Pieprzeni rowerzyści tak zabiegają o uprzywilejowywanie i prawa dla słabszych... ale co do czego pieszych (najsłabszych na drodze) by pajace rozjeżdżali.
Ale jak jedzie pedalarz po jezdni to oczywiście powtarza sobie, że jego rower to taki sam pojazd jak samochód... ale prawa oczywiście chce mieć inne, pozwalające im również jeździć po chodnikach.
Banda hipokrytów... jak ktoś jest półdebilem co kierownicy nie umie skoordynować z pedałami, to żadne dodatkowe prawa w ruchu drogowym i tak mu nie pomogą. A jak ktoś umie jeździć, to się nie wydurnia jak co po niektórzy pajace na co miesięcznych masach kretonicznych (blokowanie miasta w imię odblokowania - to tak jak gw🤬cić prostytutki w imię walki ze stręczycielstwem).