Październik 2010
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
Listopad 2010
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30
Grudzień 2010
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31

mordercza sowa

Krzysztov2010-11-15, 13:34
Mordercza sowa z okrucieństwem i nienawiścią atakuje swój niewidzialny cel

Psychiatryk

kawa2010-11-15, 17:32
Dyrektor szpitala psychiatrycznego do jednego z pracowników:
- uważam, że tego pacjenta z 207 powinniśmy już zwolnić, jest chyba zdrowy.
- a czemu tak Pan uważa?
- bo wczoraj uratował tonącego w basenie kolegę.
- no tak... ale poźniej powiesił go żeby wyschnął.

kawał o woju

vatisr162010-11-15, 23:08
pyta kapral szeregowych:
-kto jedzie obierać ziemniaki?

zgłosił się jeden ochotnik, kapral na to:

-dobra to ty jedziesz a reszta idzie...

dresy w parku

Longerus2010-11-15, 19:29
Autentyk

Typek wraca w nocy z imprezy troszkę naj🤬y. Idzie sobie przez park i nagle słyszy
„ej ziomuś masz jakiś problem?”
odwraca się i widzi za sobą 4 drecholi. Zatrzymał się i rozkminia szybko co zrobić. W końcu mów
„ilu was tu jest?”
Dresy zdziwione patrzą po sobie w końcu jeden mów ze jest ich 4. Typek popatrzył na nich zamyślonym wzrokiem i odwracając się mówi;
„nie wiem jak wy ale ja sp🤬alam”

Niestety nie było sadystycznego happy endu bo sp🤬olił im ale opowiadanko mnie rozj🤬o

Mikołaj już pije

Creaters2010-11-15, 10:43
Efekt listopadowych świątecznych promocji.

Palenie papierosów

Konto usunięte • 2010-11-15, 16:52
Stand-up Billa Hicksa z 89' o paleniu, niepaleniu i o tym, co to kogo właściwie obchodzi.

Mały żółwik

~PowerBoBass2010-11-15, 12:44
Spoko loko, mam bardziej jedno oko


Twórczość dresa

Konto usunięte • 2010-11-15, 18:24
Koleś dobrze kombinuje

Poznańska restauracja

Konto usunięte • 2010-11-15, 18:08
Poznańska restauracja. Gość pyta kelnera, co mógłby mu polecić.
Na to kelner: mamy świeżutką i naprawdę smaczną wątróbkę ze strusia.
Gość: a może co innego? Bo jak ze strusia, to dla mnie za drogo.
Kelner: wcale nie jest droga.
Gość; a, jeśli tak, to poproszę.
Wątróbka bardzo mu smakuje, rzeczywiście nie była droga, przyszedł więc następnego dnia i od razu zamówił wątróbkę ze strusia. I tak przez trzy dni. Czwartego dnia zamawia ulubioną wątróbkę, ale dowiaduje sie od kelnera, że wątróbki ze strusia nie ma, ale za to...
Gość przerywa: jeśli nie ma wątróbki ze strusia, to ja dziękuję i nic nie zamawiam.
Na to kelner: proszę pozwolić mi dokończyć - nie ma dzisiaj wątróbki ze Strusia, ale polecam równie dobrą wątróbkę z Lutyckiej.