Dość drastyczny wypadek na jezdni. Policjanci spisują raport. Jeden z nich pisze:
- … głowa leżała na chodni… hodni…
Kopnął głowę i pisze dalej:
- …na ulicy.
Małżeństwo 90-latków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet.
Lekarz na wejściu pyta go jak minął mu dzień?
On na to: Wspaniale! Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do ubikacji zapalił mi światło, a jak skończyłem to zgasił.
Doktor pokiwał głową, dał tabletki i kazał wejść żonie.
Powiedział jej co przed chwilą usłyszał od jej męża, a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi.
Lekarz na to: Zaraz! Nie skończyłem z panią jeszcze! Co się stało?
Na co babka: Skubaniec znowu nasrał mi do lodówki !!
Na wczasach pewnemu gościowi zaginęła żona. Przychodzą do niego policjanci i mówią:
- Mamy dla pana trzy wiadomości: złą, dobrą i wspaniałą. Zła to
taka, że pańska żona nie żyje, właśnie wyciągnęliśmy ją z wody…
- A dobra?
- Było na niej dwanaście raków!
- A ta wspaniała?
- Jutro ją znowu wyciągniemy, a już dziś zapraszamy pana na raki i
piwo!!!