Ale nie do konca rozumiem co to za prywatna wendetta autora. Ochroniarze mają kolegów-debili, no cóż zdarza się. Scena z taksówkami tez nic nie wyjaśnia. Najwyraźniej autor chce cos udowodnic , ale nie bardzo wiem co i po co.
Ale nie do konca rozumiem co to za prywatna wendetta autora. Ochroniarze mają kolegów-debili, no cóż zdarza się. Scena z taksówkami tez nic nie wyjaśnia. Najwyraźniej autor chce cos udowodnic , ale nie bardzo wiem co i po co.
masz racje przyjacielu autor to zwykly frajer ktoremu nic nie wyszlo i próbuje sie odegrać na tych co sobie radza w jakis sposob
A ja mam taką teorię na ten temat, że ochrona przymyka oko tudzież nawet ochrania dresiarzy handlujących "czymś" na tym dworcu, a pan taryfiarz to "coś" dresiarzom dostarcza ale mogę się oczywiście mylić...
" I zapewniam Cię że nie człowiek Cię będzie j🤬 tylko osioł "
K🤬a pierwszy debil który się przyznał że jest osłem do tego jakimś gejowatym bo chce kolesia j🤬...