@dionizodoros
Z całym szacunkiem ale piłkarze nie grają w smokingach chociaż niewątpliwie dodałoby im to powagi i elegancji.
Twoja wypowiedź to typowy bełkot pseudonaukowy mający wywołać wrażenie mądrego wywodu. Niestety nie udało Ci się oddać esencji ich wypowiedzi przy użyciu trudnych sformułowań. Musisz poćwiczyć.
W kwestii systemu argumentacji Korwina - on mówi o rzeczach prostych, przyziemnych. Nie prowadzi metafizycznych wywodów na temat tego czym jest człowiek przed narodzinami czy co będzie po.
To są konkretne wypowiedzi o otaczającej rzeczywistości popartej argumentami merytorycznymi.
Hehe lubie takie wywody.
Czyli Krzysztof Rybiński jest jak to mówisz tym z niewykształconego tłumu jak i reszta "słabo wykształconych", którzy mówią, że jego poglądy są słuszne?
Czy bełkot? Być może - lecz koherentny. Zapytaj samego Korwina - on w tych rzeczach kształcony i świat wiecznych idei rozpoznaje.
A może wywyższony mądrością Cejrowski nie rozpoznałby treści przeze mnie mu przypisanych, w mym dramacie krótkim? Jeśli nie kłamał, że teologię bez musu i z zaciekawieniem studiował, tylko by zobaczył, i o nic by nie pytał - nawet jeśli zapomniał, anamneza przypomni mu nauki niegdyś zaczerpnięte.
Człowiek jest akcydensem dla kwestii metafizycznych - o ile, zgodnie ze słowami Comte'a, nie są one jedynie etapem raczkującej nauki, pomyłką przy odkrywaniu. Nie wplątujmy więc logiki w metafizykę - choć pierwsza drugiej pomóc, nie przeczę, może.
Bo czy gdyby osłabić w Korwinie wiarę, że istnieje niezaprzeczalnie prawdziwy zbiór paradygmatów, na których ten buduje swe aksjomaty społeczno-gospodarcze, to czy doszedłby do równie kretyńskiego wniosku jak ten, że ćpający ćpają jedynie dlatego, że jacyś <<oni>> i ich interesy, zmusiły tych ćpających do ćpania?
Bo jak niektórzy wiemy,
Pierwszy wiersz po dłoni spłynął tchnieniem
Drugi - długie spory wiódł z sumieniem
Trzeci się z obłudą szlaja -
Za kogoś się kajam
Oczywiście zapytasz: jak bardzo musielibyśmy w nim tę wiarę osłabić? Przecież Korwin to Człowiek-dogmat! Musielibyśmy zaaplikować mu na przypomnienie porcję syntetycznego Antystenesa z Aten, by przeżyć mógł epoche i zapomniał o swej bezkompromisowej naturze. Tak, tu chodzi o logikę.