poligon6 napisał/a:
Po pierwsze zacznijmy ze nie każdy nauczyciel zarabia tyle co kasjer, dotyczy to stazystów i na niepełnych etatach, wiec bez smetnej demagogii.
Zaczynający prace nauczyciel (człowiek bedący odpowiedzialnym za bezpieczenstwo los i edukacje dzieci) na dzien dobry dostaje mniej wiecej tyle samo co na dzien dobry dostaje typiara na kasie w biedrze która nawet liczyć nie musi umieć - wiec nie pitol mi tu o smutnej demagogii bo to zakrawa na kpine
poligon6 napisał/a:
Nauczyciel nie ma zadnej odpowiedzialności za wykonywana pracę, a dyrektor nie moze go zwolnic jak juz awansuje.
Nauczyciel jest odpowiedzialny m.in. za zycie dziecka pozostającego pod jego kuratelą wiec tekst o braku odpowiedzialnosci obanza jedynie nieogarniecie całego spektrum tematu
poligon6 napisał/a:
Na studia nauczycielskie idą osoby które nie dostały sie na lepsze studia, taka smutna prawda. Sa to wiec zyciowi nieudacznicy.
Jeszcze wieksze zyciowe nieudaczniki nie konczą zadnych studiów - ba, są nawet tacy bez matury a czasem trafi sie i osioł jedynie po zawodówie czy wrecz podstawówce - najśmieszniejze ze takie 'życiowe przegrywy' bez wiedzy i edukacji niezwykle łatwo podważają naukowe standardy/osiągniecia w imie swoich zdupywzietych teorii na które nie mają żadnych dowodów
PS. jezeli w tym kraju znajdują sie miliardy na kler, dziciorobów a nawet krowy i swinie+ to absolutnie nie widze powodu dla którego miałoby ich brakować na podwyżki dla nauczycieli