wiesiors4 napisał/a:
RottenFetus, to były pierwsze grafiki, jakie wyskakują w google po wpisaniu hasła aborcja.
Niestety nie istnieją wiarygodne badania, w których byłoby podane procentowo ile dokonuje się aborcji w danym tygodniu ciąży. Ale myślę, że większość z nich jest dokonywana po 6 tygodniach.
Większość aborcji jest wykonywana przy użyciu pigułki wczesnoporonnej.
wiesiors4 napisał/a:
Przecież najpierw kobieta musi się dowiedzieć, że jest w ciąży, potem musi podjąć decyzję (co trwa czasem tygodniami), potem dowiedzieć się, gdzie taki zabieg może przeprowadzić, uzbierać pieniądze na zabieg i dopiero zostaje on przeprowadzany. Więc wydaje mi się, że większość aborcji zostaje przeprowadzonych, gdy zarodek wygląda już jak człowiek.
Trwa tyle co wykonanie testu ciążowego, który wykonuje się:
- praktycznie od razu po stosunku kiedy wiadomo że guma pękła, albo wiadomo, że kobieta zapomniała pigułki etc.
- albo kiedy spóźnia się okres.
Policz sobie ile w najgorszym układzie to zajmuje.
wiesiors4 napisał/a:
Zresztą wygląd zarodka nie świadczy o tym czy aborcji można dokonać czy nie.
Pierwsza kwestia z którą się zgadzam.
wiesiors4 napisał/a:
Implantacja zarodka w macicy = nowe życie i z tym nie można dyskutować.
A gówno prawda. O nowym życiu można mówić najwcześniej w trzecim miesiącu ciąży kiedy zaczyna działać układ nerwowy.
Pod względem usuwania niechcianej ciąży - to bardzo długi czas.
A i tak mówię teraz o tylko o prymitywnym układzie nerwowym - a nie o rozwiniętym mózgu, który może wykształcić świadomość, czy przetwarzać takie bodźce jak ból.
Zatem wszystko to jest proste - ale tylko na katechezie.