Wysłany:
2012-01-27, 22:49
, ID:
948548
Zgłoś
Nie ma przypadków śmiertelnych po zażywaniu marihuany, ludzie nie są agresywni jak niektórzy w przypadku alkoholu, czemu więc nie? Bo ćpanie? Nie bądźcie hipokrytami, ludzie uwielbiają stymulować własne zadowolenie, a zażywnie jej to tylko kwestia mentalności, możliwe ze za kilkaset lat kwestia marihuany będzie postrzegana jak dawniej kwestia kawy. Oczywiście, że najlepiej zachowywać umiar, ale nie ma do niej przymusu, ona sama uzależnia tylko psychicznie no i państwo mogłoby zyskać na akcyzie. Jeżeli chodzi o legalizacje to najlepiej zalegalizować własna hodowle w ograniczonej ilości i nadal zakazywać sprzedaży od jakichś tam łebków, którzy nie wiadomo jakich chemicznych szkodliwych i uzależniających substancji dodają, chyba, że na wzór Holandii otworzyć odpowiedniki cofee shopów, gdzie marihuana jest z licencjonowanego źródła. Możliwość hodowli lub jeszcze bardziej kupna dobrej marihuany powinna zredukować ilość uzależnionych od narkotyków twardych, co ogranicza wydatki państwa na leczenie czy karanie osób posiadających takie narkotyki. To działa tak, kupując trawkę u takiego 'łebka' z czasem może przyjść ochota na coś więcej, a można to dostać u tej samej osoby i tu może pojawić się problem fizycznego uzależnienia od twardych narkotyków.
Fakty są takie, że liczba uzależnionych od narkotyków w Holandii jest 8 razy mniejsza od USA i najmniejsza w Europie. W naszym kraju liczba osób zażywających trawkę jest dość liczna, nielegalność jest tylko paragrafem.
Wątpię, żeby POlski estabilishment o nawykach komunistycznych zechciał legalizacji sprzedaży, ale na wzór Belgi i Czech mógłby wydać pozwolenia na własną hodowlę, przecież to jest marihuana, a nie heroina czy koks, nikt za dawkę tego nie morduje.