📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:59
Maj 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Czerwiec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
Lipiec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31

Właśnie przeczytałem bardzo fajny art. na temat Kosowa jaki został wrzucony na Sadistic. Za co autorowi należy się wielka krata! Wiedziałem że ten region jest bardzo bogaty w metale kopalne, ale nie wiedziałem że aż tak .. Mam nadzieje że Kosowo wróci w ręce Serbów!
Czytając o tych naturalnych bogactwach przypomniałem sobie o Boliwii. Mało kto wie że oprócz produkcji Koki Boliwia ma największe złoża Litu.. Ostatnie szacunki mówią że na terenie tego biednego państwa znajduje się 43% ogólnoświatowego zasobu tego cennego pierwiastka !! W perspektywie kilku dziesięcioleci Boliwia może stać się jednym z najbogatszych krajów świata. Wrzucam bardzo fajnie napisany art. na ten temat. Warto przeczytać bo autor ma lekkie pióro i ciekawie opisuje tą kwestię.
Jak dla mnie Boliwia jest kolejnym krajem Ameryki płd. po Argentyńskiej Patagonii, który mam nadzieje że niedługo odwiedzę..

Solniska Salar de Uyuni w Boliwii



Boliwia - Arabia Saudyjska litu?


Pewnego dnia, a miało to miejsce pod koniec sierpnia zeszłego roku, stałem wśród porzuconych sprzętów górniczych dawnej państwowej kopalni srebra znajdującej się na zboczu Cerro Rico (hiszp. „bogate wzgórze”) w Potosí, w Boliwii, zaś przewodnik wycieczki, z którym za kilka minut mieliśmy spenetrować jeden z aktywnych szybów kopalni, przeplatając kulawy angielski z hiszpańskim tłumaczył nam sytuację swego kraju.

„Cały świat użala się nad nami, jacy to my jesteśmy biedni” mówił przeżuwając imponujących rozmiarów kulę liści koki, „ale spójrz tylko dookoła! Boliwia wcale nie jest najbiedniejszym krajem Ameryki Południowej... Jest jednym z najbogatszych! Mamy tu wszystko!”. Pamiętam, że przysłuchiwałem się temu wywodowi ze niejakim sceptycyzmem, jednak mniej więcej w tym samym czasie świat z uwagą wpatrywał się w białą plamę największego solniska na świecie, jakim jest Salar de Uyuni.


Widok z kosmosu na Salar de Uyuni



Salar de Uyuni odwiedziłem kilka tygodni wcześniej. Krajobraz jest doprawdy imponujący, jednak poza nim, wszechobecną solą oraz chorobą wysokościową dla niewprawionego oka nie ma tam absolutnie nic. Miasto Uyuni, to zaledwie kilkanaście ulic, dziesiątki naprędce skleconych, niewykończonych domów oraz dokuczliwy klimat. W zasadzie większość mieszkańców żyje tu z turystyki, w pełni wykorzystując fakt, że zachodni turyści gotowi są zapłacić grube pieniądze za kilkudniową wyprawę na solną pustynię. Przemysł, jeśli kiedykolwiek istniał, dziś jest równie martwy jak stojące nieopodal zardzewiałe wraki starych parowozów. To się jednak wkrótce może odmienić. Ale po kolei...

Nie jest żadną tajemnicą, że wielu amerykańskich polityków i naukowców od lat głowi się nad tym jak skończyć z uzależnieniem USA od zewnętrznych dostaw energii, przy czym głównie chodzi tu oczywiście o import ropy naftowej. Ustawa o nazwie Energy Dependence and Security Act, zatwierdzona w 2007 roku, zawiera wstępne wytyczne mające ostatecznie pchnąć kraj w ramiona odnawialnych źródeł energii i, co z naszego punktu widzenia ważniejsze, zawiera też projekt elektryfikacji transportu. Nie trzeba przypominać, iż wielkim zwolennikiem takiej polityki jest obecny prezydent USA Barack Obama.

Reagując na zmiany w polityce energetycznej światowy przemysł motoryzacyjny również stara się patrzeć w przyszłość. Pierwszy samochód z napędem hybrydowym (elektryczno-spalinowym) trafił na rynek z taśm montażowych Toyoty. Miało to miejsce jeszcze w 1997 roku, zaś pojazd nazywał się Prius. Od tamtej pory Prius przeszedł modernizację i na drogach można dziś spotkać drugą generację tego pojazdu. Trzecia generacja pojazdów hybrydowych będzie posiadać jedną istotną różnicę: baterię niklowo-metalowo-wodorkową (NiMH) zastapi bardziej wydajna bateria litowo-jonowa (Li-Ion). We właśnie taką jednostkę składowania energii wyposażony będzie najnowszy pojazd hybrydowy firmy General Motors – Volt, który ma wejść do produkcji w roku 2011. Praktycznie wszystkie największe koncerny samochodowe w mniejszym lub większym stopniu zaangażowane są w prace nad pojazdami zasilanymi właśnie taką baterią. Wystarczy wymienić chociażby nowe, elektryczne wersje Mini (BMW) oraz Smarta (Daimler). Powszechnie przyjmuje się, że w niedalekiej przyszłości baterie litowo-jonowe staną się standardowym źródłem zasilania nowych, ekologicznych blaszaków.



I to sprowadza nas do sedna sprawy: do budowy tych jednostek niezbędny jest lit – najlżejszy znany metal, fakt nie bez znaczenia przy budowie baterii, choć o wiele bardziej istotna jest jego wydajność (baterie litowo-jonowe charakteryzują się do ośmiu razy dłuższą żywotnością). Obecnie lit wydobywany jest głównie przez dwa kraje. Raport US Geological Survey donosi, że największymi eksporterami tego pierwiastka do Stanów Zjednoczonych na dzień dzisiejszy są dwa kraje Ameryki Południowej: Chile (61%) oraz Argentyna (36%). Szacunkowo, Chile posiada około 3 milionów ton tego minerału, natomiast Argentyna 400 tysięcy ton. Liczby te bledną jednak w porównaniu do złóż litu jakie znajdują się pod warstwą soli w boliwijskim solnisku Uyuni – 5,4 miliona ton, co nie owijając w bawełnę stanowi prawie połowę znanych rezerw światowych. Czyżby więc Boliwia, najbiedniejszy kraj Ameryki Południowej, miała niebawem stać się Arabią Saudyjską litu? Być może. Nawet to, można by rzec powierzchowne, porównanie jest dużo bardziej prawdziwe niż mogłoby się wydawać.

Rzut oka na ostatnie 80 lat historii Arabii Saudyjskiej pozwala nam stwierdzić, że nim odkryto tam największe na świecie złoża ropy naftowej kraj ten był jednym z najbiedniejszych w regionie. W 1932 roku, kiedy Standard Oil of California odkrył tam ropę, Saudyjczycy nie mieli nawet wystarczających środków finansowych na przeprowadzenie inwestycji w jej wydobycie. Dziś czarne złoto Arabii Saudyjskiej kontrolowane jest przez państwową spółkę Saudi Aramco i prezydent Boliwii Evo Morales powinien czym prędzej udać się tam na konsultacje. Znajduje się bowiem w bardzo podobnej sytuacji.

Potencjalnie Boliwia znalazła kurę znoszącą złote jajka. Japońska korporacja Mitsubishi przeprowadziła niedawno badania, z których wynika, że o ile nie rozpocznie się eksploatacji boliwijskich złóż, za dziesięć lat popyt na lit przekroczy podaż. Eichi Maeyama, główny manager koncernu w La Paz ostrzega, że zapotrzebowanie na lit w ciągu kilku lat nie podwoi się, lecz wzrośnie pięciokrotnie. To właśnie dlatego Mitsubishi, w towarzystwie korporacji Sumitomo (właściciel Mazdy i NEC) oraz francuskiej Bolloré (w przyszłym roku firma wypuści na rynek hybrydowy pojazd o nazwie Pininfarina B0) już teraz prowadzi rozmowy z prezydentem Moralesem na temat możliwości wydobycia metalu. Niestety (czy też może na szczęście – w zależności od tego jak na sprawę patrzymy), wygląda na to, że czas niekompetentnych rządów tego kraju, charakterystycznych dla lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, minął bezpowrotnie i Evo Morales nie da sobie łatwo wydrzeć oczywistego biletu do dobrobytu swego narodu.



Pomijając już fakt, że w celu stworzenia nowych miejsc pracy Morales chce nie tylko lit wydobywać, lecz także produkować akumulatory (a kiedyś być może nawet pojazdy elektryczne), prezydent lojalnie uprzedził wszystkich, że „każda firma zainteresowana wydobyciem litu w Boliwii powinna być świadoma tego, że 60% procent zysku znajdzie się pod kontrolą rządu”. Mimo, że Morales zadeklarował też, że jego kraj gotów jest zainwestować 200 milionów dolarów w eksploatację złóż, takie postawienie sprawy może skutecznie odstraszyć zagraniczne spółki, co okazałoby się wybitne niefortunne dla Boliwii – nie posiada ona bowiem ani odpowiedniej bazy przemysłowej, ani adekwatnej sieci transportowej, ani też wiedzy, jakiej wymaga skomplikowany proces wydobycia litu, jego obróbki oraz montażu baterii. Co w takim razie zrobi prezydent Boliwii? Cóż, wydaje się powszechnym przekonanie, że Morales teoretycznie może sięgnąć po jedno z trzech następujących rozwiązań.

Po pierwsze może zadecydować, że zasoby zostaną znacjonalizowane, zaś ich wydobyciem zajmie się spółka państwowa, jednak w tym wypadku zmuszony będzie poradzić sobie z ogromnym ryzykiem jakie niewątpliwie stanowi absolutny brak doświadczenia w tak skomplikowanych operacjach. Skarb państwa będzie musiał ponieść ogromne wydatki, związane nie tylko z utrzymaniem przedsięwzięcia, lecz przede wszystkim z inwestycją w szeroko zakrojoną modernizację dróg (które na chwilę obecną składają się głównie z wąskich i niebezpiecznych szutrówek) oraz przemysłu. Na rozwiązanie czeka też kwestia braku odpowiednich specjalistów. Wygląda jednak na to, że Morales nie obierze tej drogi.

Boliwia może też pójść w ślady Arabii Saudyjskiej, to znaczy zezwolić na inwestycję zagranicznych firm, dysponujących zarówno odpowiednimi środkami finansowymi na modernizację technologii wydobywczych jak i wiedzą na ten temat. Podobnie jak w przypadku Saudyjczyków, nie zamyka to drogi do ewentualnej nacjonalizacji sektora. Czerpiąc korzyści finansowe z nowego źródła podatkowego Boliwia mogłaby stopniowo przejmować udziały w spółce, choć oczywiście proces tan wydłużyłby się znacznie poza kadencję (nawet przyszłą) prezydenta Moralesa. Warto tu jednak zauważyć, że ze względów historycznych Boliwia jest obecnie przewrażliwiona na punkcie przekazywania swych zasobów naturalnych w obce ręce. Z resztą nie ma się czemu dziwić – zagraniczne potęgi przez setki lat wydzierały krajowi najcenniejsze skarby ziemi nie dając nic w zamian. Mimo wszystko boliwijski minister górnictwa Luis Alberto Echazu twierdzi, że jego kraj zezwoliłby obcym korporacjom na rozwój sektora, lecz tylko w przypadku absolutnego respektowania nowych regulacji prawnych.

Trzecią alternatywą jest połączenie poprzednich dwóch rozwiązań, czyli zezwolenie na inwestycje kapitału zagranicznego przy jednoczesnej kontroli 51% nowej spółki. Ten kompromis wydaje się w tej chwili najbardziej prawdopodobny.

To jednak nie koniec zagwostek Boliwii. Morales będzie musiał poradzić sobie z problemem natury ekologicznej, bowiem wydobycie litu niechybnie wiąże się z ryzykiem skażenia regionu dwutlenkiem siarki. Aby w pełni wykorzystać potencjał minerału będzie też musiał popracować nad naprawą niezbyt przyjacielskich stosunków dyplomatycznych z USA, na których cieniem kładzie się rozdźwięk między oboma krajami odnośnie amerykańskiego programu walki z handlem narkotykami. Uprawa koki jest w Boliwii legalna i nie zanosi się by prezydent, który sam wywodzi się z szeregów tzw. "cocaleros” (plantatorzy koki), miał coś w tej sprawie zmienić. Należy też opracować plan dystrybucji dochodów, czyli jak na tym skorzystają obywatele kraju; równe rozdzielenie dóbr wydaje się mało prawdopodobne. Niektórzy komentatorzy zwracają też uwagę na znaczenie zacieśnienia współpracy z pozostałymi krajami zajmującymi się wydobyciem litu, czyli z Argentyną i Chile. Szczególnie trudne będzie to w tym ostatnim przypadku, ponieważ Boliwia po dziś dzień bezskutecznie zabiega o zwrot terytoriów aneksowanych przez Chile w wyniku Wojny o Pacyfik z lat 1879-1884, głównie niezwykle bogatej w miedź pustyni Atacama. Stosunki między krajami są dosyć napięte.

Cokolwiek zadecyduje Evo Morales trudno zaprzeczyć, że jest w posiadaniu niezwykle silnego asa, zaś ten, odpowiednio rozegrany, może w przeciągu następnych kilkunastu lat zupełnie zmienić oblicze boliwijskiej ekonomii. Jedno jest pewne: wiadomości z tego kraju będą do nas docierać co raz częściej.

http://www.mojeopinie.pl/boliwia_arabia_saudyjska_litu,3,1237460764

Rzeczpospolita Urzędnicza

Vof2013-06-15, 11:25
Wielodzietna rodzina według urzędnika: "nieudacznicy i dziecioroby"


Oj udała się III RP urzędnicza arystokracja, oj udała! Nie tylko blokuje wszelkie możliwe przejawy przedsiębiorczości Polaków, ale ich samych uważa najwyraźniej za podludzi. Popis takiego rozumowania pokazał jeden z łódzkich urzędników wypowiadając się na temat rodzin wielodzietnych.

Wszystko zaczęło się od fejsbukowego wpisu eurodeputowanej Joanny Skrzydlewskiej, która postanowiła pochwalić się swoim wkładem w ustanowienie w Łodzi Karty Dużej Rodziny, która gwarantuje wiele ułatwień dla rodzin wielodzietnych. Pod jej wpisem głos zabrał Marcin Mucha - łódzki urzędnik, pracownik departamentu kultury fizycznej, sportu i turystyki urzędu marszałkowskiego. Głos to, przyznają Państwo, aż uroczy w swojej bezczelności.

Znowu pomagają nieudacznikom i dzieciorobom.

A niżej po pytaniu eurodeputowanej o co mu chodzi postanowił rozwinąć swoją myśl.

No. Nieudacznicy. Nie potrafią zarobić na utrzymanie rodziny. I tak. Dziecioroby. Narobili dzieci i będą korzystać z przywilejów. Każdy jest kowalem własnego losu.

To piękne słowa, te o "byciu kowalem swojego losu", szczególnie gdy wypowiada je ktoś żyjący z naszych podatków. Z pewnością pan Mucha doskonale potrafi utrzymać siebie i swoją rodzinę, dzięki pensji w całości zasilanej pieniędzmi podatników.
Trzeba tutaj przyznać, że eurodeputowana wykazała się refleksem - zapytana o słowa urzędnika, podała przykład pewnej rodziny wielodzietnej, dość znanej Polakom.

Chciałabym zwrócić uwagę, że ojcem rodziny wielodzietnej jest Bronisław Komorowski.

Eurodeputowana uważa, iż wypowiedź pracownika urzędu marszałkowskiego jest godna ubolewania.
A my dodamy, iż nie jest to zaskakujące, urzędnicze zachowanie. Każdy kto miał styczność z urzędnikami doskonale wie jaką klasą i zrozumieniem potrafią wykazać się nasi neo-arystokraci. Zachowanie podobne do zachowania pana Muchy jest coraz częstsze wśród "klasy dojącej" budżet państwa, czyli nas - podatników. Warto się tylko zastanowić jak doskonale pan Mucha poradziłby sobie pozbawiony urzędniczego parasola? Na pewno doskonale!

źródło: wgospodarce.pl

Schzofrenicy

Kuntakinte2013-06-15, 20:00
- Dlaczego schizofrenicy rzadko ziewają?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-

- Bo nigdy im się nie nudzi

Zabił, bo stracił honor?

konto usunięte2013-06-15, 0:32
Naeem Abbas odsiaduje wyrok za zamordowanie swojej byłej żony, Agnieszki. Sąd uznał, że Pakistańczyk zabił podczas kłótni i skazał go na 15 lat więzienia. Według bliskich pani Agnieszki kara powinna być wyższa, bo mężczyzna morderstwo zaplanował. Mówią, że była to zemsta za to, że Polka od niego odeszła. Naeem Abbas twierdzi, że jest niewinny.

Polskie prawo

91 Letni Dziadzia Wyciska 85 Kg

Marsto2013-06-15, 19:16
Mistrz świata w wyciskaniu w wieku 91 lat

187.2 Pounds = 85 KG ^^

Ataki na chrześcijan w Kenii

konto usunięte2013-06-15, 16:13

17 osób (w tym małe dziecko) zostało rannych po tym, jak do kościoła Earthquake Miracle Ministries, w mieście Likoni w dystrykcie Mombasa w Kenii niezidentyfikowani sprawcy wrzucili granat. To nie pierwszy atak na kenijskich chrześcijan w tym roku.

Jak podaje organizacja „Open Doors”: „W ciągu ostatniego roku, nastąpił gw🤬towny wzrost ataków na kościoły, szczególnie w rejonach graniczących z Somalią.”. Najprawdopodobniej są one powodowane przez islamskie organizacje terrorystyczne powiązane z Al-Kaidą. Podobne ataki muzułmańskich bojowników na chrześcijan odbywają się w wielu krajach Afryki.

źródło: opendoors.pl

PS nie nadaje się to do Polityka i Religia, jest to news, tak samo ważny jakby ktoś założył temat o smoleńsku.
Witajcie

TO co chce wam pokazac tak naprawde nie nadaje sie na Sadistica (No moze nie do konca, w Seksmisji biegaja gole kobiety ) Ale jest to bardzo ciekawe zagadnienie dzieki któremu widac ze Polskie studia filmowe nie utknely w martwym punkcie jesli chodzi o internet.



Swoja droga bardzo ciekawy sposób na walke z piractwem, niedlugo zobaczymy czy oplacalny.

Oczywiscie tu chodzi tylko o dwa studia filmowe:

KADR - youtube.com/user/StudioFilmoweKADR

TOR - youtube.com/user/StudioFilmoweTOR

Ale to zawsze jakis poczatek.

Wierszyk

konto usunięte2013-06-15, 18:55
Słyszałem to nie wiem od kogo dawno temu, a o dziwo na sadisticu tego nie znalazłem (jak jednak jest to "wiecie co z nim zrobić"). Pewnie pamięta jeszcze PRL, bo teraz jakoś ludzie mniej chleją.

Na ulicy jest kałuża
A w kałuży coś się nurza
"Co to? Czy to hipopotam?"-zapytacie
Nie. To tatuś po wypłacie.

Jak należy reagować na durne pomysły rządzących?

konto usunięte2013-06-15, 19:40
Jak zapewne wszyscy pamiętają, futbolowa hućpa sprzed roku cieszyła się u nas sporym poparciem społecznym, mimo, że utopiono w nią astronomiczne ilości siana, nasi skórokopacze z piłkarskim Dyzmą na czele standardowo zebrali joby, a jakieś przekręty i wałki z tym związane wypływały na wierzch średnio co kilka miesięcy. Tymczasem z drugiej strony ziemskiego globu, kochający piłkę nożną obywatele Brazylii okazują, jak widać, znacznie więcej zdrowego rozsądku i trzeźwości umysłu:
Cytat:

Palące się opony, zamieszki na głównych ulicach, bijatyki z policjantami - obywatele Brazylii w ten sposób pokazują swoje niezadowolenie z powodu organizowanego w ich kraju Pucharu Konfederacji. Inauguracja imprezy w sobotę.

W stolicy kraju Brasilii przeciwnicy turnieju zablokowali główne ulice oraz wszystkie dojazdy na stadion Mane Garrincha. Spalili 150 opon na sześciopasmowej drodze Avenida 150, przez co w powietrze wzbił się czarny, gęsty dym, który całkowicie uniemożliwił ruch.

Policja i służby bezpieczeństwa były całkowicie zaskoczone skalą protestów. - Chcemy, by pieniądze były inwestowane w edukację i służbę zdrowia, a nie w stadiony - powiedział jeden z protestujących. Ponadto nie podoba im się, że wiele osób zostało przesiedlonych ze względu na zbliżające się imprezy - Puchar Konfederacji, mundial 2014 i igrzyska w Rio de Janeiro 2016.

Do dramatycznych scen dochodziło w Sao Paulo, gdzie tysiące demonstrantów protestowało przeciwko podwyżce biletów komunikacyjnych. Starcia z policją były krwawe, służby użyły gazu łzawiącego i pałek. Ponad 200 osób zostało zatrzymanych.


Skopiowano z babol.pl. Jak było to do pieca.

Segregacja śmieci

konto usunięte2013-06-15, 22:01
Oto piękny przykład na to jak segreguje śmieci. Dla mnie cała ta segregacja to nic innego jak tylko Unijny skok na kasę

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem