Wysłany:
2014-08-07, 19:40
, ID:
3403948
4
Zgłoś
Wina byłaby oczywiście Matiza, bo z której strony nie spojrzeć wymusił on pierwszeństwo, ale debilizmem to tutaj się popisał nie kto inny jak motocyklista. Wyprzedzanie na skrzyżowaniu, pasem do jazdy w lewo. Sam sprowokował tę sytuację, i tylko do siebie by mógł mieć pretensje w razie wypadku. Jakby ktoś się czepiał, że można wyprzedzać skręcające auto - to owszem, można, ale tylko te wykonujące lewoskręt.