A ja bym miał pretensje. Facet wyjeżdża nie widząc, czy za skręcającym nie jedzie inny pojazd. Ty w dużym możesz sobie na takie coś pozwolić, bo widzisz więcej, ale co on widział w tej pralce na kołach? Poza tym gość, który skręcał mógł jednak się rozmyślić i pojechać prosto. W 0:10 widać, że wszyscy tam jeżdżą tak jak motocykliści. Matiz powinien stać i czekać aż będzie miał wolne, a nie wymuszać pierwszeństwo.
PS pozdro kolego
Tutaj jest winą przyzwyczajenie, bo normalnie w takiej sytuacji samochód skręcający blokuje ruch innym pojazdom
Wina byłaby oczywiście Matiza, bo z której strony nie spojrzeć wymusił on pierwszeństwo, ale debilizmem to tutaj się popisał nie kto inny jak motocyklista. Wyprzedzanie na skrzyżowaniu, pasem do jazdy w lewo. Sam sprowokował tę sytuację, i tylko do siebie by mógł mieć pretensje w razie wypadku. Jakby ktoś się czepiał, że można wyprzedzać skręcające auto - to owszem, można, ale tylko te wykonujące lewoskręt.
Niczego nie wymusil. Zobaczyl ze auto skreca w prawo wiec debil na motorze powinien za nim czekac jako ze byl na przejsciu i na przejsciu nie mogl wyprzedzac. Dziekuje dobranoc.
Niestety, ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa WSZYSTKIM poruszającym się na drodze z pierwszeństwem. Kierowca Matiza dostałby mandat za spowodowanie wypadku, a kierowca motocykla za wyprzedzanie na zakazie. I na tym by się skończyło. Dla wymuszenia nie ma znaczenia czy ten na którym wymusiło się pierwszeństwo jechał zgodnie z przepisami. W najlepszym wypadku orzeczona będzie współwina.