McMenel napisał/a:
1. pan Slonx nie zrozumiał przesłania filmu.
2. Religia nie musi być elementem wychowania. Może ale nie musi.
3. Ateizm to nie wiara lecz brak wiary. To naukowe podejście do kwestii boga.
4. Co w tedy powiadasz nic. Chrzest można przyjąć w dowolnym wieku. Zresztą wiele odłamów chrześcijańskich propaguje chrzest dorosłych. Jak to jest zresztą zapisane w Biblii.
5. Brak chrztu nie oznacza brak nauki o religiach. Można dziecko zabrać i do kościoła i do świątyni buddyjskiej i do zboru protestanckiego. Niech się uczy różnych wyznań.
6. A kiedy ciebie zapisał na tą piłkę nożną ?? W jakim wieku? Miałeś już świadomość i w miarę rozwinięte poczucie świata.
1. Wróć i przeczytaj mój post jeszcze raz. Zrób to, jak skończysz podstawówkę.
2. Zawsze jest elementem wychowania. Każda religia, Chrześcijaństwo, Islam, Judaizm, Buddyzm. Hinduizm, Ateizm. Nie da się stać z boku, zawsze dziecko z tą wiarą zapoznajesz.
3. Podstawowa pomyłka pojęć. Nie ma czegoś takiego, jak naukowe podejście do wiary, skoro nauka w żaden sposób nie kłóci się z wiarą. Wielu naukowców było i jest wierzących. Nauka nie potwierdza, ani nie wyklucza obecności jakiegoś bóstwa, zresztą, było już całkiem sporo wydarzeń o podłożu sakralnym, wobec których okazała się bezsilna. Pseudoargument z nauką stosują gimbusy, które chcą się dowartościować. I tak, ateizm to wiara w to, że nie istnieje żadne bóstwo, nie zmienisz tego w żaden sposób, bo nie możesz powiedzieć, że to brak wiary. Każdy człowiek czemuś w życiu zawierza, gdyby ateista cechował się brakiem wiary, to nie mógłby wierzyć w zapewnienia innych ludzi co do sytuacji kompletnie niezwiązanych z religią. Nie ma czegoś takiego, jak brak wiary.
4. Nic? Pewnie, że chrzest można przyjąć w dowolnym wieku. Są również szkoły dla dorosłych, można pójść, jak człowiek będzie decydował sam, czy chce podjąć naukę. Przestań bredzić i wymyśl lepszy przykład.
5. Można.
6. Ale wciąż nie mogłem sam o sobie decydować, bo za dziecko musi decydować rodzic. Przekonasz się, jak skończysz 18 lat, że człowiek w każdym wieku popełnia błędy i kiedy dorasta, jest po prostu bardziej przygotowany na przyjęcie konsekwencji.
Zresztą, dyskusje z tobą nie mają większego sensu. Wciąż mam w pamięci nazwanie przez ciebie Milton Friedmana kretynem, a to oznacza tylko tyle, że nauka ma dla ciebie znaczenie tylko wtedy, kiedy możesz ją podporządkować swoim tezom, więc lepiej dajmy sobie spokój z traktowaniem cię jako istoty myślącej. Ciesz się wakacjami, we wrześniu wracasz do szkoły, a poważne tematy zostaw ludziom, którzy mają w nich cokolwiek do powiedzenia.