Na zamek wchodzi rycerz. Jego zbroja cała zakrwawiona w ręku dzierży zakrwawiony miecz. Staje przed obliczem króla i mówi:
-Rycerz -Panie sławiłem twe imię paliłem wioski, gw🤬ciłem wieśniaczki, mordowałem wieśniaków, dzieci w rzekach topiłem. By sławić twe imię wśród wrogów na zachodzie-
-Król- Zaraz zaraz na zachodzie? Przecież ja nie mam wrogów na zachodzie!!-
Jasiu idzie ulicą i krzyczy do babci:
- Babciu, babciu! 20 zł na ulicy!
- Nie, Jasiu! Z ziemi się nie podnosi.
Idą dalej i Jasiu zaś w krzyk:
- Babciu, babciu! 50 zł na ulicy!
- Nie, Jasiu! Z ziemi się nie podnosi.
Idą dalej i Jasiu znowu krzyczy:
- Babciu, babciu! 100 zł na ulicy!
- Nie, Jasiu! Z ziemi się nie podnosi.
Idą przez tory i babcia się przewraca.
- Jasiu podnieś mnie z torów!
Jasiu spogląda na babcię i mówi:
- Sama mówiłaś, że z ziemi się nie podnosi!