Lok91 napisał/a:
Jalapeno to jeszcze lajcik. Prawie do każdej pizzy to zamawiam.
Mistrzostwem świata jest zjedzenie papryczki o wdzięcznej nazwie Bhut(Naga) Jolokia
pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Scoville'a
ja wyznawałem taką zasadę by nie mówić mi ,że pizza nie jest zbyt ostra:D nie było reklamacji po tym jak pizza mieniła się na zielono od jalapeno , skrywając pod sobą sos tabasco

ahh jak oni płakali ,ale jak to sie mówi mogli nie kozaczyć przy dziewczynach:D twardziele zamawiali nawet 3 porcje jalapeno... nigdy tego nie powtarzali biedaki

takie pizze to np w da grasso można kupić pozycja chyba 13 pizza mafioso i wiele innych:P już nie pamiętam dobrze bo to ponad rok temu było
no i jak często je się ostre to język się przyzwyczaja i można robić coraz to mocniejesz porcje nie odczuwając tego jakoś wyjątkowo, niestety zwykły klient jak zje taką porcje to długo z wc nie wyjdzie

stopniowo ,a wtedy można jeść ten meksyk i być kozakiem