Grudzień 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31
Styczeń 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31
Luty 2013
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28

IllumiRoom od Microsoftu

tds19742013-01-10, 23:53
Projekt IllumiRoom zakłada wykorzystanie specjalnego projektora współpracującego z sensorem Kinect. Ponieważ Kinect działa dzięki skanowaniu całego pomieszczenia za pomocą podczerwieni, stworzona przez niego mapa pozwoli projektorowi na wyświetlanie obrazu. Jakiego? To już zależy od twórców gier wideo, ale na koncepcyjnym materiale filmowym możemy zobaczyć „wylatujące z ekranu” wiązki z karabinów laserowych oraz zarysy otoczenia, w którym porusza się gracz.



Więcej info TUTAJ.

Gazety o grach

Vof2013-01-10, 11:24
Rozłożyła mnie ostatnio grypa i w związku z tym zawitałem do domu rodzinnego, gdzie na jednej z półek wciąż dumnie powiewa bogata kolekcja CD-Actionów. I tak mi się wzięło na wspominki. Jakkolwiek jestem świadom, że swego rodzaju kultem i należną czcią otoczony jest wśród graczy Top Secret, a potem Secret Service, mnie ukształtowały dopiero kolejne numery CD-Action, choć wszystkie wymienione wcześniej wydawnictwa, plus jeszcze bardziej oldskulowe Computer Studio z solucją do Colorado (na której nauczyłem się czytać – potrzeba chwili dała zaskakująco dobre wyniki), gdzieś tam w kieszeni posiadam. Dla wielu „prawdziwych” graczy CD-Action przez długi czas był nawet synonimem małej wioski, choć osobiście bardzo ciepło wspominam poczynania tego magazynu na przełomie wieków.Być może część z Was nie wie, a część nie pamięta, ale były takie czasy jak podstawową grupą docelową CD-Action byli licealiści i raczkujący studenci, a dla dzieciaka z podstawówki lektura magazynu mogła uchodzić za rozwijającą.

To w ogóle były inne czasy dla prasy komputerowej, a takiej jak CD-Action zwłaszcza, gdzie w kontaktach z czytelnikami panowała pewna, niecodzienna wręcz swoboda. Koniec lat 90′ to okres kiedy o internecie nie wszyscy jeszcze słyszeli, mało kto kiedykolwiek miał z nim styczność, a jeszcze mniej osób korzystało z niego na co dzień. W związku z tym nawet w grupie miłośników technologii, takie CD-Action stanowiło unikalne wręcz miejsce kontaktu pewnych społeczności w ramach wcale nie tak szerokich przecież zainteresowań.

Oprócz funkcjonowania takich zjawisk jak Scena, CD-Action wprowadzało w pierwsze tajniki programowania, internetu, a dział z listami Action Redaction (przez długi czas chyba najpopularniejsza rubryka listowa w kraju) stanowił swoiste pole światopoglądowe, gdzie legenda magazynu – niejaki Smuggler – edukował i wprowadzał w meandry takich zagadnień jak szkodliwość piractwa, funkcjonowanie rynku medialnego czy pojedyńczego czasopisma. Czytelnicy głównie pytali, czasem prezentowali autorską publicystykę, ale ze względu na brak powszechnego internetu, tematy te zawsze wydawały się unikalne, ciekawe i rozwojowe. Dość zresztą wspomnieć jak szybko wspaniałość Action Redaction upadła po erze popularyzacji internetu na początku XXI wieku, kiedy to listy stały się sztampowe, a odpowiedzi redakcji bez polotu.

To był też złoty okres wydawniczy, w bodajże 1999 roku CD-Action z wrocławskiego wydawnictwa Silver Shark przeszło w ręce globalnej korporacji Future Network, a nakład sięgał 200 000 egzemplarzy, co prawdopodobnie już na wieki wieków (amen) zostanie branżowym rekordem i niedoścignionym marzeniem nawet wielu internetowych portali. Tak okopane w piórka CDA mogło sobie pozwolić na rozszerzenie pisma do 200 stron, po raz pierwszy w listopadzie 1999 roku. Dzięki współpracy z gigantycznym koncernem wydawniczym część magazynu uzupełniły tłumaczenia artykuł z zakresu użytków, obsługi systemu i hardware’u, a do tego doszło rozwinięcie całej armii artykułów okołogrowych. Czas pokazał jak znaczącym symbolem dobrobytu była ta decyzja.W mojej skromnej (terefere) opinii, właśnie w listopadzie 99 rozpoczął się najlepszy okres w historii nie tylko CD-Action, ale być może całej prasy o grach – choć właśnie rękami wrocławskiej redakcji, bo ewentualna konkurencja nie miała zbyt wiele do gadania. CDA wygrywało wszystko i nie miało jeńców, do 200 stron dorzucało 3 płyty, a na nich pełne wersje, których zwieńczeniem był chyba właśnie Fallout 2 i to wcale nie tak długo po jego sklepowej premierze. Stan ten potrwał niestety mniej więcej dwa lata, bo już w wakacje 2001 rozpoczął się odwrót od tendencji dwustustronicowego pisma.

Wkrótce potem recesja zmusiła Future Network do ucieczki ze wschodniej Europy, a CD-Action i jego koledzy z grupy medialnej przetrwali głównie dzięki trafieniu w ręce innego magnata na rynku wydawniczym – Bauera, znanego wówczas z takich wydawnictw jak Tele Tydzień czy Bravo. To z kolei – tak sądzę – doprowadziło do delikatnego przeprofilowania pisma na młodszych czytelników, więcej gier i gadżetów. Winny był jednak przede wszystkim internet, który w międzyczasie położył w zasadzie całą istniejącą prasę, Top Secret reaktywował się bez powodzenia (Axel Springer postanowił dorzucić sobie w katalogu kolejną obok KŚ: GRY i Play pozycję – szaleńcy?), zachodni GameStar bez sukcesu próbował aż dwa razy i tak oto rynek zaczął powoli dogorywać.

Dziś CD-Action dalej trzyma się całkiem nieźle, dystansując o lata świetlne całą ewentualną konkurencję. Nie jest jednak pismem, które przed laty tak bardzo ukochałem. Najbardziej zaskakuje jednak to, że gdy trzymam w rękach dobrze mi znane numery (może nawet na pamięć) – „No ten, z Earth 2150 na okładce” – to dopiero po kilku minutach uświadamiam sobie, że to jest kilkunastoletni kawałek papieru. 15 lat, a ja trzymam je dziś i dalej bawią. Niepojęte!
źródło:spidersweb.pl
Od siebie dodam kupowało się te gazety oprócz CD-Action, CLICK!
[(mam cały stos tych gazet)raz matka chciała wyrzucić na szczęście zapobiegłem temu pomysłowi]aż się łezka w oku kręci .

Nokaut za kolor włosów

pawcio90142013-01-10, 23:49
23-latek z Birmingham został powalony jednym uderzeniem kiedy opuszczał pizzerię. Powodem tego zajścia był... jego rudy kolor włosów. Skutkiem uderzenia było złamanie szczęki w 2 miejscach.

Także rudy jednak ma zawsze pod górkę

Faile z Grudnia

Konto usunięte • 2013-01-10, 20:13

Grudniowe faile prosto od TNL

Kolejna cygańska prawda

Konto usunięte • 2013-01-10, 17:06
- dlaczego cyganie lubią dywany ?
- bo łatwo je zwinąć

Mnisi

Konto usunięte • 2013-01-10, 13:25
Ilu trzeba mnichów zen żeby wymienić żarówkę?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Drzewo stojące nad rzeką.

15 Rocznica śmierci 13 letniego kibica Przemka Czaja

Konto usunięte • 2013-01-10, 23:01

Dziś mija 15 rocznica śmierci kibica Czarnych Słupsk, Przemka Czai, który zginął od uderzenia milicyjną pałką.

Przemek wraz z grupą kibiców wracał do domu z meczu Czarnych Słupsk, którzy podejmowali u siebie AZS Koszalin. Uradowani szalikowcy przechodzili przez jezdnię na czerwonym świetle. Z eskortującego ich radiowozu wybiegł Dariusz Woźniak i zaczął bić trzynastolatka po szyi i głowie. Chłopiec przerwócił się na ziemię i zmarł na miejscu. Pomimo próśb kibiców milicjanci nie wezwali pogotowia.

Po tych wydarzeniach na ulicach Słupska wybuchły kilkudniowe zamieszki. Do miasta przybywali fanatycy ze wszystkich części Polski by pomścić Przemka i na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość.

Egzekucje

Konto usunięte • 2013-01-10, 11:31
Powieszenie

Znane już w starożytności, ale powszechnie – jako kara śmierci – stosowane od czasów średniowiecza.

Pętla zaciskająca się na szyi skazańca powodowała uduszenie (spowodowane zahamowaniem przepływu w tętnicach szyjnych i niedotlenienie mózgu) albo natychmiastowe przerwanie rdzenia kręgowego pod wpływem ciężaru ciała.

W praktyce stosowano wiele sposobów mających zapobiec komplikacjom – gdyby w czasie egzekucji nie udało się przerwać rdzenia kręgowego. Namydlano i gotowano sznury, aby łatwiej się zaciskały, ważono tez skazańców aby odpowiednio dobrać długość stryczka.

Kara śmierci przez powieszenie była stosowana w Polsce do 1988 roku.


Rozstrzelanie

Pojedynczy strzał lub częściej kilka albo kilkanaście ma za zadanie zniszczyć narządy wewnętrzne skazanego.
Obecnie strzałem w tył głowy uśmierca się skazanych w Chinach i na Białorusi.


Ścięcie

Odcięcie głowy pozbawia życia natychmiast i wydaje się, że praktycznie bezboleśnie. Głowy ścinano powszechnie w starożytności i średniowieczu, a także później. Szczyt stosowania dekapitacji przypada chyba na czasy wynalezienia gilotyny i jej powszechnego wykorzystywania w XVIII i Xix wieku.


Spalenie na stosie

Kara ta była stosowana już w starożytności, ale stała się szczególnie popularna w średniowieczu i później – w czasach prześladowań heretyków i osób posądzanych o czary.


Łamanie kołem

Skazanego przywiązywano do koła rozciągając jego kończyny. Następnie kat łamał nogi i ręce skazańca uderzając w nie pałką lub prętem. Ostatnim elementem wymierzania kary było złamanie kręgosłupa.


Obdarcie ze skóry

Obdarcie ze skóry mogło być formą tortur, ale jeśli usuwano jej dużą powierzchnię – kończyło się to śmiercią.
Kat rozcinał skórę skazanego człowieka i zdzierał ją – zwykle rozpoczynając od nóg, a kończąc na głowie.


Rozerwanie końmi

Każdą kończynę skazańca przywiązywano do konia. Konie ciągnące nogi i ręce w cztery strony rozrywały ciało, co kończyło się masywnymi krwotokami prowadzącymi do zgonu.


Łamanie słoniem

To egzotyczna metoda wykonywania wyroku kary śmierci najbardziej rozpowszechniona (jeszcze do XIX w.) w Indiach. Polegała na dosłownym zmiażdżeniu ciała skazanej osoby przez specjalnie wyszkolonego do takich zadań słonia.


Krzesło elektryczne

Napięcie elektryczne około 2000 V działające na ciało skazańca przez 5 do 15 sekund powoduje śmierć – uszkodzenie mózgu i zatrzymanie pracy serca. Niestety w praktyce zdarzało się, że podczas wykonywania egzekucji pojedynczy impuls nie wystarczał i skazany umierał dużo dłużej.


Komora gazowa

Oczywiste jest skojarzenie z wykorzystywaniem gazu do mordowania ludzi przez hitlerowców podczas II Wojny Światowej. Zagazowanie jest też jednak metodą egzekucji stosowaną obecnie w kilku stanach USA (jeśli tę metodę wybierze skazaniec).
Skazańca przywiązuje się do krzesła lub łóżka znajdującego się w szczelnej komorze. W komorze znajduje się też pojemnik, w którym – po wprowadzeniu kwasu solnego oraz cyjanku potasu lub sodu - zachodzi reakcja chemiczna uwalniająca gaz – cyjanowodór. Wdychanie go przez skazanego powoduje blokadę oddychania komórkowego.


Zastrzyk

W USA karę śmierci wykonuje się w 36 stanach. W 34 z nich dokonuje się jej za pomocą wstrzyknięcia substancji powodujących zgon. Metoda została zaproponowana w 1977 roku przez lekarza, który chciał „ucywilizować” sposób wymierzania kary i zastąpić ówcześnie stosowane krzesła elektryczne.




Kara śmierci była stosowana jeszcze przed powstaniem systemów prawnych w ich dzisiejszym rozumieniu. Dopiero w XX wieku zaczęto znosić możliwość orzekania wyroków śmierci.

Obecnie kara śmierci stosowana jest głównie przez niedemokratyczne reżimy oraz USA, Japonię, Koreę Południową, Singapur, Tajwan, Malezję i Indie.[/b]
Fragment filmu dokumentalnego pt. "Amerykański radykał" przybliżający nam postać dr. Normana G. Finkelsteina, Ż🤬da, autora m.in. książki "Przedsiębiorstwo Holokaust". Fragment, od którego zaczyna się cały dokument.



Jak ktoś jest chętny obejrzeć (a polecam) to z łatwością znajdzie na jewtubie