"... bo w naturze ludzkiej, proszę pana, ma pan dwa wyjścia jak nieszczęście: albo wódka, albo Bóg. Rozumie pan? Albo wódka, albo Bóg. Nie ma... No i proszę pana teraz idą więcej do wódki, to macie pełne więzienia, rozumie pan? A babcia pieprzy trzy po trzy i jakoś cudem żyje, tak proszę pana... Panie, to... ręka mnie swędzi, żeby panu przyp🤬olić..."