FransFr napisał/a:
Uwierz mi, łanie wciąż czują oddech Stingerów na karku...
Domyślam się, że to nawiązanie do Afganistanu w latach 79-89, prawda? Ta ogromna skuteczność Stingerów w Afganistanie to tylko murikański mit. Owszem, na początku były dość upierdliwe dla sowieckiego lotnictwa, ale to tylko przez efekt zaskoczenia. Nikt się ich tam nie spodziewał, więc Rosjanie byli w powietrzu zbyt pewni siebie. W górzystym terenie Stringer po prostu głupiał i kiedy piloci śmigłowców połapali się już, z czym mają do czynienia, to bez problemu wymanewrowywali te rakiety. Większa była szansa, że zajebiesz w skały, unikając rakiet na niskim pułapie, niż że strąci cię Stringer.