NieWiemZeWiem napisał/a:
lubie ambitne kino typu "forrest gump", "zielona mila", "druga ziemia"
"Zielona Mila" ambitnym filmem?

Przecież to komercyjny knot, żerujący bezwstydnie na prostych emocjach podstarzałych kur domowych i emocjonalnie rozchwianych nastoletnich siks.
Nieznośny patos, łzawość. Postaci nakreślone grubą krechą - albo dobre albo zepsute do szpiku kości. Masa truizmów udających głęboki przekaz... Jakie to kino ambitne?
Zresztą pozostałe filmy przez ciebie wymienione również są typowo rozrywkowe, komercyjne. Radzę przedefiniować swoją koncepcję kina abitnego, bo mija się ona z rzeczywistością