniego zarezał. Myśmy tu wszyscy na chrzest już gotowi.