Wysłany:
2021-11-03, 22:00
, ID:
6090868
4
Zgłoś
Znam lekarzy, tak wyszło. Oni się zaszczepili bo musieli a dzieciom załatwili stemple by mogły normalnie funkcjonować. Wśród znajomych po szczepieniu mam jeden przypadek śmiertelny w 38 godzin po podaniu zbawiennej szczepionki oraz kilka zakrzepic nie stąd ni z owąd. Prędzej że mnie ministranta zrobicie niż dam się zaszczepić.