O ile faktycznie za 100 lat żaden z nas nie będzie już żył [chociaż kto wie

] to za 50 jest spora szansa, że tak. Nie chciałbym będąc emerytem musieć uciekać z kraju przed jakąś zawieruchą wojenną nawet domową. Niestety ale przy obecnie narastającym niezadowoleniu [nie tylko w Polsce] drugi Adolf czy Lenin to kwestia czasu. Dobrobyt jest gwarantem spokoju wewnątrz kraju, silna armia na zewnątrz. Jedno i drugie kuleje.