Wysłany:
2013-01-14, 19:12
, ID:
1750855
Zgłoś
sami specjaliści...
Nie ma czegoś takiego jak naprawa blacharska ingerująca w elementy nosne 'zgodnie ze sztuką' (a słupki A i B i C są elementami nośnymi).
Fabryka po to grzewa elektrooporowo blachy bo spawanie, nie dość, że nie za pewnia takiej samej sztywności to jeszcze przegrzewa blachę na zdecydowanie wiekszych powierzchniach.
Mało kto wie, ale kupujesz gablotę która ma 5 gwiazdek bezpieczeństwa. Po pokonaniu już średnio ok. 120 - 130 tyś poziom bezpieczeńsstwa spada o prawie połowę, bo od drgań buda traci pierwotną sztywność. A teraz dokładasz spawanie na tak wielkiej powierzchni. Jeśli kiepsko pospawają - buda nie ma kompletnie sztywności. Jesli 'za mocno' pospawają - przesztywia i drgania (a zarazem krytyczne punkty w których będzie szło pęknięcie) - przeniosą się na inne pkt. nadwozia, co w skutkach będzie katastrofalne. Nie wspomę już o tym, że to słupki A i B stanowią podstawę tzw górnej geometrii nadwozia...
Dodatkowo dochodzi katastrofalna korozja międzykrystaliczna w miejscach spawania.
Dodatkowo takie gabloty gubią kąty i pochylenia koła, wyprzedzenia osi swożnia zwrotnicy czy po prosty zbieżności.