📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 1:59
Luty 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28
Marzec 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
Kwiecień 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30

Rowerem przez przejście dla pieszych

konto usunięte2013-03-27, 16:02
A tyle razy mama mówiła, żeby zejść i przeprowadzić rower

Motocyklem na główkę

konto usunięte2013-03-27, 10:55
Motocyklista stracił panowanie nad swoją maszyną i spadł „na główkę" z półki skalnej. Nie wiadomo, czy nic mu się nie stało.

Polski absurd jakich mało

konto usunięte2013-03-27, 19:12
Witam.
Jestem w sumie jak każdy tutaj zwykłym szarym ludkiem w tym państwie, ale jak każdy szary ludek mam dostęp do internetu i przy pomocy klawiatury i weny mogę coś wyskrobać, zanim zacznę pisać chce uprzedzić że to materiał własny i takie tam... ;p

Otóż jak większość z was zaczyna się zastanawiać co ja odp🤬lam to udziele szybkiej odpowiedzi. Chce wam pokazać pewien zajebiście fajny zawód jakim jest pracownik urzędowy naszego państwa, a że jestem blisko czegoś takiego to wam pare sytuacji, zdarzeń naopowiadam i sami osądzicie czy nadaję sie to do absurdów dnia codziennego... ;p

Od czego by tu zaczac a no tak... pracując w firmie która jest producentem okien potrzebowaliśmy małego warsztaciku i nasz szef szukał miejscówy , długo nie musiał szukać aż natrafił na Pkp budynki wszystko pasowało bo blisko ze sklepu dostaliśmy magazyn no i oczywiscie spokoj z duzym parkingiem. Wszystko było spoko, no ale mijały miesiące i zaczynaliśmy poznawać naszych właścicieli i sąsiadów Teraz to juz temat rzeka. Pracuje tam oddział administracyjny i (jak ja to nazywam) oddział szybkiego reagowania <lol> (majstry dokładnie jest ich 5) ;p. Jeśli mam być szczery to dzięn u nich zaczyna się tak: Rano wychodzą odsniezyć przejscie i... koniec pracy, reszte dnia spedzaja na: Paleniu papiersków chodzeniu w około placyku i dyskusji na temat prlowskich dawnych zwyczajach. żeby nie była gorsza adminsitracja to jeśli powiem że po za ciąglymi dyskusjami przy papiersoach i jezdzeniem na stacje nowym renault kangoo nic nie robią, a teraz kilka faktów z dnia codziennego. Otóż majstry mają takie małe stowarzyszenie jest ich tam 5 fajno się z nimi gada ale tylko jak mają co pić ;p Rano słychać tylko hasło " masz piątke??" i trzask butelek w reklamówce słychac po całej okolicy. Każdy z nich ma grubo pod 50 i każdy nie zbrudził sobie jeszcze rąk pracą ale najlepszy jest ich majsterek ten to jest udany kupił sobie teraz nowe Megane oczywiście przy kupnie musiało sie polać pare litrów. Ale to jeszcze nic najlepsze jest to że gościu jest taki przewrażliwiony na jej punkcie (auto) że o 8:00 dokładnie codziennie idzie i ogląda auto głaska je i sprawdza kazde drzwi czy może ktoś nie próbował mu się włamać. O 9 wychodzi i robi mycie wstępne bierze gąbke i myje autko żeby czasem nei było brudne robi to tak skrupulatnie że jakby mógł to nawet by zlizał brud z szyb byle by lśniłoł. Potem wychodzi i ogląda sobie remontujący w pobliżu most, po tym całym zap🤬lu w pracy idzie o 12 do renuwki i wyjezdza wraca o 12:30 i z tylniego siedzenia wychodzi Piesek rasy Border Colie uśmiechnięty majsterek sobie rzuca mu na placyku kijek i o 13:00 odwozi pieska wraca ztyrany z powrotem i do 15:00 "ostro pracuję" oj przepraszam 14:20 bo o 15 to są już korki i renuwa będzie okopcona. Pytanie gdzie jest cały boss ów oddziału oczywiście obok w budynku no ale jak to się mówi jaki pan taka reszta. Boss udaje takiego szeryfa rozkarze majstrom sciac trawke troszke pograbić no ewentualnie ścinanie drzew przy którym jest kłotnia i darcie mordy na kogo ta kara wypadłą <lol> i juz mysli ze jest wszystko zajebiscie. A on sam caly czas wyjeżdza gdzies na jakies spotkania odbiera nagrody(ktorymi sie chwali) wraca i udaje przed nami ze prowadzi caly ten "oddział" i to dzieki jemu jest tak dobrze na kolejach polskich, a Ci w biurach to też niezłe przydupasy oprócz jednej pracownicy chyba nikt tam nie robi w piątek o 15:00 to tak tam wieje chalny że przy gaszeniu papierosów omal ryja nie trzaskaja o beton, a Co na to prezes? W domu pojechał słuzbowym nowym Kangoo bo przecież kto pracuje w piatek? ;p Nie wsponiałem o takiej mameji co biega od biura do ich warsztaciku ten to od rana musi przyjmowac takie dawki alko że jak sie na niego patrzy to czlowiek sie zastanawia czy watrobe ma jeszcze chlopczyna. Najlespze bylo jak musieli cos dla nas zrobic chyba w swoim magazynie po wyciagac blache ;p Ludzie oni jeszcze takiego zap🤬lu nie mieli nigdy wygladali jakby ich z krzyza sciagneli. Jak żegnali jednego to jeden tak byl pijany ze wylecial rzez okno. A jak sie spytasz o ich wyplatepowiedza ze malo zarabiaja ;p i ze wszstko imzabieraja mogl bym przytaczac tu wiele innych sytuacji ale po co jak kazdy wie jak to wyglada. mozna sie spytać ile ten burdel bedziemy jeszcze utzymywac za nasze podatki bo k🤬a to jest jawne r🤬anie nas w dupsko, niestety spuscizna prlu jeszcze sie bedzie ciagnac za nami wiele wiele lat,
Część materiałów na tej stronie jest widoczna tylko dla zalogowanych użytkowników
Zaloguj się lub zarejestruj aby je zobaczyć.
Zarejestruj się

Zostań użytkownikiem Premium - wyłącz reklamy i wspieraj serwis!

Prawdziwe baśnie braci Grimm

konto usunięte2013-03-27, 10:53
Sielankowe historyjki o Jasiu i Małgosi, Tomciu Paluchu czy Czerwonym Kapturku w niczym nie przypominają swoich pierwowzorów: baśni opowiadanych w chłopskich chatach Francji, Niemiec i Anglii kilkaset lat temu. Wtedy w opowieściach dla dzieci krew się lała strumieniami, a trup się ścielił gęsto…
Pierwotne wersje ludowych baśni już od kilkudziesięciu lat analizują antropologowie kultury i historycy. Dorobek ich pracy zestawił Robert Darnton w wydanej niedawno w Polsce książce „Wielka masakra kotów”. Aż ciarki człowieka przechodzą od tej lektury.
Okazuje się, że „Śpiąca królewna” to w istocie historia gw🤬tu i relacji z teściową. Darnton wyjaśnia: We wczesnej wersji bajki książę, który jest już żonaty z inną, posiadł śpiącą królewnę, a ta urodziła mu kilkoro dzieci jeszcze przed przebudzeniem. Dopiero te niemowlęta, gryząc matkę w piersi, doprowadziły do jej przebudzenia. O żadnym pocałunku nie ma mowy! Później historia przybiera zupełnie niespodziewany obrót. Nowa teściowa księcia, nota bene ludożercza olbrzymka, podejmuje próbę zjedzenia pozamałżeńskiego potomstwa swojej córki.
Zaskakuje także najwcześniejsza znana naukowcom wersja baśni o czerwonym kapturku. Nie ma w niej ani kapturka, ani gajowego, jest za to parę nowych wątków. Pomińmy sam początek, który różni się nieznacznie od współczesnej wersji i przejdźmy od razu do meritum:
Wilk obrał drugą drogę i jako pierwszy dotarł do domu babci. Zabił ją, jej krew wlał do butelki, a kawałki ciała pokrojone w plastry umieścił na półmisku. Następnie przebrał się w babciną nocną koszulę, położył się w łóżku i czekał.

Czerwony kapturek. Nie do końca tak to wyglądało...
Po chwili przychodzi oczywiście dziewczynka, którą znamy jako czerwonego kapturka. Wilk przebrany za babcię wita ją serdecznie i zachęca do napicia się wina i spróbowania plasterków mięsa leżących w spiżarni. Dziewczynka zgadza się na to z radością i zajada się mięsem babci, popijając udko starowinki krwią. Na tym nie koniec. Dalej następuje absurdalna scena… striptizu:
- Wtedy wilk rzekł: Rozbierz się i połóż się ze mną.
- Gdzie mam położyć fartuszek?
- Wrzuć go do ognia, nie będzie ci już więcej potrzebny.
Zdejmując ubrania – gorsecik, spódnicę, halkę i pończochy – dziewczynka zadawała to samo pytanie, a wilk za każdym razem odpowiadał: – wrzuć to do ognia, nie będzie ci już potrzebne.
W końcu bohaterka kładzie się do łóżka, a wilk ją pożera. Nikt jej nie ratuje. Bajka się kończy.
Weźmy jeszcze na tapetę historię o Jasiu i Małgosi. We francuskiej ludowej wersji tej opowieści Jaś podstępem skłania olbrzyma – zastępującego znaną nam Babę Jagę – do poderżnięcia gardeł własnym dzieciom. Wiele osobliwych wariantów ma baśń o Kopciuszku. W jednym z nich bohaterka zostaje służącą po ucieczce od własnego ojca, który pragnął ją poślubić i dać upust kazirodczym żądzom. W innej wersji:

Artykuł powstał w oparciu o książkę "Wielka masakra kotów" Roberta Darntona (Wydawnictwo Naukowe PWN, 2012).
Zła macocha próbuje wepchnąć Kopciuszka do pieca, ale przez pomyłkę zabija w ogniu własną córkę (…) Mąż pożera kolejne świeżo poślubione żony w „Pięknej i bestii” (…). W bardziej drastycznej historii „Trzy pieski” siostra zabija brata za pomocą szpikulców ukrytych w materacu jego ślubnego łoża. W najbardziej krwawej – „Matka mnie zabiła, a ojciec mnie zjadł” – matka ćwiartuje ciało syna i przygotowuje z niego duszoną potrawkę w stylu lyońskim, którą córka podaje ojcu.
W XVIII wieku krążyła też historia o dziewczynie, która zaraz przed ślubem odkrywa, że jej narzeczony jest seryjnym mordercą, a na strychu trzyma skóry swoich poprzednich partnerek. Cóż, dzisiaj wciąż mamy takie historie. Tyle tylko, że są opowiadane w serialach kryminalnych dla dorosłych, a nie w bajkach na dobranoc.

źródło : http://www.wykop.pl/ramka/1351563/kazirodztwo-rytualne-mordy-kanibalizm-prawdziwe-basnie-braci-grimm/

Spowiedź "święta"

QML2013-03-27, 14:23
Witam serdecznie wszystkich użytkowników.
Jest to mój pierwszy dokumentalny temat więc od razu przepraszam za brak ogłady w moich wypocinach. Uprzedzam z góry, że jeżeli jesteś zatwardziałym ateistą, bądź ślepo wierzącym w to co powie ksiądz na ambonie katolikiem, to przewiń dalej. Nie chcę marnować twojego cennego czasu.

Jak pewnie większość tutaj obecnych byłem od dziecka wychowywany w wierze katolickiej. Jedni nadal wierzą w boga, inni są ateistami. Jest to ich prywatna sprawa. Na szczęście chodzenie w dzieciństwie do kościoła nie wyprało mi rozumu co potwierdza fakt, że od zawsze uważałem, że to co jest głoszone przez księży, nie do końca pokrywa się z biblią.
Dla katolików zbliża się czas świąt. Pewnie połowa z nich nie wie nawet jak ważne są to dla nich wydarzenia. Jednym z nieodłącznych elementów Wielkanocy jest spowiedź święta, która jest obowiązkowa w tym okresie. Oczywiście wg kościoła. Spowiedź jest dla mnie sprzeczna z biblią, co potwierdza znaleziony w internecie artkuł.

Cytat:

Pismo nigdzie nie naucza o spowiedzi grzechów przed kapłanem. Po pierwsze, Nowy Testament nie naucza, że są kapłani w Nowym Przymierzu. Natomiast, Nowy Testament naucza, ze wszyscy wierzący są kapłanami. 1 Piotra 2:5-9 przedstawia wierzących jako „święte kapłaństwo” i „ królewskie kapłaństwo”. Objawienie 1:6 i 5:10 oba fragmenty przedstawiają wierzących jako „ród królewski i kapłanów” . W Starym Przymierzu, wierni musieli przybliżać się do Boga poprzez kapłanów. Kapłani byli pośrednikami między ludźmi a Bogiem. Kapłani składali ofiary Bogu w imieniu ludzi. To juz jest niepotrzebne. Dzięki ofierze Jezusa , możemy obecnie przychodzić przed Boży tron z odwagą (Hebrajczyków 4:16). Zasłona w świątyni która rozdarła się na dwoje przy śmierć Jezusa, a która była symbolem muru oddzielającego Boga od ludzkości, została zniszczona. Możemy bezpośrednio przybliżać się do Boga, sami z siebie, bez używania ludzkich pośredników. Dlaczego? Ponieważ Jezus Chrystus jest naszym wielkim Arcykapłanem (Hebrajczyków 4:14-15; 10:21), i jedynym pośrednikiem miedzy nami a Bogiem (1 Tymoteusza 2:15). Nowy Testament naucza nas że mają być starsi kościoła (1 Tymoteusza 3), diakoni (1 Tymoteusza 3), biskupi(Tytusa 1:6-9), i pastorzy (Efezjan 4:11) – ale nie kapłani.

Jeśli chodzi o wyznawanie grzechów to 1 Jana 1:9 mówi o tym, że wierzący mają wyznawać grzechy Bogu. Jeśli wyznajemy nasze grzechy Bogu on jest wierny i sprawiedliwy aby nam je przebaczyć. Jakuba 5:16 mówi o wyznawaniu swoich przewinień “jedni drugim,” ale to nie to samo co wyznawanie grzechów kapłanowi jak naucza Kościół Rzymskokatolicki. Kapłani / przywódcy kościelni nie są nigdzie wymieniani w kontekście Jakuba 5:16. Co więcej, Jakuba 5:16 nie łączy przebaczenia grzechów z wyznawaniem grzechów “jedni drugim.”

Kościół Rzymskokatolicki opiera swoja praktykę spowiedzi, przede wszystkim na katolickiej tradycji. Kościół Katolicki wskazuje na Jana 20:23, “Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którymkolwiek zatrzymacie są zatrzymane." Na podstawie tego wersetu, Katolicy dowodzą, że Bóg dał apostołom autorytet do odpuszczania grzechów, i ten autorytet został przekazany na podstawie sukcesji apostolskiej, np. biskupi i kapłani Kościoła Rzymskokatolickiego. Mamy tu parę problemów w związku z taką interpretacją. (1) Jana 20:23 nigdzie nie wspomina o wyznawaniu grzechów. (2) Jana 20:23 nigdzie nie obiecuje, czy nawet nie sugeruje, że autorytet do odpuszczenia grzechów będzie przekazywany przez sukcesje apostolską. Obietnica Jezusa była konkretnie skierowane do apostołów. (3) Nowy Testament nigdzie nie mówi że apostołowie będą mieć następców dla swojego apostolskiego autorytetu. Podobnie, Katolicy wskazują Mateusza 16:19 i 18:18 (związywanie i rozwiązywanie) jako dowód dla autorytetu Kościoła Katolickiego do odpuszczania grzechów. Powyższe trzy punkty odnoszą się tak samo do powyższych fragmentów (Mateusza 16:19 i 18:18).

Ponownie koncepcja spowiedzi grzechów nie jest nigdzie nauczana w Piśmie Świętym. My mamy wyznawać nasze grzechy Bogu (1 Jana 1:9). Jako wierzący Nowego Przymierza, nie potrzebujemy pośredników miedzy nami a Bogiem. Możemy od razu iść do Boga dzięki ofierze Jezusa za nas. 1 Tymoteusza 2:5, “Albowiem jeden jest Bóg, jeden tez pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus.”



Link do artykułu

Jeżeli dotrwałeś do końca to dziękuję za uwagę.

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem