
żart z rozbitymi iPhonami
~Griszon
• 2012-09-26, 15:22
1255
ahh ten mord w oczach

|
|
|
Wracałem wczoraj wieczorem do domu samochodem ojca... no i nagle coś mi się wj🤬o prosto na maskę. Ja cały wk🤬iony bo stary mnie zajebie i przestraszony bo nie widziałem kogo lub co ja potrąciłem. Patrze w lusterko a tam kot ledwo się rusza... żal mi go było strasznie bo wiesz jak ja kocham zwierzęta. Chciałem żeby tak nie cierpiał i wziąłem z bagażnika siekierkę... dobiegłem do niego... normalnie aż łzy miałem w oczach, ale go dobiłem...
Nagle wyskoczył jakiś koleś i zaczął się na mnie drzeć że mu kota zabiłem siekierą. Ja mu mówię że go potrąciłem i nie chciałem żeby cierpiał to go dobiłem. Mówię że pokażę mu maskę bo musi być jakieś wgniecenie czy krew...
Podchodzimy naprzeciwko samochodu... a tam k🤬a na masce leży inny kot