Love_is_Love napisał/a:
I gdzie był Wasz bóg katolaki, gdy zapomniał o tym dziecku?
Tłumaczą to tak:
"Cierpienia nie można pojąć, należy je przyjąć albo odrzucić. Jest ono częścią życia każdego człowieka, uczy nie tylko wytrwałości w wierze lecz również pozwala docenić piękne strony życia."
oraz tak
"Prawdopodobnie to jest wyraz Jego bezgranicznej miłości.".
Jest ktoś z wierzących to w stanie rozwinąć? Na moje, to ta religia (i wiele innych) przyzwyczaja szarego wyznawcę, do kultowania cierpienia i nadstawiania drugiego policzka, żeby "kapłani" mogli hodować sobie owieczki, które będą wpłacać na remont kościoła i sprzątać jego legowisko.