C🤬j, jak każdy pisze coś od siebie to ja też napiszę, jebie mnie to czy ktoś to przeczyta.
Jestem rocznik 1998, w wakacje 2013 gdy napinałem bica w ogóle nie stawał się większy, byłem słaby w c🤬j, szukałem, szukałem i znalazłem plan treningowy, jak już napisałem jako że byłem leszcz w c🤬j zaczynałem od pompek na kolanach. Mieszkam w bloku = brak piwnicy + brak miejsca, jedyne co mam to Hantle (niebawem drążek do pociągania i ławka do brzuszków, słabo z kieszonkowym). Wracając do sedna, zacząłem 1 września 2013, czyli wraz z dniem w którym stałem się gimbusem 3 poziomu. Co ciekawe, wystarczył 1, tak 1 miesiąc a moja kondycja skoczyła jak wk🤬iony kangur, na wf biegałem na szarym końcu a tutaj odrazu w pierwszej trójce! Wystarczy się zmotywować a efekty same przyjdą, kiedyś gdy stałem bez bluzki w lustrze to nie chciałem widzieć tego co widziałem, a teraz jestem dumny z swojego 6 paku i z swoich bicków.
1 września 2013 = Waga 55kg, Bicek 25cm!!!!!, 74 cm w pasie
3 maja 2015 = Waga 61,5kg, Bicek 30cm, 84 cm w pasie
Szczerze to nawet nie widziałem że przytyłem 7,5kg. Wiem że nadal mam małego bicka, liczy się to że gdybym nie zaczął to by prawie nic nie urósł. A najlepsze jest to że jeszcze niedawno brat z kumplem mówili "Na c🤬j trenujesz, to ci nic nie daje" a teraz gdy stajemy bez koszulek przed lustrem jedyne co od nich słyszę to "No bo ty trenujesz..". Wiem jedno, gdybym nie zaczął trenować to nadal byłbym p🤬dą która nie potrafiła zrobić 5 pompek. Teraz możecie się śmiać z mojego 30 cm bicka ale poczekajcie jeszcze 2 lata to będzie 35, a kto wie czy nie więcej?

I od dzisiaj stwierdzam że zaczynam wp🤬lać tyle chociażby chleba z szynką żeby tylko być ciągle nażartym jak świnia, wtedy masa powinna skoczyć, a jak nie to c🤬j, skończę szkołę, pójdę do pracy i dieta
No i żeby pasowało do tej strony, to tyle grube, spasione knury.
EDIT. Zapomniałem powiedzieć że mam 180 cm wzrostu.