k🤬a , ale dno. Gdybym wiedział, że Bóg istnieje to nie nazywało by się to wiarą tylko wiedzą, a porównanie tego do filiżanki jest śmieszne. Niemniej jednak widzę, że są tępaki które to łykają. pozdro
Tak sobie tlumacz. Katolik wyciaga same absurdalne wnioski, zero faktow. Mnie osobiscie nie interesuje definicja ateizmu. Nie przynaleze do zadnej z przytoczonych grup. Mam swoje zdanie, wierze w nauke, a mity pozostawiam ludziom naiwnym. Nie twierdze tez, ze zawartosc Biblii to glupota lecz fikcja w wiekszosci z madrym przeslaniem.
podpis użytkownika
Tak sobie tlumacz. Katolik wyciaga same absurdalne wnioski, zero faktow. Mnie osobiscie nie interesuje definicja ateizmu. Nie przynaleze do zadnej z przytoczonych grup. Mam swoje zdanie, wierze w nauke, a mity pozostawiam ludziom naiwnym. Nie twierdze tez, ze zawartosc Biblii to glupota lecz fikcja w wiekszosci z madrym przeslaniem.
Tak sobie tlumacz. Katolik wyciaga same absurdalne wnioski, zero faktow. Mnie osobiscie nie interesuje definicja ateizmu. Nie przynaleze do zadnej z przytoczonych grup. Mam swoje zdanie, wierze w nauke, a mity pozostawiam ludziom naiwnym. Nie twierdze tez, ze zawartosc Biblii to glupota lecz fikcja w wiekszosci z madrym przeslaniem.
jeloo - a po co (o czym) Ty dysktujesz z tymi ateistami? O ile...
Sam jestem w 100% osobą niewierzącą, nawet w miliardowej części promila nie dopuszczający istnienia takich bytów jak bóg - więc nie widzę sensu dyskutowania o rzeczach oczywistych... i to na jakiekolwiek argumenty.
Wychodzę z założenia - chcesz sobie wierz w cokolwiek - nie miałbym zamiaru Cię do niczego przekonywać - a tym bardziej dyskutowac na taki nudny temat. Z kimkowliek. O czym tu dyskutować?
Was to rozumiem - potrzeba ewangelizacji, nawracania itp. - ale nam ateistom wiewa i powiewa czy wierzycie w boga czy czerwpiecie radość i satysfakcję seksualną ze srania partnerowi na klatę (nie daję znaku równości sranie=katol - a jedynie wskazuję, że i jedno i drugie jest mi tak samo obojętne)
Jeszcze nie czytałem tu dyskusji, w której by wyraźnie rozdzielono religię, wiarę, politykę oraz działania kościoła w Polsce.
Zawsze wszystko wrzucane jest do jednego wora, bez ładu i składu, a na koniec lecą k🤬y.
Powiem szczerze: Jestem antyklerykałem, ale szanuję religie (wszystkie) i z zaciekawieniem czytam dyskusje o wierze. Natomiast sam nie wierzę, nigdy zresztą nie wierzyłem i nawet nie próbuję zrozumieć do końca wiary, bo nie mam co rozumieć.
Tyle, że naprawdę rzadko można poczytać dyskusję o religii. Bo jak dyskutować z kimś, który na stwierdzenie, że "nie wierzę w boga" odpowiada: "nie jesteś patriotą, islamiści zgw🤬cą ci córkę, w Smoleńsku był zamach, głosowałeś na PO, czytasz GW i jesteś lemingiem"? A niestety taki jest poziom dyskusji na forach, w tym również tutaj (choć zdarzają się inteligentni dyskutanci).