Sierpień 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Wrzesień 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
Październik 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31

Pani ekspert od narkotyków

Konto usunięte • 2012-09-27, 13:08
Pani ekspert która uratuje nasze dzieci od narkomani

Polityczny

Mizantrop2012-09-27, 17:35
- Czym się różnią współczesne organizacje przestępcze od tych z lat ’90?
- Tamte nie miały immunitetu.

Gra z pacjentem

Konto usunięte • 2012-09-27, 22:33
Taki tam błyskotliwy żart, może przyda się przyszłym lekarzom.

Tradycje

Konto usunięte • 2012-09-27, 11:01
Trey Parker świetnie ujął w jednym z odcinków South Park, jak bardzo debilne są te wszystkie tradycje, wśród rodzin królewskich i ogólnie w świecie. ENJOY

K🤬a nie jestem masłem

Konto usunięte • 2012-09-27, 23:18
Co tu wiele godoć macio przeca oczynta, więc nie muszę pisać co tam jest, bo prócz kota jest też kanarek w lewym dolnym rogu.

Jedyne państwo, któremu Polska wypowiedziała wojnę

Konto usunięte • 2012-09-27, 10:54
Niewiele osób pamięta dziś, że od momentu odzyskania niepodległości w 1918 roku Polska wypowiedziała wojnę tylko jednemu krajowi. Konflikty z Rosją Radziecką i Trzecią Rzeszą nie zostały formalnie rozpoczęte przez żadną ze stron. De iure Rzeczpospolita rzuciła wyzwanie wyłącznie Japonii w 1941 roku. Tyle tylko, że Japończycy wypowiedzenia wojny po prostu nie przyjęli.

Przed wojną, w latach trzydziestych, Polska nawiązała dość specyficzne relacje z Japonią. Przedstawiciele rodziny cesarskiej nieoficjalnie odwiedzali kraj nad Wisłą, podpisywano dwustronne umowy handlowe, ale i tak najintensywniej współdziałały oba wywiady. Zarówno polskie, jak i japońskie służby informacyjne za priorytet uznawały zdobywanie danych na temat ZSRR. Dlaczego zatem nie miałyby działać razem, skoro ich interesy były zbieżne, a oba państwa leżały od siebie na tyle daleko, żeby nie wchodzić sobie w paradę? Słowem, z Japończykami układało nam się dobrze aż do 1939 roku, kiedy wybuchła wojna i Polska znów zniknęła z mapy Europy.

Wojna robi się na serio światowa

Dwa lata później, 7 grudnia 1941 roku, Cesarska Marynarka Wojenna zaatakowała bazę US Navy w Pearl Harbor. Dopiero po tym wydarzeniu druga wojna światowa stała się dosłownie „światowa” − wybuchł konflikt na Pacyfiku, Niemcy wypowiedziały wojnę Stanom Zjednoczonym, a te włączyły się do walki na wszystkich frontach. Pearl Harbor stało się także sygnałem dla europejskich aliantów. Wielka Brytania momentalnie zdecydowała się wypowiedzieć wojnę Japonii, a wraz z nią zrobiły to brytyjskie dominia, a także sojusznicze rządy emigracyjne: Polski, Belgii, Holandii oraz Francuski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Ponadto stosunki dyplomatyczne z Krajem Kwitnącej Wiśni i jego sojusznikami zerwały Wenezuela, Kolumbia, Egipt, Meksyk i Grecja.

Cóż… zgroza! W Tokio musieli nieźle zadrżeć na wieść, że takie potęgi militarne jak Wolni Francuzi, czy emigracyjny rząd belgijski wypowiedziały wojnę Japonii. Ale z tego wszystkiego i tak najdziwniejsze było… nieprzyjęcie wojny wypowiedzianej przez Rząd RP na uchodźstwie. Ówczesny premier Japonii − Hideki Tōjō − skomentował ten fakt w sposób następujący:

"Wyzwania Polaków nie przyjmujemy. Polacy, bijąc się o swoją wolność, wypowiedzieli nam wojnę pod presją Wielkiej Brytanii."


Hideki Tōjō. To on nie chciał wojny z Polską.

Mamy tu więc dwa ewenementy na raz. Nie dość, że Polska wypowiedziała jedyną wojnę w całym stuleciu, to jeszcze wojna ta nie została przyjęta, co w stosunkach międzynarodowych raczej się nie zdarza.

No to w końcu walczymy czy się kumplujemy?

Zresztą wielu Polaków było zdecydowanie przeciwnych decyzji rządu. W tym gronie znajdował się chociażby internowany w Rumunii minister Józef Beck, który stwierdził: "Polska wypowiedziała wojnę Japonii, co — jak widać z perspektywy czasu — nie miało ani większego uzasadnienia, ani przede wszystkim sensu politycznego. Cóż może dać Polsce wypowiedzenie wojny Japonii?"

W podobnym tonie wypowiadał się o zaistniałej sytuacji zwyczajny polski marynarz pływający na ORP „Dragon”. Ów wilk morski to Wincenty Cygan, autor „Granatowej załogi”. Na kartach książki wspomina:

"Rząd nasz wypowiadając wojnę […] wypowiedział ją także Japonii. Ale na tym powinien być koniec. Wystarczyłoby następnie tylko wzorować się na polityce brytyjskiej, która nie przedsięwzięła niczego dotąd przeciwko Rosji zalewającej nasz kraj. Ponieważ Rosja nie zagraża bezpośrednio Wielkiej Brytanii, Brytyjczycy nie uważali jej za wroga. W jakim więc sensie mogła Japonia grozić nam? W czasie, kiedy rzesze Polaków uchodźców z „przyjacielskiej” Rosji, znajdowały przytułek, opiekę i darmo chleb u „wrogiej” Japonii, po tej stronie rząd nasz wypowiadał jej wojnę."

Jak widać, Japończycy wykazali się jednak wielką wyrozumiałością. Cygan pisze również, że „Dragon” miał zostać przebazowany na Cejlon i stamtąd, w ramach dziesiątej eskadry krążowników, prowadzić działania przeciwko Japonii, co bardzo nie podobało się polskim marynarzom. Ku ich zadowoleniu ostatecznie przydział zmieniono.

Długi i krwawy konflikt

Żeby nie było, sprawa wcale się na tym nie skończyła! Wojna Polski z Japonią trwała formalnie aż do… 1957 roku, kiedy to podpisano Układ o przywróceniu normalnych stosunków między Polską Rzeczpospolitą Ludową a Japonią. Punkt pierwszy tego dokumentu głosi, że stan wojny pomiędzy PRL a Japonią ustaje z dniem wejścia w życie Układu.

Trzeba przyznać, że była to bardzo długa i wyjątkowo krwawa wojna − wojska Polski i Japonii ścierały się na śmierć i życie aż… zero razy. Na szczęście polski rząd poszedł po rozum do głowy i zdecydował, że lepiej aby wojna z Japonią pozostała wyłącznie na papierze. Zresztą podczas trwania tego „konfliktu” wywiady obu krajów nadal współdziałały ze sobą w zdobywaniu danych o ZSRR i Niemcach, a polscy agenci podróżowali po świecie dzięki paszportom dyplomatycznym Mandżuko (kontrolowanego wówczas właśnie przez tych „wrogich” Japończyków).

Niby nie jest to jakieś znaczące wydarzenie, ale sam fakt jest interesujący.

źródło :
ciekawostkihistoryczne.pl

Public relations

BongMan2012-09-27, 22:12
Prezes firmy wzywa szefa od PR:
- Słuchaj - mówi - mamy kiepskie notowania w prasie, wymyśl coś. Ma być tanio, ale tak, żeby wszystkie media o tym mówiły i żeby pracownicy też byli zadowoleni.
Facet chwilę się zastanawia.
- Mam! - mówi po chwili. - Najlepiej by było, gdyby pan się powiesił: sznurek tani, wszystkie media napiszą, a i załoga się ucieszy.

Optyk mechanik

BongMan2012-09-27, 11:42
Policja spisuje bacę, pytają:
- Zawód?
- Optyk mechanik.
- To znaczy co pan robi?
- Optykam chałupy mchem.